Marcin Kulasek został w piątek powołany przez prezydenta Andrzeja Dudę na ministra nauki i szkolnictwa wyższego. W trakcie uroczystości przemawiał też premier Donald Tusk.
Jest nowy minister nauki. Tusk zaskoczył podczas uroczystości
– Dziękuję panu ministrowi Wieczorkowi. Podjął się zadania bardzo trudnego. Dzisiaj nie chcę o tym mówić, ale warto jednak uświadomić sobie, jak ciężkiego zadania się podjął – powiedział premier.
I dodał: – Biorąc pod uwagę, i częściowo stan nauki, ale przede wszystkim zło, które było tak ewidentne w tych relacjach pomiędzy państwem publicznymi, pieniędzmi i szeroko pojętą polską nauką.
– Czyszczenie tej sytuacji wymagało zarówno determinacji, jak i delikatności. Trochę przypominało jednak pracę na polu minowym – podkreślił szef rządu.
Przypomnijmy, iż 19 grudnia 2024 roku odbyła się konferencja prasowa klubu Nowej Lewicy, podczas której politycy wydali oficjalne oświadczenie dot. dalszej przyszłości ówczesnego ministra Dariusza Wieczorka.
– Drodzy Państwo są takie momenty w życiu kiedy trzeba podjąć ważne decyzje. Ostatnie tygodnie były bardzo ciężkie ze względu na doniesienia i falę hejtu, jaka dotknęła mnie i moją rodzinę – zaczął Wieczorek.
Polityk zaznaczył, iż zależy mu na dobrym rozwoju nauki i szkolnictwa dlatego ogłosił, iż "rezygnuje z posady ministra nauki i szkolnictwa wyższego". Wieczorek podziękował wówczas wyborcom za zaufanie i podsumował dokonania ministerstwa.
O co chodzi w sprawie Wieczorka?
W mediach pod koniec ubiegłego roku pojawiły się niepokojące doniesienia na temat ówczesnego ministra Dariusza Wieczorka. Dziennikarze ujawnili m.in. informacje o "zdobyciu" intratnej posady przez jego żonę oraz o przyznaniu podwyżki rektorowi Uniwersytetu Szczecińskiego (powiązanego z żoną ministra).
Dodatkowo wyciekła sprawa dotycząca podania danych sygnalistki, zgłaszającej nieprawidłowości na uczelni. A jakby tego było mało, to dziennikarze Wirtualnej Polski 16 grudnia ujawnili błędy w oświadczeniu majątkowym ministra opiewające na kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Dalszy ciąg artykułu pod naszą zbiórką – pomóżcie seniorom razem z nami!
Sytuacja ministra budziła wątpliwości choćby wśród jego kolegów. 16 grudnia współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń starał się jeszcze łagodzić sytuację. – Każdy minister popełnia błędy. To ludzka rzecz – powiedział w TVN24. Przyznał jednak, iż Wieczorek będzie musiał wyciągnąć wnioski ze swoich pomyłek i się "z nich wyspowiadać".
Nieco ostrzejsze stanowisko zaprezentowała Katarzyna Kotula. Jak podkreśliła w Radiu ZET, sytuacja wymaga konsekwencji. Magdalena Biejat nazwała działania polityka poważnym błędem. "Każdy sygnalista powinien mieć zapewnioną anonimowość" – zaznaczyła.