
Od tysiącleci państwa opierały swoją władzę na zdolności do poboru podatków, co umożliwiało im funkcjonowanie i sprawowanie kontroli nad społeczeństwami. Jednak rozwój technologii, a zwłaszcza automatyzacja i rosnąca wydajność pracy, stopniowo zmieniają fundamentalne warunki tej zależności. Co więcej, tempo postępu technologicznego jest wykładnicze, co oznacza, iż zmiany, które kiedyś zajmowały setki lat, teraz dokonują się w ciągu dekad. Za około 20 lat nastąpi osobliwość technologiczna i państwa staną się zbędne jako dominujący organizator życia społecznego i gospodarczego.
Efektywność gospodarcza a fundamenty władzy państwowej
Podstawą funkcjonowania państwa jest zdolność do pozyskiwania zasobów z gospodarki. Historycznie opierało się to na poborze podatków, który uzasadniano potrzebą finansowania obrony, infrastruktury czy usług publicznych. Jednak rozwój technologii drastycznie zwiększa efektywność pracy i zmienia strukturę gospodarki.
Już teraz widzimy, iż wiele nowoczesnych przedsiębiorstw nie wymaga dużej liczby pracowników do generowania ogromnych zysków – przykłady to firmy technologiczne, które dzięki skalowalności cyfrowej mogą osiągać miliardowe przychody przy relatywnie niewielkim zatrudnieniu. Jeśli ten trend się nasili, liczba osób zależnych od pracy najemnej w tradycyjnym modelu gospodarczym spadnie, a co za tym idzie – obciążenie podatkowe stanie się coraz trudniejsze do uzasadnienia. Wykładniczy wzrost technologii oznacza, iż te zmiany mogą nastąpić znacznie szybciej, niż większość przewiduje.
Automatyzacja a malejąca rola przymusu ekonomicznego
W społeczeństwach agrarnych kontrola nad ziemią oznaczała kontrolę nad ludnością. Wraz z industrializacją to fabryki stały się kluczowym zasobem, a państwa regulowały rynek pracy, zapewniając względną stabilność ekonomiczną. Jednak era postindustrialna przynosi nową dynamikę: rosnąca automatyzacja i decentralizacja technologii sprawiają, iż coraz więcej wartości może być wytwarzane niezależnie od scentralizowanych ośrodków władzy.
Przykładem są technologie zdecentralizowane, jak blockchain, które umożliwiają transakcje finansowe bez pośrednictwa instytucji państwowych. Również rozwój sztucznej inteligencji i robotyki może sprawić, iż wielu ludzi będzie zdolnych do samodzielnej produkcji dóbr i usług, zmniejszając swoją zależność od państwowej infrastruktury i regulacji. W perspektywie nadchodzącej osobliwości technologicznej może dojść do momentu, w którym praca ludzka stanie się całkowicie zbędna w większości sektorów, co sprawi, iż obecne systemy organizacji społecznej przestaną mieć sens.
Krzywa Laffera i granice opodatkowania w nowoczesnej gospodarce
Ekonomiści zauważyli, iż każda forma opodatkowania ma punkt optymalny, po którego przekroczeniu wpływy podatkowe zaczynają spadać. Współczesne trendy sugerują, iż granica ta przesuwa się coraz niżej – im bardziej rozwinięte technologie, tym łatwiej unikać opodatkowania poprzez globalizację kapitału, cyfryzację aktywów i decentralizację działalności gospodarczej. Już dziś wielkie korporacje przenoszą zyski do jurysdykcji o niższych podatkach, a z czasem nawet indywidualne osoby mogą łatwiej uniezależnić się od tradycyjnych systemów fiskalnych.
Jeśli podatki staną się coraz mniej skuteczne jako źródło dochodu państwa, pojawi się naturalne pytanie o jego przyszłość. Skoro w przeszłości systemy feudalne upadły, gdy okazały się mniej efektywne od kapitalizmu przemysłowego, to czy system państwowy nie podzieli tego losu, jeśli stanie się przeszkodą w nowoczesnej gospodarce? A jeśli ten proces przebiegnie w tempie wykładniczym, możemy być świadkami upadku struktur państwowych znacznie szybciej, niż mogłoby się wydawać.
Historia dostosowań: od pańszczyzny do cyfrowej wolności
Nie jest to pierwszy raz, kiedy wydajność pracy redefiniuje struktury społeczne. Pańszczyzna przestała się opłacać, gdy rolnictwo stało się bardziej efektywne dzięki nowym technologiom, co doprowadziło do jej zaniku w wielu krajach. Podobnie niewolnictwo, które było niegdyś filarem gospodarek plantacyjnych, stało się niekonkurencyjne wobec nowoczesnych metod produkcji.
Dziś ten sam proces można zaobserwować w odniesieniu do państwa jako struktury wymuszającej podatki i regulacje. Jeśli ludzie będą mogli funkcjonować w wysoce zdecentralizowanym świecie, gdzie relacje gospodarcze i społeczne będą organizowane przez inteligentne systemy i prywatne kontrakty, państwo będzie stopniowo tracić swoją tradycyjną rolę. A w obliczu osobliwości technologicznej, te zmiany mogą nastąpić w perspektywie zaledwie dwóch dekad.
Alternatywy dla państwa: nowe modele organizacji społecznej
Jeżeli państwo miałoby stracić swoje dotychczasowe funkcje, co je zastąpi? Możliwe scenariusze obejmują:
- Organizacje kontraktowe – dobrowolne stowarzyszenia, w których usługi publiczne są świadczone na zasadach rynkowych.
- Społeczności zdecentralizowane – rozwój autonomicznych regionów zarządzanych przez bezpośrednie uczestnictwo obywateli.
- Technologie zarządzania zasobami – algorytmy i systemy sztucznej inteligencji mogą efektywniej organizować zasoby niż administracja państwowa.
W perspektywie nadchodzącej osobliwości technologicznej te procesy mogą przyspieszyć, a państwa mogą stać się przestarzałe w ciągu jednego pokolenia.
Państwo jako przejściowy etap rozwoju
Państwa historycznie spełniały istotną rolę w organizacji życia społecznego, ale ich obecna forma może być jedynie przejściową fazą w dłuższym procesie ewolucji struktur społecznych. Jeśli za 20 lat rzeczywiście nastąpi osobliwość technologiczna, struktury państwowe mogą stać się całkowicie nieefektywne w obliczu wszechobecnej automatyzacji i decentralizacji.
W tym sensie wzrost efektywności pracy może prowadzić do zaniku tradycyjnych państw znacznie szybciej, niż mogłoby się wydawać – nie na drodze rewolucji, lecz w wyniku naturalnej ewolucji systemów organizacji społecznej, napędzanej przez postęp technologiczny.
Grzegorz GPS Świderski
]]>https://t.me/KanalBlogeraGPS]]>
]]>https://Twitter.com/gps65]]>