Are We in a 'Creeping Coup'? I Asked Lawyers. Their Opinions Are Unambiguous

natemat.pl 3 hours ago
Jarosław Kaczyński twierdzi, iż w Polsce mamy zamach stanu. A sprzyjający Prawu i Sprawiedliwości prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski skierował w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Oskarżył o to przestępstwo premiera Donalda Tuska, ministrów, ale też marszałków Sejmu i Senatu. – Ten wniosek odzwierciedla polityczną narrację PiS – ocenia w rozmowie z naTemat.pl konstytucjonalista prof. Marek Chmaj. – jeżeli uznajemy, iż obecne działania rządzących są zamachem stanu, to możemy stosować analogiczną kwalifikację wobec działań poprzedników – dodaje prof. Ryszard Piotrowski.


Bogdan Święczkowski, jako prezes Trybunału Konstytucyjnego, poinformował w środę, iż złożył do prokuratury zawiadomienie ws. rzekomego zamachu stanu. O to przestępstwo oskarżył m.in. premiera Donalda Tuska, ministrów, marszałków Sejmu i Senatu, posłów i senatorów koalicji rządzącej, prezesa Rządowego Centrum Legislacji oraz niektórych sędziów i prokuratorów.

Prezes TK twierdzi, iż członkowie koalicji rządzącej działają w "zorganizowanej grupie przestępczej". Święczkowski domaga się także, by śledztwem zajął się powiązany ze Zbigniewem Ziobrą zastępca prokuratora generalnego Michał Ostrowski.

W Polsce mamy zamach stanu? Tak twierdzi prezes TK i prezes PiS


Święczkowski zarzuca w swoim wniosku, iż od 13 grudnia 2023 roku:


Wśród przykładów znalazło się m.in. podważanie statusu Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, sędziów SN i Krajowej Rady Sądownictwa, ale też pozbawienie środków dla TK w ustawie budżetowej.

– To nie jest nic nowego. Mówiłem wielokrotnie, iż trzeba odwołać się do tego artykułu (art. 127 Kodeksu karnego – red.). Używanie określenia "zamach stanu" jest uzasadnione. Zamach stanu, tak, jak sobie to ludzie wyobrażają, czyli czołgi na ulicach, strzelanina, wojsko, to tego nie ma. Natomiast jest łamanie prawa w taki sposób, iż można zakwalifikować to z tego artykułu – oznajmił Jarosław Kaczyński w rozmowie z mediami na sejmowym korytarzu.

Dodał też to, co mówił już wcześniej, czyli iż "prawo w ogóle przestało obowiązywać". – Po prostu to jest sytuacja, w której władza wykonawcza, która powinna być daleko przynajmniej od władzy sądowniczej, po prostu robi wszystko, co chce. To nie ma nic wspólnego z ustrojem konstytucyjnym – stwierdził prezes PiS.

Konstytucjonaliści komentują wniosek prezesa TK


Czy w Polsce mamy zamach stanu? To pytanie zadaliśmy konstytucjonalistom.

– Mamy wolny kraj. jeżeli ktoś uważa, iż dochodzi do zamachu stanu, wówczas kieruje zawiadomienie do odpowiednich organów, które mają obowiązek na nie odpowiedzieć. Takie zawiadomienia obciążają jedynie osoby, które je składają – zarówno pod względem treści, jak i sformułowanych zarzutów – zauważa w rozmowie z naTemat.pl prof. Marek Chmaj.

Prawnik i konstytucjonalista dosadnie ocenia też wniosek złożony przez prezesa Święczkowskiego.

– Przyznam, iż nie czytałem go w całości, zapoznałem się jedynie ze streszczeniem w mediach. Uważam, iż wniosek ten jest niepoważny, ale jednocześnie odzwierciedla polityczną narrację Prawa i Sprawiedliwości. Uważam, iż prezesowi Trybunału Konstytucyjnego nie przystoją takie działania – mówi.

I wyjaśnia, dlaczego tak uważa:


Prof. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, stwierdza z kolei, iż "zamach stanu" forsowany przez PiS i prezesa TK zyskał zupełnie nową definicję.

– jeżeli uznamy, iż naruszanie konstytucyjnych zasad ustrojowych stanowi zamach stanu, to wówczas można taką tezę rozważać jako nową interpretację tego pojęcia. I można się zastanawiać nad konsekwencjami takiego podejścia. Przede wszystkim należałoby ustalić, kto ponosi odpowiedzialność i czy istnieją podstawy prawne do ewentualnych działań – mówi naTemat.pl prof. Piotrowski.

I dodaje: – Kluczową kwestią byłoby uchylenie immunitetu osobom, którym zarzuca się naruszenie prawa. Bez tego postępowanie karne jest niemożliwe. Jednak w obecnej sytuacji politycznej mało prawdopodobne wydaje się uchylenie immunitetu na przykład premierowi.

Nasz rozmówca zwraca też uwagę na jeszcze jedną kwestię, której być może nie dostrzegają Jarosław Kaczyński i politycy PiS, którzy zarzucają koalicji rządzącej tak ciężkie przestępstwo.

– jeżeli uznamy, iż naruszanie konstytucji jest równoznaczne z zamachem stanu, to wówczas odpowiedzialność mogłaby dotyczyć także polityków sprawujących władzę w latach 2015-2023 – komentuje prof. Piotrowski.

– To, co wobec obecnej większości jest politycznie niewykonalne, jest wykonalne wobec poprzedników. I ku ich zdziwieniu może się okazać, iż zarzut dotyczący zamachu stanu może być sformułowany wobec tych, którzy go teraz podnoszą. Najrozsądniejszym wyjściem z tej sytuacji byłoby zostawić tę sprawę w spokoju. Rozliczenia polityczne nie powinny odbywać się dzięki Kodeksu karnego. Takie działania są ryzykowne – podsumowuje prof. Piotrowski.

Read Entire Article