Poprzedniego dnia po rozmowie między wiceministrami spraw zagranicznych Rosji i Iranu obie strony oskarżyły kraje Zachodu o „sztuczne i bezpodstawne” podsycanie napięć wokół programu nuklearnego Teheranu. Iran twierdzi, iż ma on wyłącznie cywilny charakter, jednak wzbogaca uran w ilościach znacznie powyżej poziomu przydatnego do jakichkolwiek cywilnych zastosowań.
Oba państwa stwierdziły również, iż atak na infrastrukturę nuklearną Teheranu spowodowałby „nieodwracalne i szeroko zakrojone skutki radiologiczne i humanitarne” dla Bliskiego Wschodu i całego świata — stwierdził portal Iran International.
Rosyjski wiceminister o negacjach USA i Iranu
Choć prezydent USA Donald Trump sygnalizował chęć zawarcia umowy nuklearnej z Iranem, to ostrzegał również, iż jeżeli nie uda się jej osiągnąć w określonym terminie, alternatywą mogą okazać się działania militarne. Teheran odrzucił bezpośrednie negocjacje z USA i zasugerował rozmowy za pośrednictwem Omanu.
Oman już raz był pośrednikiem między Waszyngtonem a Teheranem — wówczas obu krajom udało się wynegocjować porozumienie atomowe z 2015 r.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Moskwa, która w styczniu zawarła z Teheranem partnerstwo strategiczne, podkreślała już wcześniej, iż impas może zostać rozwiązany na drodze dyplomatycznej. — Mamy jeszcze czas, a „pociąg jeszcze nie odjechał”. Musimy zintensyfikować wysiłki, aby osiągnąć rozsądne porozumienie – powiedział Riabkow w wywiadzie cytowanym przez agencję Reutera.
Jednocześnie Pentagon rozbudowuje siły w regionie o myśliwce F-35, na Bliski Wschód zmierza grupa uderzeniowa lotniskowca USS Carl Vinson , a dane monitoringu lotów wskazują, iż z Europy, Azji i USA na Bliski Wschód regularnie latają samoloty transportowe i cysterny lotnictwa USA — przypomniał we wtorek dziennik „Wall Street Journal”.
