Sąd Najwyższy dopuścił ponowne przeliczenie głosów oddanych w wyborach prezydenckich. Wbrew nadziejom Romana Giertycha i jego internetowych towarzyszy, nie dotyczy to jednak wszystkich głosów, a jedynie tych oddanych w kilkunastu komisjach, gdzie doszło lub mogło dojść do nieprawidłowości.