prawdopodobnie każdy zetknął się z cytatem piekielnika Karola M. Chciał by ateizm w wersji komunistycznej opanował cały świat. A każdy również pojął iż ów miał stać się własnie nową obowiązującą religią. Niby wyznawaną przez ludzi wolnych a praktycznie narzędziem do trzymania za pysk. Wyzuciem z zasad i norm. Przyzwoleniem i zachętą do działań nieznanych choćby w świecie zwierząt.
I tu, bo nie chcę przedłużać, moja być może szalona, może nie całkiem"od dekla" hipoteza.
Od... wydaje się nam iż od zawsze, istnieją różne mniej, bardziej tajne związki, stowarzyszenia.
Wspólny mianownik: chcą dobrze. Niby dla całego świata a w praktyce tylko dla siebie.
Najbardziej wpływowym jest tak zwane wolnomularstwo, przywłaszczające sobie boskie atrybuty.
Budowniczy świata, siewcy postępu, buntownicy przeciw zastanemu złu( czytaj- temu paskudzie tam, wysoko ). pragnący w rzeczywistości zająć Jego miejsce.
Ceremonie, stroje, tajemnice, kombinacje z niby tysiącleciami istnienia. Tere fere kuku na muniu.
Ale bardzo niebezpieczne kuku. Stoją za wieloma"postępowymi" i"wyzwoleńczymi" ruchami.
Niby po stronie uciskanych przez bogaczy którymi sami są. Niby z zamiarem wywrócenia wszystkiego w celu powszechnej szczęśliwości- czyli powszechnego niewolnictwa nie mających niczego.
I tu clue. Sami pasjonują się, badają a choćby produkują i wpuszczają w sieć różne( to o ich-"proroctwa" ). A tu powszechna zagłada, a tu epidemia totalna. A tu kometa gigant, słońce spopielające Ziemię. Oraz bardziej, mniej znane fixum dyrdum.
Propagując ateizm, wierzą w siły rządzące wszystkim a choćby i w Jedną, którą aż boją się nazwać. Co nie przeszkadza im siać swoje opium, teraz znane pod hasłem- róbta co chceta. Wcześniej- hulaj dusza, piekła nie ma. A skoro piekła, znaczy kierownika też i szefa konkurencji również. Bawcie się, łamcie wszystkie zasa... . Nie!!!! Nie ma żadnych! To wszystko pic na wodę.
Zauważmy, prawie takie same hasła i sposób postępowania propagował bolszewizm. Zero moralności( za to tzw.socjalistyczna )za to donosicielstwo, zero uczuć, lojalności( chyba iż wobec aktualnej"linii" ) i inne. Słowem, ziszczone piekło na ziemi.
I tu coś za co niektórzy mnie mogą wykląć. choćby wśród szwabskich żołnierzy czy o zgrozo, SS- manów zdarzały się chwile"słabości"( czytaj- człowieczeństwa ). Być może wyniesionego z domu lub szkoły oficerskiej szacunku dla honoru pruskiego munduru, resztek wychowania w katolickiej czy protestanckiej rodzinie.
A z drugiej strony?
Ziszczenie marzeń masonerii. I między tymi dwoma królestwami Złego, Polska.
Wymieniana w zbyt wielu wizjach i proroctwach jako miejsce mające ocaleć. A choćby i uratować świat,
Kto najbardziej go chce zniszczyć rękami swych sług? Kto teraz resztkami sił usiłuje zasiać tu truciznę która prawie zabiła resztę Europy?
Czy mamy zginąć? A może czas nie przyszedł bo wciąż jest coś do zrobienia. Kto chce, znajdzie opis ocalenia Jasnej Góry. Wreszcie kto chce, znajdzie opis jeszcze bardziej niewiarygodnego ocalenia domu w Hiroszimie, Budynku, ludzi, zwierzęcia i roślin w najbliższym otoczeniu.
Jakby Ktoś na czas piekła na zewnątrz zabrał cały ten obszar do innego świata lub osłonił Swoim Miłosierdziem.
]]>https://naszdziennik.pl/mysl/220457,rozancowy-cud-w-hiroszimie.html]]>
Ciekawostka. Jest mnóstwo opisów i świadectw, także od oficerów i amerykańskich naukowców przesłuchujących, badających miejsce i ocalałych. Nigdzie nie znalazłem fotografii samego budynku. Komu na tym aż tak zależy?
Ośmielam się podejrzewać. Jesteśmy( a być może i kilka państw dalekiego wschodu )ostatnim/ ostatnimi miejscami oporu.
Dlatego tak usilnie starają się nas zniszczyć.
A teraz?
Kto chce, niech mnie zje na surowo. Trudno.