Po udzieleniu wywiadu Zbigniew Ziobro dobrowolnie opuścił budynek Telewizji Republika, gdzie czekali już na niego funkcjonariusze policji. Poinformowali go o decyzji sądu nakazującej doprowadzenie na posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa. Wokół całej sytuacji narosło sporo emocji – zgromadzeni przed siedzibą politycy PiS protestowali, a dziennikarze TV Republika skandowali hasła "umiejętnie" przeszkadzali w wykonywaniu czynności policjantom.
Zbigniew Ziobro próbował dyskutować z funkcjonariuszami, zasłaniając się wyrokiem TK, ale pozostali oni nieugięci. Były minister sprawiedliwości został zatrzymany. Policja zapewniła, iż działania przebiegały zgodnie z procedurami.
Zbigniew Ziobro zatrzymany. W sieci wrze
W obronie Ziobry stanął poseł PiS Mariusz Błaszczak, który skrytykował działania rządu: "Kilkuset policjantów postawionych na nogi, po to, żeby Tusk mógł zobaczyć przesłuchanie przed pseudokomisją. Drogo kosztują podatnika zachcianki premiera".
Z kolei politycy koalicji rządzącej nie szczędzili gorzkich słów wobec byłego ministra. "Jeszcze miesiąc temu niby nie był w stanie zeznawać, a teraz wyreżyserowane produkcje po podróży z Brukseli. Zaraz mu łóżko wstawią do studia. I zrobią Big Brother 2.0. Oszuści, złodzieje i malwersanci poszli w polityczne reality show. Żenada, zero!" – napisał europoseł KO Michał Szerba.
Poseł KO Łukasz Kohut dodał: "Miałby Ziobro lepsze kontakty z Dudą, to ukrywałby się w Pałacu Prezydenckim, a tak zostały wysiedziane fotele w TV Republika".
Nie zabrakło również ostrych słów ze strony innych polityków. Poseł Polski 2050 Sławomir Ćwik stwierdził: "To prawdziwy szkodnik. Kpi z państwa polskiego i łamie porządek prawny. Nie ma zgody na takie postępowanie". Posłanka KO Krystyna Skibińska skomentowała krótko: "Miękiszon do kwadratu". Z kolei Klaudia Jachira z Zielonych dodała: "Boją się sprawiedliwości jak diabeł święconej wody".
"Teatr Zbigniewa Ziobry" – Brejza komentuje
Całe wydarzenie skomentował również poseł Krzysztof Brejza, określając je mianem "teatru Zbigniewa Ziobry". – Ten spektakl dobiega jednak do końca. To są takie ostatnie akordy ucieczki przed odpowiedzialnością, przed sprawiedliwością – zaznaczył na antenie radiowej "Trójki" poseł KO.
Europoseł przypomniał także działania Ziobry z lat 2005–2007, gdy był ministrem sprawiedliwości. – Podobne cyrki odstawiał – stopiły mu się laptopy – stwierdził, nawiązując do kontrowersji wokół dwóch służbowych komputerów, które rzekomo uległy zniszczeniu podczas przeprowadzki Ziobry.
Znajdowały się na nich ważne dokumenty dotyczące jego pracy w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza. Ziobro tłumaczył wówczas, iż dostęp do sprzętu miała także jego żona Patrycja Kotecka, która miała na nim pisać scenariusze programów telewizyjnych.