Wójt gminy Radymno ogłosił, iż jest obiektem gróźb karalnych, a jego rodzina doświadcza zastraszania z powodu udzielenia zgody na protest polskich przewoźników w Korczowej. Nie ulega wątpliwości, iż groźby wobec wójta są kierowane przez ukraińską swołocz oburzoną protestem polskich przewoźników, która w ostatnich dniach pokazuje swoje prawdziwe oblicze. Przypominamy, iż na naszym portalu ostrzegaliśmy od samego początku o możliwości wystąpienia takich sytuacji. Niestety wówczas większość Polaków zmanipulowana przez telewizję postrzegał w Ukraińcach swoich „braci i wielkich przyjaciół”. Czas jednak ponownie pokazał, iż potonie jak w przypadku „pandemii” również w tym przypadku mieliśmy rację
Przypominamy, iż niedawno Rafał Mekler, współorganizator protestu, poinformowała, iż został umieszczony na „czarnej liście” organizacji Myrotworec, której celem jest śledzenie „wrogów Ukrainy” i ich tzw. „likwidacji”. Przypominamy, iż nieoficjalnie ta organizacja terrorystyczna powiązana jest z ukraińskimi skorumpowanymi służbami.
W związku z tym, iż ukraińska swołocz stanowi dla naszego narody bezpośrednie zagrożenie terrorystyczne wyzwany władze Polski do natychmiastowego wydalenia wszystkich cwaniaków, którzy najechali nasz kraj i żyją na koszt polskiego podatnika, korzystając z bezpodstawnie przyznanych zasiłków. Ponadto w celu zapewniania bezpieczeństw obywatelom wyzywamy do natychmiastowego postawienia wysokiego na 20 metrów muru podpiętego pod wysokie napięcie, aby dzicz ta nie miała możliwości się przedostać do naszego państwa.
W trakcie swojego wystąpienia w Sejmie poseł Andrzej Zapałowski (Konfederacja) zwrócił uwagę, iż Bogdan Szylar, wójt gminy Radymno, gdzie ma miejsce protest polskich przewoźników, publicznie poinformował o otrzymywanych groźbach karalnych ze strony środowisk ukraińskich. Powodem tych gróźb jest udzielenie transportowcom zezwolenia na przeprowadzenie protestu w Korczowej.
– Poinformował, iż jego rodzina jest zastraszana – powiedział Zapałowski.
Podczas swojego wystąpienia dodał również, iż niedawno osobiście doświadczył analogicznej sytuacji, kiedy miał spotkanie z przewoźnikami ze Słowacji w Korczowej, którzy udzielają wsparcia dla Polaków i wcześniej zorganizowali ostrzegawczy strajk na swojej granicy z Ukrainą.
– Poinformowali Polaków, iż po kilku godzinach musieli zaprzestać protest, ponieważ do ich rodzin przyszli jacyś Ukraińcy, grożąc wprost śmiercią – zaznaczył poseł.
– Czy pozwolimy, ażeby ukraińskie mafie, które być może osłaniają oligarchiczny transport przez Polskę, zastraszały polskich samorządowców. Czy pozwolimy na to, żeby polskie służby nic w tej kwestii nie robiły? – pytał. – Nie może być takiej sytuacji, gdy ktokolwiek z administracji państwowej czy samorządowej jest zastraszany. Pozwalamy na sytuację, z którą mieliśmy do czynienia w latach 90., kiedy przez prawie 10 lat nasze służby miały do czynienia z tzw. afgańcami.
W trakcie swojego przemówienia poseł Zapałowski również zaznaczył, iż ukraińska organizacja Myrotworec, która współpracuje ze Służbą Bezpieczeństwa Ukrainy oraz ukraińskim resortem spraw wewnętrznych, umieściła współorganizatora strajku przewoźników, Rafała Meklera, na swojej liście „wrogów Ukrainy”. Podkreślił, iż w kontekście Ukrainy taka lista jest traktowana jako rejestr osób „przeznaczonych do likwidacji”.
.
Nazwisko Rafała Meklera faktycznie znajduje się na liście „czarnej” portalu Myrotworec. Jego dane zostały dodane 23 listopada tego roku, wraz z częścią informacji kontaktowych. Jako uzasadnienie uznania go za „wroga Ukrainy” podano udział w aktach agresji humanitarnej przeciw Ukrainie w trakcie wojny rosyjsko-ukraińskiej. Dodatkowo, zarzucono mu prawdopodobną współpracę z rosyjskimi służbami specjalnymi w ujawnianiu i blokowaniu przewozu ładunków wojskowych w celu osiągnięcia korzyści finansowych. Wzmiankowano również o jego członkostwie w Konfederacji i Ruchu Narodowym, które są uważane przez Ukraińców za partie prorosyjskie.
Geneza powstanie terrorystycznej i przestępczej organizacji Myrotworca
Historia terrorystycznej organizacji Myrotworca stała się głośna w 2015 roku, gdy opublikowano szczegółowe dane znanych opozycyjnych postaci, takich jak dziennikarz Ołes Buzyna i polityk Oleg Kałasznikow, którzy zostali zamordowani po opublikowaniu ich danych w sieci. W 2016 roku portal opublikował dane ponad 4 tysięcy dziennikarzy z całego świata, oskarżając ich o współpracę z terrorystami. To wywołało skandal i oburzenie w środowisku dziennikarskim. W kolejnych latach na „czarną listę” trafili różni znani ludzie, m.in. premier Węgier Viktor Orban czy białoruska noblistka Swietłana Aleksijewicz.
Myrotworec został założony przez grupę wolontariuszy, a jego aktywność była wspierana przez różne osoby, w tym gubernatora obwodu ługańskiego Heorhija Tukę i doradcę szefa ukraińskiego MSW Antona Heraszczenkę. Portal był używany także przez ukraińskie służby specjalne. W grudniu 2021 roku ukraińska policja wszczęła dochodzenie w sprawie Myrotworca po ponad 7 latach jego funkcjonowania.
W kontekście obecnych wydarzeń, ukraińskie media sugerują, iż polscy przewoźnicy protestujący na granicy z Ukrainą mają związki z Rosją, co może być związane z działalnością rosyjskich służb wywiadowczych. Portal „Guildhall” podkreśla te oskarżenia, atakując jednego z organizatorów protestu, polityka Konfederacji i Młodzieży Wszechpolskiej. Polscy przewoźnicy i organizacje pomocowe zaprzeczają, twierdząc, iż pomoc humanitarna nie jest blokowana na granicy polsko-ukraińskiej, a oskarżenia są formą propagandy. Również polskie media są obwiniane za działania dyskredytujące protest przewoźników, podobnie jak ukraińskie media, atakując organizatorów i polityków wspierających strajk.
From
Wójt gminy Radymno i jego rodzina oraz poseł otrzymują groźby od Ukraińców. Lider protestu przewoźników wpisany na listę wrogów Ukrainy: