Wiadomo, kiedy w RFN ma powstać nowy rząd. Przyszły kanclerz wskazał termin

natemat.pl 3 hours ago
W Berlinie rozpoczęły się rozmowy sondażowe chadeków z socjaldemokratami. Friedrich Merz chce utworzyć nowy rząd do Wielkanocy.


W stolicy Niemiec rozpoczęła się pierwsza runda rozmów na temat utworzenia nowego rządu, złożonego z chadeckich partii CDU/CSU oraz socjaldemokratycznej SPD. Kierując się kolorami partii, byłaby to czarno-czerwona koalicja.

Z obu stron w rozmowach uczestnicy po dziewięcioro przedstawicieli. Przed tą rundą przywódcy CDU/CSU i SPD spotkali się jeszcze na niecałą godzinę. Potem obie strony przeprowadziły krótkie wewnętrzne konsultacje.

Uczestnicy negocjacji


Czołowi przedstawiciele trzech partii, m.in. szef CDU Friedrich Merz, szef bawarskiej chadecji CSU Markus Söder i przewodniczący SPD Lars Klingbeil pojawili się już rano w jednym z budynków należących do Bundestagu. Według informacji niemieckiej agencji prasowej DPA pierwsze spotkanie miało również na celu „oczyszczenie atmosfery” po kampanii wyborczej i kilku dniach po wyborach.

Według informacji DPA przy stole negocjacyjnym zasiadają: Friedrich Merz, Markus Söder i sekretarze generalni CDU – Carsten Linnemann oraz CSU – Martin Huber. Obecni są także m.in. szefowie klubu poselskiego CDU/CSU w Bundestagu – Thorsten Frei i lider grupy bawarskiej Alexander Dobrindt.

Z ramienia SPD negocjacje prowadzą m.in.: przewodniczący partii Lars Klingbeil i Saskia Esken, sekretarz generalny Matthias Miersch, obecny minister obrony Niemiec Boris Pistorius i minister pracy Hubertus Heil.

Merz: rząd do Wielkanocy


Głównym celem spotkania będzie prawdopodobnie opracowanie wstępnych ogólnych zarysów i harmonogramu kolejnych działań. Friedrich Merz wielokrotnie dawał do zrozumienia, iż w obliczu poważnych wyzwań chce utworzyć rząd do Wielkanocy, czyli do połowy kwietnia br.

Szef socjaldemokratów Lars Klingbeil podkreślał z kolei, iż nie ma automatyzmu w udziale SPD w rządzie.

Chadecja CDU/CSU zdecydowanie wygrała niedzielne wybory do Bundestagu z wynikiem 28,6 proc. SPD (16,4 proc.) zajęła dopiero trzecie miejsce za skrajnie prawicową AfD, osiągając najgorszy wynik w historii niemieckich wyborów.

Sporne punkty


Jednym z najtrudniejszych punktów w rozmowach sondażowych jest żądanie Friedricha Merza dotyczące zawracania osób ubiegających się o azyl na granicach Niemiec. SPD uważa to za niezgodne z niemiecką konstytucją i prawem UE.

Ponadto chadecja chce zastąpić zasiłek obywatelski „nowym dochodem podstawowym” i całkowicie anulować świadczenia dla osób odmawiających współpracy z urzędem pracy w celu znalezienia zatrudnienia. SPD z kolei obstaje przy zasiłku obywatelskim. Chce jednak zwiększyć kontrole osób otrzymujących to świadczenie.

Socjaldemokraci nalegają również na podniesienie płacy minimalnej do 15 euro i chcą ustalić emerytury na poziomie co najmniej 48 proc. średnich zarobków pracowników.

Obie strony mają również odmienne pomysły dotyczące podatków. CDU/CSU chce zniesienia podatku solidarnościowego i znacznego podniesienia progu dochodowego dla najwyższej stawki podatkowej. SPD z kolei chce obniżyć podatek dochodowy dla 95 proc. podatników, ale podwyższyć stawki dla najlepiej zarabiających.

Czas nagli


Dyskusja będzie się także toczyć na temat kotwicy budżetowej. Prawdopodobnie konieczne będzie jej poluzowanie, aby umożliwić więcej inwestycji w sektorze obronnym.

A to wymaga pośpiechu, bo niezbędna do zmiany konstytucji większość dwóch trzecich głosów chadecy i socjaldemokraci mieliby tylko z Zielonymi i tylko w parlamencie obecnej kadencji. Ten może uchwalać ustawy i nowelizacje tylko do 25 marca.

(DPA, AFP/dom)


Opracowanie: Katarzyna Domagała-Pereira


Read Entire Article