"WOJNA 1812. Quasi una fantasia" - FELIETON OKOLICZNOŚCIOWY, VIDEO i relacja z promocji książki

solidarni2010.pl 1 day ago
Kultura
„WOJNA 1812. Quasi una fantasia” - FELIETON OKOLICZNOŚCIOWY, VIDEO i relacja z promocji książki
data:06 września 2025 Redaktor: Redakcja

POLECAMY felieton Autora książki oraz relację video ze spotkania.
We Wrocławiu, w Klubie Muzyki i Literatury 4 września 2025 r, odbyło się spotkanie poświęcone książce Marka Baterowicza pt. „WOJNA 1812. Quasi una fantasia”. Książka została wydana przy wsparciu Stowarzyszenia Solidarni 2010 przez Oficynę Wydawniczą AKWEDUKT.



Spotkanie rozpoczęła Natalia Tarczyńska - reprezentująca Stowarzyszenie Solidarni 2010 przedstawiając niezwykłą sylwetkę autora - Marka Baterowicza - poetę, prozaika, tłumacza, znawcę malarstwa (impresjoniści) i kultury europejskiej, wybitnego humanisty, a nade wszystko wielkiego polskiego patrioty, który w 1985 roku opuścił Polskę, po 4 latach oczekiwania na paszport - by odebrać prestiżową nagrodę Circe Sabudia za tłumaczenie poetów włoskich we Włoszech. Podróż rozpoczętą w Rzymie, potem prze Prowansję i Lourdes do Hiszpanii, zakończył w Madrycie, gdzie uzyskał azyl i spędził dwa twórcze lata. Ostatecznie w 1987 odleciał do Sydney, gdzie mieszka i tworzy do dzisiaj.

Nadzwyczaj ciekawą dyskusję o twórczości Marka Baterowicza w szczególności nt. jego wersji Wojny 1812 poprowadziła prof. Dorota Heck - wykładowca Uniwersytetu Wrocławskiego (polonistyka), autorka książek o krytyce literackiej, prozie i poezji polskiej w kontekście historii idei.

Uczestnikami dyskusji byli:
Stanisław Srokowski - pisarz, poeta, dramaturg i publicysta, świadek historii tragicznych wydarzeń z czasu II wojny światowej, kiedy to ziemie wschodnie II Rzeczypospolitej - Kresy, ogarnęła fala ludobójstwa, dokonywanego przez ukraińskich nacjonalistów na Polakach, a także na Ormianach, Czechach i Cyganach. W 2021 roku odebrał przyznaną mu przez IPN statuetkę "Semper Fidelis". Jest też autorem jednej z pierwszych recenzji książki „WOJNA 1812. Quasi una fantasia”, którą pokrótce przedstawił uczestnikom spotkania

Swoje interesujące spojrzenie na napoleońskie historie i historie Marka Baterowicza przedstawiła Małgorzata Jaszczuk-Surma, dr nauk humanistycznych w zakresie historii, wykładowca, polonista.

Marek Dyżewski - wybitny muzykolog i erudyta zaprezentował swoje niezwykłe refleksje związane z twórczością Marka Barowicza rozpoczął od Cicerona, by uświadomić nam czemu służy i czego go uczy nas historia, w tym także alternatywna. Wszyscy zebrani przystali na istotną propozycję Marka Dyżewskiego, by ta pouczająca i niezwykła książka "Wojna 1812" stała się lekturą obowiązkową każdego polskiego licealisty!

Wątek poetycki i muzyczny wypełniły mocno śpiewane mocne wiersze Marka Baterowicza w wykonaniu Wojciecha Rohatyna Popkiewicza.

Marek Baterowicz przesłał na okoliczność tego spotkania swoje pozdrowienia i felieton:

