
W maju 1955 r. rząd kanadyjski wydał akt urodzenia i prawo jazdy na nazwisko Gordona Lonsdale’a, urodzonego w 1924 r. Tak rozpoczęła się kariera Konona Mołodego, który stał się legendą radzieckiego wywiadu zagranicznego i angielskiego kontrwywiadu. Pierwsi twierdzili, iż w ciągu sześciu lat nielegalnej działalności Mołody zdołał zdobyć mnóstwo tajemnic wojskowych Wielkiej Brytanii i NATO. Drudzy przedstawiali aresztowanie Lonsdale’a jako ogromny sukces brytyjskiego MI5, który pozwolił rozbić kilka sieci agentów w Wielkiej Brytanii.
Konan Barbarzyńca i Konon-kozak
Nie jest już tajemnicą, iż prototypem głównego bohatera sławnego do dziś w Rosji radzieckiego filmu szpiegowskiego „Martwy sezon” z Donatasem Banionisem w roli głównej był właśnie Konon Mołody. Był on również głównym konsultantem filmu. Jednak film ujawnia tylko niewielką część nielegalnego życia szpiega. Większość pracy Młodego przez cały czas pozostaje objęta klauzulą tajności. Za to legendy na jego temat są liczne.
Po tym, jak w 1971 r. w angielskim magazynie policyjnym po raz pierwszy podano prawdziwe nazwisko milionera Gordona Lonsdale’a, media zaczęły regularnie pisać o Kononie Mołodym. Nie wiadomo, który z dziennikarzy wysunął teorię, iż szpieg został nazwany na cześć Conana Barbarzyńcy, którego pierwsze opowiadania Robert Howard opublikował w latach 30. ub. wieku w amerykańskim magazynie „Weird Tales”. Według tej wersji rodzice Konona byli ludźmi wykształconymi, a ich krewna mieszkała w USA i mogła wysyłać bliskim egzemplarze magazynu.
Tylko niektóre z tych przypuszczeń są prawdziwe.
Rodzice przyszłego zwiadowcy rzeczywiście byli ludźmi wykształconymi. Ojciec był fizykiem, matka lekarzem traumatologiem i profesorką. Ich krewni rzeczywiście mieszkali w Stanach Zjednoczonych. Jednak dziennikarz pomylił się co do daty. Konon Mołody urodził się 17 stycznia 1922 r., a pierwsza opowieść o Conanie Barbarzyńcy „Feniks na mieczu” ukazała się w grudniu 1932 r. W 1934 r. Robert Howard opublikował opowiadanie „Stalowy demon” o Conanie, przywódcy kozackich rozbójników zamieszkałych nad rzeką Zaporożka.

14-letni Konon Mołody
W tym przypadku Howard trafił niemal w dziesiątkę. Imię Konon (z greckiego: oznacza „pracujący”) było rzeczywiście dość popularne w środowisku kozackim w XIX w. Tak nazywał się m.in. dziadek przyszłego zwiadowcy, starszyzna kozacki i uczestnik kilku wojen Konon Mołody. To na jego cześć nazwano drugie dziecko w rodzinie fizyka i utalentowanej lekarki. W 1929 r., kiedy Konon miał siedem lat, jego ojciec nagle zmarł. Matce było dość trudno opiekować się dziećmi i pracować. Wtedy jej starsza siostra Anastazja, mieszkająca na stałe w USA, zaproponowała, iż zabierze dzieci do Ameryki.
Władze partyjne zezwoliły na wyjazd tylko młodszemu Kononowi. Przybył do San Francisco w 1932 r. i rozpoczął naukę w szkole średniej. W 1938 r. sytuacja w USA uległa jednak zmianie. W kraju szalała Wielka Depresja i utrzymanie dodatkowego dziecka stało się problematyczne. Konon wrócił do Moskwy i tu kontynuował naukę. Świadectwo ukończenia szkoły średniej otrzymał w 1940 r. i niemal natychmiast został powołany do wojska.
