Dziś Polacy dostaną w pysk. I to nie taki symboliczny, tylko solidny, zimny policzek rzeczywistości, po którym człowiek odruchowo łapie się za twarz i pyta: „A co to się stało?”. Otóż stało się to, iż po 36 latach prób wyjścia z PRL-owskiej mgły, po dekadach mozolnego budowania suwerennego państwa, po tysiącach apeli, marszów, lekcji historii i patetycznych przemówień, marszałkiem Sejmu zostanie… Włodzimierz Czarzasty. A jako wisienkę na tym czerwonym torcie może jeszcze dostaniemy Marka Siwca jako szefa Kancelarii Sejmu.