GŁOS Z ANTYPODÓW

Najserdecznniej pozdrawiam i witam z antypodów, ponad oceanami, gdzie słychać już pomruki burzy...I łączę się z Państwem duchem, blisko i głęboko...Jestem z Wami nie tylko tego wieczoru...A dziś szczególnie, bo to spotkanie z moją wersja “Wojny 1812…” Quasi una fantasia, ale naprawdę w jakimś przybliżeniu tak ona mogła wyglądać, gdyby Napoleon nie zagalopował się na stepy wytracając jakże bezmyślnie swoją armię...
A w naszych dziejach pojawił się jako ktoś, kto mógł wpłynąć pozytywnie na los naszej Ojczyzny i wtedy nie byłaby to fantazja. Niestety, przyjazny nam cesarz i geniusz militarny miał akurat okres dziwnej słabości, brnął w pułapkę czasu i klimatu mimo ostrzeżeń cara Aleksandra...Ten fatalny splot wydarzeń i decyzji prawie szalonych pomieszał szyki.. I unicestwił nasze nadzieje , by królestwo polskie wydobyć z niebytu...
Natomiast w 2025 naszą historią zajmuje się człowiek z gruntu nam wrogi, choć urodził się w granicach Polski...Ale jakieś moce piekielne wszczepiły mu niepolskie, a choćby antypolskie serce! I który od 1992 ryje pod lichym rusztowaniem III RP, brał przecież wówczas udział w politycznej aborcji rządu premiera Jana Olszewskiego, rządu który był embrionem polskiego państwa, odmówionego nam przy okrąłym stole...
A w latach 2007-2010 doprowadził nas intrygami, zdradą do tragedii, a eksplozją wtrącił nas do smoleńskiego błota i do mgły, z której wyjść nie możemy.
A dziś opływa w przywileje, bezkarny dalej mnoży swoje zbrodnie, a choćby na granicy z Białorusią ściska się z panią Urszulą, kierowniczką innego imperium na gruzach Europy, osobą Polakom mało życzliwą, by nie powiedzieć wrogą…
Ten olbrzymi kontrast historycznych okoliczności poraża mnie, szokuje, bo widzę, iż na czele tej niby III RP postawiono zdrajcę, dano mu tekę premiera, choć wiedziano jak nikczemnie traktował sprawy polskie za swej pierwszej kadencji i iż ma wiele krwi na swych rękach, a swej twarzy nigdy nie obmyje ze smoleńskiego błota...Z takim premierem Polska nie kroczy ścieżką do raju, raczej do Hadesu...
I ta perspektywa poraża mnie...Czuję się wtedy jak Konrad, który doprowadzony do rozpaczy niemal bluźnił “żeś Ty nie ojcem świata”...Tak, minęły wieki, ale niestety ja także widzę ten złowieszczy cień cara, który dzisiaj też pochyla się nad nami! A od strony Zachodu cienie komisarzy UE bijących pokłony pod pomnikiem w Trewirze…
A nie ma już z nami Napoleona, w naszej małej epoce dominują cienie zdrajców, jurgieltników. Wiem, iż Napoleon nie był ideałem, w mojej opowieści nieraz robi rachunek sumienia, ale jednak żyjąc w roku 1812 miałbym więcej nadziei na odrodzenie Polski niż dziś widząc mój kraj osaczony z obu stron, choć podobno układ Ribbentrop-Mołotow już istnieje? I mamy tez zbyt wielu wrogów wewnętrznych, wyrosłych z pokoleń zniewolonych za stalinizmu...To ten sort ludzi godził się potem na służbę z wrogami zewnętrznymi...Z tą antypolską masą zmierzy się teraz Prezydent Karol Nawrocki, który jest naszą wielką nadzieją na odrodzenie Polski . Bitwa o Polskę więc trwa dalej…A przedtem o odbudowę państwa prawa, ,,Kłopot w tym, iż w państwie bezprawia zafundowanym nam przez Tuska wraz z UE trudno będzie Prezydentowi znaleźć punkt oparcia dla restytucji praw czy dla ożywienia zmasakrowanej Konstytucji!
Gabinet zdrajców Tuska urzęduje dziś w aureoli bezprawia oraz bezkarności za wszystko...A nasza Ojczyzna chyba zasługuje na uzdrowienie! Ewidentne zło pastwi się nad Polską, a nie wolno go zastąpić dobrem? Czy zabranie go właśnie UE, podobno stojąca na straży demokracji, może demokracji “walczącej”, a więc okaleczonej...Ten straszliwy paradoks mogłaby rozwiązać jutro pomyślnie chyba tylko Opatrzność ...I z taką nadzieją kończę mój głos z antypodów…

Marek Baterowicz , 2.IX.2025


https://www.klubmil.pl/4092025-spotkanie-poswiecone-ksiazce-m-baterowicza
Read Entire Article