Młody człowiek, który swobodnie mówił po angielsku, został natychmiast zauważony w wywiadzie i wysłany na kurs języka niemieckiego, który Konon Mołody opanował dość szybko. Po kursach służył jako zastępca szefa sztabu dywizji, jednak stopień oficerski otrzymał już po rozpoczęciu wojny. Przełożeni próbowali wykorzystać Konona tylko jako tłumacza, ale on chciał walczyć. Wielokrotnie wychodził za linię frontu z grupami wywiadowczymi. Wojnę zakończył w stopniu starszego porucznika, odznaczony Orderem Wojny Ojczyźnianej I i II stopnia, Orderem Czerwonej Gwiazdy, medalami „Za Odwagę” i „Za Zasługi Bojowe”. Podczas wojny nauczył się również języka francuskiego.
Biznes jako przykrywka
W 1946 r., po demobilizacji z wojska, Konon wstąpił na wydział prawa moskiewskiego Instytutu Handlu Zagranicznego. Nie stracił jednak zamiłowania do nauki języków i z własnej inicjatywy uczęszczał na wydział sinologii, gdzie studiował język chiński.
Po uzyskaniu dyplomu Mołody pozostał w instytucie, wykładał i brał udział w tworzeniu podręcznika do nauki języka chińskiego. W tym samym czasie zaczęto go szkolić na tajnego agenta. Specjalistyczne szkolenie i stworzenie legendy zajęły ponad trzy lata.
W marcu 1955 r. Konon Mołody przybył do Kanady na podstawie fałszywych dokumentów. Musiał tam zalegalizować swój pobyt, by następnie udać się do Wielkiej Brytanii, gdzie miał docelowo pracować dla KGB.
Legenda (co w języku służb specjalnych oznacza fałszywą tożsamość) dla Mołody’ego została opracowana w Moskwie. W 1927 r. w Vancouver miała miejsce powódź, w której zginęło ponad 200 osób, w tym prawdziwa rodzina Lonsdale’ów. W Moskwie dokładnie opracowano wersję ratunku trzyletniego Gordona Lonsdale’a, którym zaopiekowało się starsze małżeństwo. A kiedy przybrani rodzice zmarli, Gordon postanowił odzyskać swoje „prawdziwe” imię. W maju 1955 r. szpieg otrzymał prawdziwy akt urodzenia, a następnie prawo jazdy na nazwisko Gordona Lonsdale’a, urodzonego w 1924 r.
Pierwszy etap legalizacji został zakończony, ale teraz trzeba było uzyskać paszport. Zgodnie z ówczesnym prawem kanadyjskim do uzyskania tego dokumentu wymagane były rekomendacje dwóch szanowanych obywateli: jednym z nich został znany biznesmen, a drugim popularny ksiądz.
Po otrzymaniu paszportu Gordon Lonsdale wyjechał do Stanów Zjednoczonych, a po pewnym czasie, rzekomo w celu kontynuowania nauki na Uniwersytecie Londyńskim, przeniósł się do Wielkiej Brytanii.

Konon Mołody w 1965 r.
Wydział sinologii Uniwersytetu Londyńskiego uważany jest za jeden z najlepszych na świecie. W latach 60. studiowało tam wielu angielskich i amerykańskich oficerów wywiadu oraz wojskowych. Gordon Lonsdale musiał włożyć wiele wysiłku, by ukryć, iż zna chiński. Uniwersytet był niezłą przykrywką, ale studia nie mogły trwać wiecznie. Centrum (jak w języku służb nazywa się kierownictwo służby specjalnej) zaproponowało Mołodemu, by pomyślał o innej legendzie i zwrócił uwagę na biznes.
