Nie chcę się rozpisywać. Może więcej skojarzeń znajdziecie w tagach.
Fundacja Ad Arma od lat walczy jak dotychczas bezskutecznie o Przywrócenie Polakom Prawa do Posiadania Dowolnej broni. Bez rejestrów( które Już są w łapach obcych służb ).
W dowolnej ilości. A choćby gdy jest kasa, utrzymywania własnych zbrojnych.
Tak jak do rozbiorów Każdy, choćby chłop mógł spokojnie mieć w obejściu armatę, dowolną ilość broni białej, garłacze( takie dawne"pompki"- bardzo skuteczne gdy ma się ich kilka na podorędziu ) oraz wszystko co kupił czy zebrał z jakiegoś pobojowiska.
Jak jest dziś, każden widzi.
Ale dziś spytałem znajomego o którym domyślałem się ze jest myśliwym.
Czy wie Pan iż jeżeli wybuchnie wojna to przyjdą i skonfiskują Panu dwururkę?
Co??? Jak? Nie pier...dol!
Spoko, niech Pan w przepisach sprawdzi. Czerwone wydało nas na rzeź.
To jak....
Może Pan odebrać Małżonce tłuczek do kartofli i próbować się opędzać.
O żesz Kur...wy Pier...dolone!!!!
I to by było na tyle.
No może nie do końca.
Oprócz możliwości odstrzału ew.szabrowników to jest zawsze jakiś element obycia z bronią.
I pozbycia się wciskanej przez agenturę hoplofobii.
Ale... Nie ma to jak tłuczek.