W mistyfikacji historycznej, jakiej dokonują w tej chwili spadkobiercy OUN-UPA często powołują się na wybrane przez siebie dokumenty, które mają przekonać nas o „dobrych intencjach” tej organizacji.
Klasycznym przykładem jest tutaj książka Romana Drozda pt. „Ukraińska Powstańcza Armia – dokumenty – struktury”. Nie znajdziemy tam dwóch bardzo ważnych dokumentów obciążających OUN. Są nimi dwa listy Tarasa Bulby-Borowcia, wodza „Siczy Poleskiej”, a potem faktycznego założyciela Ukraińskiej Powstańczej Armii, którą to nazwę ukradło mu potem OUN- Bandery, kiedy odrzucił propozycję Mykoły Łebiedia „oczyszczenia” Wołynia w ludności polskiej. W miejsce „ukradzionej” UPA, Bulba założył Ukraińską Narodową Armię Rewolucyjną. Banderowcy najpierw skazali Bulbę na śmierć, a potem zaczęli polować na niego i jego ludzi – zamordowali też żonę Bulby. Sam Bulba wydał w 1943 roku dwa listy do kierownictwa OUN-Bandery. Jeden opublikowano w „Oboronie Ukrajiny” z datą 10 sierpnia 1943 roku, drugi nosi datę 24 września 1943 roku.
Oba listy są druzgocącym oskarżeniem OUN-Bandery, tym ważniejszym, iż wydanym przez człowieka, który znał opisywane zdarzenia z autopsji i prowadził z banderowcami bezpośrednie rozmowy. Oba listy, w pełnej wersji, zostły zamieszczone w książce Wiktora Poliszczuka pt. „Nacjonalizm ukraiński w dokumentach” (część II):
Oto najistotniejsze fragmenty obu listów:
„Już w czasie rozmów, zamiast tego, żeby prowadzić działania zgodnie ze wspólnie nakreśloną linią, oddziały wojskowe OUN, pod marką UPA, w dodatku niby z rozkazu Bulby, w haniebny sposób zaczęły wyniszczać polską ludność cywilną i inne mniejszości narodowe (…) W okręgu sarneńskim Wasi ludzie z Bereżnicy podstępem rozbroili nasz oddział, odebrali i spalili całą literaturę, ludzi z oddziału długo agitowali do przejścia na ich stronę, a gdy ci nie zgodzili się, zdecydowali rozstrzelać ich. Tylko przypadkowy atak bolszewików we wsi Berwiatnica i rozsypka Waszego oddziału uratowały życie tym ludziom (…) Wszystko to wyjaśnia się tym, że, powiadają, jakiś poleski chłop Bulba „wyłamał się” spod dyscypliny, ogłosił atamanem i chce być wodzem całej Ukrainy, podczas gdy sama Opatrzność wyznaczyła na to miejsce tylko Stepana Banderę. Towarzysze nacjonaliści! Jak Wam nie wstyd i gdzie Wasza narodowa moralność i godność, iż tolerujecie takie zbrodnie i operujecie takimi metodami? (…)
Wy na każdym kroku mówicie o niezbędnej potrzebie jedności w narodzie ukraińskim, a w rzeczy samej dążycie do realizacji tej jedności nie drogą łączenia wszystkich sił narodu na podstawie wzajemnego porozumienia i poszanowania przekonań politycznych innych współobywateli, tylko drogą podporządkowania sobie wszystkich i dyktaturą jednej partii (…) Żadna partia nie może mieć monopolu na naród ukraiński. Walka o totalny reżim możliwa jest wtedy, gdy w terenie ma odpowiedni grunt. A gdy tego gruntu nie ma i ona przedłuża się, wówczas ona anarchizuje życie narodu i wszelka taka próba w czasie wojny jest niczym innym, jak zbrodnią narodową, bowiem ma miejsce przewaga osobistych ambicji nad interesami ogółu.