Oto jak sam Mołody opowiada o tym w książce „Moja profesja – wywiad”:
Ale jaki powinien być „jego” biznes? Handel? Produkcja towarów? Pośrednictwo? Usługi? Od dawna regularnie czytałem wszystko, co publikowano w gazetach na temat działalności gospodarczej. Ale ani tygodnik reklamowy „London Advertiser”, żywiący się głównie kuszącymi ofertami biur matrymonialnych, ani pół tuzina angielskich gazet, które z różnych powodów musiałem przeglądać codziennie, nie były w stanie mnie zainteresować.
Rozwiązanie przyszło nieoczekiwanie. Gazety, w których regularnie przeglądałem rubrykę ofert handlowych, nie miały tu nic do rzeczy. Po prostu zwróciłem uwagę na coś, czego nie mogłem nie zauważyć: w miłej, dobrej, starej Anglii, w porównaniu z amerykanizowaną Kanadą, było śmiesznie mało automatów sprzedających!
Tak, automaty sprzedające gumę do żucia, czekoladę, papierosy lub coś w tym rodzaju były właśnie tym biznesem, którego choćby sam bóg handlu, Merkury, nie mógłby zaproponować zwiadowcy. Można było tylko wzruszyć ramionami, dlaczego wcześniej nie wpadło mi to do głowy. To takie proste. A do tego niesamowicie wygodne: jesteś swoim własnym szefem. Nie odpowiadasz przed nikim. Zajmujesz się tym, kiedy chcesz…
A więc automat sprzedający. Tak, to był pomysł! Można je instalować i serwisować w dogodnym dla ciebie czasie. Biorąc pod uwagę, iż byłem wiecznie zajęty, dawało to przewagę, która mogła rozwiązać wszystko. Moje dochody praktycznie wymykały się spod kontroli urzędu skarbowego. Kto oprócz mnie wie, ile szylingów wyciągnąłem dzisiaj ze swoich automatów! A skoro nie można ustalić kwoty dochodu, to nikt nie będzie się dziwił moim wysokim wydatkom. A tego, iż tego rodzaju informacje trafią we właściwym czasie do policji (a może choćby do kontrwywiadu), należało się spodziewać. W końcu podstawą pracy policji i kontrwywiadu jest zasada, iż „każdy musi mieć widoczne źródła utrzymania i żyć zgodnie ze swoimi dochodami”. Wszelkie odstępstwa od tej żelaznej zasady natychmiast przyciągają uwagę. W razie potrzeby informacje tego rodzaju są przekazywane kontrwywiadowi. Historia wywiadu zna wiele porażek spowodowanych naruszeniem tej „zasady zgodności”.
Mimo iż biznes miał być tylko przykrywką i sposobem na ukrycie pieniędzy, które Mołody otrzymywał z Centrum, sprawy z automatami potoczyły się dość niespodziewanie. Teraz to nie Moskwa, ale sam Lonsdale mógł przekazywać duże sumy zaprzyjaźnionym agentom. Stopniowo Lonsdale zyskał reputację poważnego biznesmena i stał się osobą dobrze znaną w kręgach londyńskiej elity.
Jeden z rozpowszechnianych przez Moskwę mitów o Mołodym opowiadał, jak pewnego razu po powrocie do ZSRR Mołodego zaproszono do wygłoszenia wykładu w kinie w Soczi. Wykład miał być zamknięty, tylko dla pracowników KGB, ale kilku wysokich rangą pracowników władz miejskich zdołało się na niego dostać. I właśnie podczas tego wykładu ktoś ze słuchaczy zapytał wywiadowcę, jak przy swojej podstawowej pracy mógł jeszcze zajmować się biznesem. Konon Trofimowicz zaczął szczegółowo opowiadać o tym, jak prowadził działalność gospodarczą. A potem zaczął porównywać swoje przedsiębiorstwa z radzieckimi:
Niedawno zaproszono mnie do jednej z moskiewskich fabryk i byłem przerażony: jaki tam bałagan! Wagary, pijaństwo w halach produkcyjnych. Tak nie można! Powiedziałem robotnikom: wszystkich leniwców wyrzuciłbym pierwszego dnia, a pozostałym od razu podwoiłbym pensje. Zaczęli mi klaskać…
Wtedy z pierwszego rzędu wstał sekretarz komitetu miejskiego Soczi i oświadczył: — Towarzyszu Mołody, jesteś oczywiście bohaterem, ale nie zapominaj, kim jesteś. Co to za drobnomieszczańskie poglądy propagujesz?
