Antoni Ciszewski: Aniołowie pokoju

magnapolonia.org 1 month ago

Antoni Ciszewski: Aniołowie pokoju

Naród Polski musi odstąpić od złych przyzwyczajeń – przede wszystkim od tych z okresu przedchrześcijańskiego – zanim stał się pełnoprawnym członkiem Kościoła katolickiego w 966 roku (Chrzest Polski).

Epizody historyczne typu:

– bunt szlachcica Hieronima Radziejowskiego (herbu Junosza) przeciwko polskiemu królowi Janowi Kazimierzowi, po wyprawie przeciwko Kozakom w 1651 roku, choćby wtedy gdy ostatecznie zawiązał spisek przeciwko Polsce, w porozumieniu ze szwedzkim królem Karolem Gustawem, doprowadzając do Potopu w 1655 roku, czyli najazdu wojsk szwedzkich na tereny Rzeczpospolitej;

– zdrada targowicka jako spisek magnacki, zawiązany w 1792 roku, pod patronatem cesarzowej Rosji Katarzyny II, przeciwko reformom Sejmu Wielkiego i Konstytucji 3 Maja;

– przewrót majowy w 1926 roku, dokonany przez marszałka Józefa Piłsudskiego na przekór tak prezydentowi Stanisławowi Wojciechowskiemu, jak i ówczesnemu obozowi politycznemu, zwanemu Endecją, czyli Narodową Demokracją Romana Dmowskiego;

– kooperacja PZPR z ZSRS, po 1945 roku;

– zdrada okrągłostołowa w 1989 roku –

one wszystkie nie mogą przesłaniać celowości jako całości narodowej Polaków, tej bezcennej spuścizny po przodkach, z jej historycznym terytorium, przede wszystkim z uwzględnieniem całości okresu Korony Polskiej, począwszy od końca XIV wieku.

Kiedy wygasła już linia Piastów w 1370 toku, a tron królewski przejęła dynastia Ludwika Andegaweńskiego z Węgier, to wtedy, w imię interesów Korony Królestwa, zażądano od króla Ludwika unieważnienia testamentu króla Kazimierza Wielkiego, który część ziem koronnych zapisał w testamencie swojemu wnukowi.

Jednak na szali interesów narodowych, nie tylko tzw. królewszczyzn, przeważyła integralność terytorialna kraju. Wtedy to Korona Królestwa Polskiego po raz pierwszy zaczęła kształtować się forma państwa jako instytucji – terytorialnie i prawnie suwerennej, niezależnej od feudalnych zasad własności monarszej. W ten sposób Polska jako terytorium, będące w swoich granicach, przestała być już własnością króla.

Powyższe wejrzenie historyczne stanowi swego rodzaju przekaz narodowy, iż jakakolwiek próba – dawniej monarsza, a dzisiaj polityczna – szkodząca integralności terytorialnej Rzeczypospolitej Polskiej, nie ma racji bytu, ponieważ jakie by nie były owe względy grup etnicznych (szczególnie Ślązaków), zamieszkujących w tej chwili terytorium Rzeczypospolitej, w żaden sposób nie mogą stanowić podstaw do zgłaszania zwierzchnich postulatów wobec suwerennego państwa.

Integralność państwowa bowiem ma zawsze wyższy poziom suwerenności, chronionej przede wszystkim Tradycją Narodu – z jej nieprzemijającymi sukcesami i porażkami, ale także dobrami materialnymi i niematerialnymi – będącą głównym źródłem norm prawa konstytucyjnego, którego normy prawne nie mogą być sprzeczne z jej osnową historyczną, w tym suwerennością państwową, ale także zwyczajami, zasadami moralnymi, w tym szczególnie z wiarą katolicką, jako siłą duchową, spajającą więzi społeczne w jeden spójny kod narodowy.

By możliwa była dalsza sukcesja powyższych praw narodowych, do głosu muszą dojść Aniołowie pokoju, jako rdzenni spadkobiercy genotypu słowiańskiego, kultywujący swoją przynależność do całości ziem Rzeczypospolitej, pamietający zawsze o dochowaniu wierności pokoleniowej, niezależnie od skutków jakich wymaga od nas wszystkich realna obrona tychże praw przed zewnętrznymi wrogami.

Rzeczpospolita, poprzez swoich obywateli, nie może bowiem znosić coraz więcej krzywd ludzkich i upokorzeń, zadawanych najboleśniej w wojnie pokoleniowej (nie w wojnie polsko-polskiej, bo to złe określenie, trochę na wyrost. Nie ma bowiem żadnego odniesienia historycznego, ani znaczenia choćby symbolicznego.

Zdrada narodowa nie stanowi żadnego symbolu zdrady, ponieważ jest przeciwieństwem symbolu, jest za to typowym zaprzaństwem – świadomym pogardzeniem własnym krajem jako suwerennym państwem, wiekową tradycją, współbraćmi w wierze, a ziomkami w dobrym obyczaju; nie bez powodu, co do zasady właśnie, zaprzaństwo to od zarania obarczone było karą infamii i banicji).

Aniołowie pokoju, w narodowym wydaniu, to ludzie religijni i dobroczynni, dbający o cześć i honor Polski i Polaków, wierni suwerennemu państwu, całemu Narodowi i Kościołowi katolickiemu.

Ten ostatni jest gwarantem istnienia Rzeczypospolitej, w przestrzeni globalnych interesów innych państw. Czyni nasz kraj latarnią wiary katolickiej, w coraz bardziej zsekularyzowanym świecie, której bezcennym darem jest codzienna Ofiara Mszy świętej.

Z “Orędzi na Czasy Ostateczne” Agnieszki Jezierskiej: Bóg Ojciec: (…) Kiedy wysycha łaska Pańska na ziemi, powysychają jej źródła. Zbliża się godzina prawdy dla całej ziemi. Bliski jest dzień Pański, a przyjdzie on jako spustoszenie Wszechmogącego. jeżeli Ofiara, którą dałem ziemi dla zadośćuczynienia – Ofiara dla złagodzenia Mojego Gniewu, Ofiara dla zjednania Mojej łaski – ustanie, ustaje wraz z Nią czas Miłosierdzia na ziemi. (…) Bo kiedy wasz Boski Orędownik zamilknie, a usta kapłanów zwiędną, zapanuje chaos na ziemi.

Wszystkie narody wykipią jak mleko. I nie będzie już gdzie szukać ratunku. Ogłoście więc czas postu na całej ziemi, czas pokuty i czas nawrócenia, bo godzina grozy jest bliska.(…)

Polecamy również: Nowe profanacje katolickich świątyń we Francji

Read Entire Article