Czy prawdziwy rewolucjonista-państwowiec może podporządkować się przywództwu partii, która budowę państwa rozpoczyna od wyrzynania mniejszości narodowych i obłędnego palenia ich domostw? Ukraina ma bardziej groźnych wrogów, niż Polacy. Każde dziecko wie, iż wyniszczenie kilkuset Polaków w niektórych obwodach nie zlikwiduje polskiego niebezpieczeństwa dla Ukrainy. Naród polski tak czy inaczej istnieje, i jak długo będzie on w tej samej niewoli, co i my, tak długo w następstwie okoliczności nie będzie on naszym wrogiem, a sojusznikiem. Jakie zamiary mogą mieć Polacy wobec nas w przyszłości i jak ułożą się nasze stosunki – to inna rzecz. Dziś, zamiast wzajemnego wyrzynania się, musimy montować jeden front rewolucyjny wszystkich narodów zniewolonych przeciwko okupantom, a nie tworzyć sobie zbędne fronty” (z listu opublikowanego 10 sierpnia 1943 r.)
I fragment drugiego listu:
„Na wspólną z Wami pracę, niestety, dziś już nie możemy pójść z następujących przyczyn:
– W swojej „dyplomacji” Wy nie przestrzegacie prawideł etyki rewolucyjnej, mówicie jedno, a robicie co innego. Przyswajacie sobie obce hasła i koncepcje. Cała Wasza propaganda sprowadza się do ogólnego kłamstwa i nie przebiera w najbrudniejszych środkach;
– Uzurpujecie sobie prawo do suwerennej ogólnoukraińskiej władzy państwowej, do czego, jako jedno z wielu politycznych ugrupowań, nie macie najmniejszych podstaw;
– Swoją „władzę” państwową proklamujecie nieprzemyślanie – kiedy i gdzie popadło, przez co znieważacie i profanujecie majestat państwowości ukraińskiej;
– Wasza „władza” postępuje w terenie nie jak ludowa władza rewolucyjna, a jak zwyczajna banda. Wy, zamiast zwalczać anarchię, sami ją szerzycie przez swoje haniebne postępowanie, które sprowadza się do barbarzyńskiego mordowania bezbronnych kobiet i dzieci spośród mniejszości narodowych, palenia i rabunku mienia, czym ściągacie na cały naród ukraiński wieczną hańbę, Wy potęgujecie tę anarchię;
– Wy już dziś rozpoczęliście rujnującą walkę bratobójczą, bowiem nie chcecie walczyć razem z całym pracującym narodem ukraińskim o jego wyzwolenie, już dziś walczycie tylko o władzę nad nim. Bicie wyciorami i rozstrzeliwania chłopów ukraińskich, palenie i rabunek ich mienia stało się Waszym codziennym zajęciem (…)
– Zamiast włączenia narodu ukraińskiego do wspólnego bloku rewolucyjnego wszystkich zniewolonych zarodów Europy i Azji, Wy swoimi „rewolucyjnymi czynami bohaterskimi” doprowadziliście do tego, iż dziś nikt nie chce z Ukraińcami rozmawiać. Przez Was kulturalny świat traktuje Ukraińców nie jak ludzi, którzy w drodze rewolucji walczą o swoje państwo, a jak zwyrodniałych barbarzyńców i zwyczajnych bandytów.
Jasnym więc jest, iż w takich okolicznościach Ukraińska Narodowa Rewolucyjna Armia, jako ośrodek uczciwej wojskowo-rewolucyjnej walki o niepodległe demokratyczne państwo ukraińskie, nie może nie tylko podporządkować się takiemu „przywództwu” jak Wasze, ale w ogóle nie ma prawa traktować Was jako partnera politycznego. Kto zajmuje się bandytyzmem, tego traktuje się jako bandytę (…) Krew poległych i rannych z Waszej ręki rewolucjonistów oraz łzy już gnębionej przez Waszą „władzę” ludności, padną wieczną hańba na OUN-Bandery, „Rubana” i Ryszarda Jarego [„Ruban” – pseudonim Stepana Bandery, Riko Jary – Niemiec, członek przywództwa OUN- Bandery – red.]. Rewolucja, Panowie, to nie anarchiczne hulanie z bronią w rękach – jest to rycersko-ascetyczny wysiłek i ofiarność za naród” (z listu z 24 września 1943 r.)
Opr. JE
Źródło: W. Poliszczuk, „Nacjonalizm ukraiński w dokumentach (część 2). Integralny nacjonalizm ukraiński jako odmiana faszyzmu (tom czwarty). Dokumenty z zakresu działań struktur nacjonalizmu ukraińskiego w okresie od 1920 do grudnia 1943 roku”, Toronto 2002, ss. 275-281