Na finiszu kampanii prezydenckiej emocje sięgają zenitu, ale chyba nikt nie spodziewał się tego, iż przerodzą się one w histerię obozu władzy, a zaprzyjaźnione z obozem koalicji 13 grudnia zagraniczne media dla Polaków zacznę obrzucać błotem Karola Nawrockiego w sposób, w jaki nie odważyłby się tego robić nikt w krajach takich jak Niemcy czy Francja.