W obecnej rzeczywistości powinna natychmiast wzrosnąć świadomość społeczeństw na Zachodzie, iż dywersja i sabotaż stają się również wyzwaniem dla naszych przemysłów obronnych, niejako na równi ze szpiegostwem przemysłowym. Wszystko jest wynikiem zmiany jakościowej w działaniach rosyjskich służb specjalnych, która uwidacznia się po agresji na Ukrainę, i to jeszcze tej z 2014 r. Kreml akceptuje ryzyko tajnych operacji, które mają sparaliżować pomoc wojskową dla Ukrainy i należy o tym mówić głośno.