— Dlaczego drobnomieszczańskie? — zdziwił się Mołody. — Jeszcze niedawno byłem prawdziwym milionerem, miałem elegancki domek w Londynie, osiem samochodów, wynajmowałem pokoje w najdroższych hotelach i zaopatrywałem w pieniądze wszystkie swoje grupy wywiadowcze. Więc moje poglądy nie są drobnomieszczańskie, a wręcz wielkomieszczańskie.

Londyńska wizytówka Gordona Lonsdale’a
Biznesowy partner Lonsdale’a, nieświadomy jego prawdziwej pracy, okazał się bardzo przedsiębiorczym człowiekiem, nieustannie poszukującym nowych możliwości zainwestowania pieniędzy. Mołodemu nie zależało na rozszerzaniu działalności, postanowił jednak zaangażować się w jedno przedsięwzięcie, inwestując pieniądze w „elektrycznego strażnika”, czyli system alarmów samochodowych.
Pomysł okazał się wielkim sukcesem i przyniósł firmie Lonsdale’a miliony funtów. W 1960 r. samochodowa instalacja alarmowa otrzymała złoty medal na międzynarodowych targach przemysłowych w Brukseli.
Fakt ten dał początek kolejnemu mitowi — iż za sukcesy w biznesie królowa Elżbieta II nadała Lonsdale’owi tytuł szlachecki. Nie ma jednak na to żadnych potwierdzeń. Ani w książce, w której Mołody dość obszernie opowiada o swoich kontaktach z angielskimi władzami, ani w brytyjskiej prasie nie ma o tym słowa. A taki fakt nie mógł pozostać niezauważony przez dziennikarzy, zwłaszcza po aresztowaniu Lonsdale’a.
Radziecki film „Martwy sezon” z 1968 r. opowiadający o fikcyjnym radzieckim szpiegu, którego historia jest oparta na historii Konona Mołodego:
Każdy zawód ma swoje koszty
Film „Martwy sezon” opowiadał o jednej z operacji Konona Mołodego. Zaraz po przybyciu do Anglii otrzymał on rozkaz znalezienia dowodów na to, iż wywiezieni z Niemiec do Wielkiej Brytanii po zakończeniu wojny niemieccy naukowcy opracowują broń bakteriologiczną. Dowody zostały zdobyte, opublikowane, wybuchł skandal, a Anglicy całkowicie wstrzymali prace nad tą bronią.
Głównym sukcesem Mołodego była praca w Portland, gdzie znajdowała się największa brytyjska baza marynarki wojennej i centrum badawcze. Projektowano tam atomowe okręty podwodne, systemy rozpoznawania „swój – obcy”, środki poszukiwania i ochrony, torpedy i lokatory, uzbrojenie minowe, reaktory i wiele innych.

Portland w Wielkiej Brytanii
Lonsdale’owi udało się zwerbować emerytowanego marynarza Harry’ego Houghtona, który w 1951 r. miał już kontakty z radzieckim wywiadem w Polsce. Pracował wówczas w brytyjskiej ambasadzie jako szyfrant i wyróżniał się rozwiązłym trybem życia. Ciągle potrzebował pieniędzy na alkohol i kobiety. niedługo skontaktowali się z nim radzieccy wywiadowcy, a Houghton zgodził się sprzedawać Rosjanom informacje. Jednak wkrótce, właśnie z powodu wątpliwego stylu życia, został odwołany do Anglii i kontakty nie zostały rozwinięte.
