W piątek policja zatrzymała byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę przed siedzibą Telewizji Republika w Warszawie. Decyzją sądu miał zostać doprowadzony na posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa. Komisja zakończyła jednak obrady, zanim polityk w końcu tam dotarł.
Areszt dla Ziobry. Bodnar zabrał głos
Następnie przewodnicząca komisji Magdalena Sroka podczas konferencji prasowej poinformowała, iż w związku z zaistniałą sytuacją komisja ma prawo nałożyć na świadka karę porządkową 30 dni aresztu.
– My nie chcemy bawić się w teatr polityczny, tylko chcemy przesłuchać świadka, który ma ogromną wiedzę na temat systemu Pegasus. Dlatego zawnioskujemy do Sądu Okręgowego w Warszawie o jego ponowne zatrzymanie i umieszczenie na 30 dni w areszcie po to, żeby móc go przesłuchać – podkreśliła Magdalena Sroka.
Głos zabrał również Tomasz Trela. – Ziobro z pełną premedytacją umówił się na wywiad, wiedząc, iż posiedzenie komisji rozpocznie się o godz. 10.30. Komisja nie jest od tego, żeby czekać na pana Ziobrę i zastanawiać się, czy raczy złożyć zeznania o godz. 10.30, czy o 12 – powiedział wiceprzewodniczący komisji ds. Pegasusa.
W poniedziałek ws. tego wniosku głos zabrał szef MS. – Jeszcze fizycznie go nie dostałem (wniosku o areszt dot. Ziobry-red.), ale oczywiście jak dostanę, to podpiszę i skieruję do Sejmu, do marszałka Sejmu, ponieważ do niego należ teraz przeprowadzenie całej procedury uchylenia immunitetu. Potem znowu to musi trafić do sądu i sąd musi podjąć decyzję – wyjaśnił Adam Bodnar w "Kropce nad i" TVN24.
– Podpiszę wniosek, który uruchomi całą procedurę, która do tego może doprowadzić – zadeklarował jednocześnie.
Tak Ziobro wypowiada się o komisji ds. Pegasusa
Tymczasem w poniedziałek Ziobro obwieścił: – Podjąłem decyzję o tym, iż skieruję zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez członków nielegalnie działającej komisji śledczej ds. Pegasusa – przekazał Ziobro mediom. Dodał też, iż nie będzie ono dotyczyć posła Przemysława Wiplera.
Z kolei w piątek polityk zamieścił obszerny wpis na portalu X, w którym próbował przekonać opinię publiczną, iż bardzo chciał zeznawać, ale komisja specjalnie mu to uniemożliwiła.
Były minister sprawiedliwości stwierdził, iż specjalnie nie został wpuszczony na salę, mimo iż "znalazł się" w Sejmie, gdy komisja śledcza ds. Pegasusa jeszcze obradowała.