Centrum ostrzegło Mołodego, iż Houghton jest chciwy i może się pogubić, pociągając za sobą Mołodego. Mołody postanowił jednak zaryzykować: kochanka Houghtona, Ethel Gee, pracowała w dziale fotokopiowania w wojskowym centrum badawczym. Razem wynosili z centrum tajne dokumenty i przekazywali je łącznikom Lonsdale’a, małżeństwu Krogerów.
Pod tym nazwiskiem w Anglii mieszkali Morris i Leontina Cohen, Amerykanie, którzy z powodów ideologicznych zaczęli pracować dla radzieckiego wywiadu. Byli głównymi łącznikami najsławniejszego radzieckiego szpiega w USA Rudolfa Abela, ale po rozpoczęciu w Stanach Zjednoczonych polowania na komunistów zostali przeniesieni do Londynu, gdzie zostali łącznikami Mołodego. Konon przynosił dokumenty dostarczone przez jego agentów w bazie, Cohenowie kopiowali wszystko na mikrofilm, a następnego dnia dokumenty wracały do bazy. Do Moskwy zaczęły napływać tajemnice floty Jej Królewskiej Mości i niektóre projekty NATO.
Ale Houghton okazał się niezbyt godny zaufania i Mołody nieustannie balansował na granicy zdemaskowania:
Przed spotkaniem ze mną Houghton miał tylko jedną drogę: ostatecznie zapiłby się na śmierć i spadłby na samo dno. Co więcej, przez kilka lat, kiedy utrzymywałem z nim kontakt, wydawało mi się, iż Houghton zmienia się na lepsze. Gdyby nasze spotkania trwały, to jestem pewien, iż z Houghtona można by zrobić człowieka, tak jak to wielokrotnie miało to miejsce w mojej praktyce i praktyce moich kolegów.
Zwiadowca nie zawsze pracuje w białych rękawiczkach, często jest po prostu zmuszony do kontaktów z ludźmi, którzy nie budzą jego sympatii. Cóż, każdy zawód ma swoje minusy. W moim też jest ich sporo”.
A jednak porażka Mołodego-Lonsdale’a nie była winą Houghtona, choć nie obyło się bez jego udziału. W 1960 r. w Stanach Zjednoczonych uciekł oficer PRL-owskiego wywiadu Michał Goleniewski. Zasłynął on tym, iż ogłosił się później następcą rosyjskiego tronu, carem Aleksym. Według jego wersji rodzina Romanowów nie została rozstrzelana w 1918 r., ale uciekła do Polski. Goleniewski domagał się przekazania mu tzw. rachunków Romanowów: pieniędzy rodziny carskiej, zdeponowanych przed rewolucją w zachodnich bankach.
Na Zachodzie podchodzono do tych oświadczeń sceptycznie, ale o pracę w Ministerstwie Bezpieczeństwa PRL pytano go bardzo szczegółowo. W jednej z rozmów z pracownikami CIA Goleniewski poinformował, iż z Anglii przez Polskę przechodziły jakieś szyfrowane wiadomości radiowe. Przypomniał sobie również, iż w 1951 r. radzieckie służby wywiadowcze miały kontakty w Warszawie z szyfrantem ambasady angielskiej. Informacje te CIA przekazała Brytyjczykom. Podejrzenia padły na kilka osób, które w różnym czasie pracowały dla brytyjskiej dyplomacji w Polsce.
Pod koniec 1960 r. Brytyjczycy zidentyfikowali kreta – Harry’ego Houghtona. niedługo ustalili jego powiązania z Lonsdale’em i małżeństwem Krogerów, których od dawna kontrwywiad MI5 podejrzał o kontakty z rosyjskim wywiadem. MI5 planował objąć Lonsdale’a obserwacją i stopniowo ujawnić wszystkie jego kontakty, ale Brytyjczycy się spieszyli: informacja o tym, iż Goleniewski wydal Houghtona, mogła dotrzeć do Rosjan, a cała sieć natychmiast by wówczas zniknęła.
7 stycznia 1961 r. w pobliżu londyńskiej stacji metra Waterloo Lonsdale i Houghton zostali aresztowani podczas przekazywania sobie dokumentów. Tego samego dnia MI5 aresztowało Ethel Gee i małżeństwo Krogerów. Podczas przeszukania u tych ostatnich znaleziono nadajnik radiowy.
Lonsdale przyznał, iż kupował od Houghtona tajne dokumenty w celu dalszej odsprzedaży, zaprzeczył jednak, iż pracuje dla KGB. Próbował choćby chronić Krogerów, twierdząc, iż ich wykorzystał bez ich wiedzy. Jednak angielski wywiad, który w tamtych czasach znajdował się w głębokiej depresji, potrzebował choćby jakiejś rehabilitacji. Przypomnijmy, iż w 1954 r. okazało się, iż tuż pod nosem kontrwywiadu kilku wysokich rangą urzędników MSZ i wywiadu wojskowego przez wiele lat pracowało na rzecz ZSRR (tzw. piątka z Cambridge). Demaskatorami byli Amerykanie.
Brytyjczycy pospieszyli więc ogłosić aresztowanie grupy Lonsdale’a jako ogromny sukces w walce z radzieckim wywiadem. W sądzie nie udało się im jednak udowodnić udziału Krogerów i Lonsdale’a w radzieckim wywiadzie. Wszyscy zostali jednak skazani za szpiegostwo na rzecz nieustalonego kraju i skazani na długie kary więzienia.
Lonsdale otrzymał 25 lat, Krogerowie-Cohenowie — po 20, Ethel Gie i Houghton — po 15 lat. Pozostałe sieci wywiadowcze, z którymi Gordon Lonsdale miał powiązania lub które finansował, nie zostały wykryte nigdy.
W więzieniu Lonsdale poznał George’a Blake’a, który również pracował dla wywiadu ZSRR. Spotykali się podczas spacerów. Później Blake wspominał, jak pewnego razu Lonsdale powiedział, iż na pewno spotkają się jeszcze na placu Czerwonym podczas obchodów 50. rocznicy rewolucji październikowej (czyli w 1967 r.).
Blake został skazany na 42 lata, Lonsdale na 25, a słowa szpiega brzmiały nieprzekonująco. Ale tak właśnie się stało! Naprawdę spotkali się 7 listopada 1967 r. na trybunie dla gości honorowych na placu Czerwonym. Lonsdale-Mołody został wymieniony w 1964 r. na angielskiego szpiega Greville’a Wynne’a, a Blake’owi Rosjanie zorganizowali ucieczkę z więzienia.

Konon Mołody w 1961 r.
W 1967 r. rozpoczęły się zdjęcia do filmu „Martwy sezon” o operacji radzieckiego wywiadu mającej na celu zapobieżenie opracowaniu broni bakteriologicznej. Konan Mołody był głównym konsultantem podczas zdjęć. W napisach końcowych figuruje jako „płk K. T. Panfiłow”. Do głównej roli w tym filmie rozważano wielu znanych aktorów, w tym Wiaczesława Tichonowa (czyli Stirlitza). Jednak Mołody nalegał, by rolę tę zagrał Donatas Banionis, który był do niego nieco podobny.
Jesienią 1969 r. małżeństwo Cohenów zostało wymienione na trzech Brytyjczyków aresztowanych w ZSRR za przestępstwa kryminalne. W 1995 i 1996 r. pośmiertnie nadano im tytuły Bohaterów Rosji. Harry Houghton i Ethel Gie odsiedzieli swoje wyroki, a po wyjściu na wolność przez pewien czas byli gwiazdami, udzielając wywiadów w telewizji.
Niezwykłe życie milionera-szpiega zakończyło się nagle w wieku 48 lat, sześć lat po powrocie. 11 września 1970 r. podczas spaceru w lesie Konon Mołody dostał zawału serca.