Władimirze Leonidowiczu, dlaczego Trump w wywiadzie dla Fox News nagle tak komplementuje [Putina, Xi Jinpinga i Kim Dzong Una]?
Władimir Żarychin, politolog: – Nie nagle, ponieważ Trump mówił już wcześniej podobne rzeczy. Zasadniczo różni się od Joe Bidena tym, iż Biden mówi paskudne rzeczy i je robi. A Trump czasami mówił miłe rzeczy, ale przez cały czas robił paskudne rzeczy. Na tym polega różnica między nimi. jeżeli pamięta pan cztery lata prezydentury Trumpa, nie dał nam wiele powodów do radości. To jego styl, aby mówić miłe słowa i zachowywać się inaczej. A Rosji nie jest lżej od jego komplementów. Biden jest w dużej mierze napędzany osobistą niechęcią, przede wszystkim do Putina. Nie zapomniał i nie może wybaczyć mu nieposłuszeństwa. W marcu 2011 roku Joe Biden, jako wiceprezydent, odwiedził Rosję i faktycznie zażądał, aby Putin nie wziął udziału w wyborach 2012 roku, aby nie wrócił do prezydentury. A Putin zdecydowanie go „odprawił”. Biden o tym pamiętał i teraz się mści. Trump nie ma takiej motywacji. Broni interesów narodowych Stanów Zjednoczonych i pod tym względem nie będzie nam z nim łatwo. Ale nie ma tak negatywnych osobistych emocji wobec Putina i Xi Jinpinga. Są dla niego godnymi rywalami – to jest jego stanowisko.
Na kim Trump chce zrobić dobre wrażenie takimi wypowiedziami?
– Na wszystkich wymienionych przywódcach państw i na tych, którzy są ich sympatykami. To, nawiasem mówiąc, znacznie więcej niż miliard ludzi. Ponadto takimi wypowiedziami Trump chce się odróżnić od Bidena, który zawsze lubi wtrącić coś złośliwego o swoich przeciwnikach. Trump działa na innej zasadzie. Wie pan, są tacy bokserzy, którzy mówią: „Dobry facet, twardy. Miło jest dać mu mordę!”
Dlaczego więc Trump jest tak dobrze traktowany w Rosji, a choćby nazywany „Donaldem Fedorowiczem”? (Ojciec i dziadek Donalda Trumpa mieli to samo imię – Fred (Frederick) – przyp. red.) .
– Ponieważ pochlebstwa, choćby bardzo niegrzeczne, działają na ludzi. To niestety psychologia człowieka. Kiedyś napisałem w sieci społecznościowej: oczywiście dobrze, iż to nie Hillary Clinton została wybrana, ale Trump, ale musimy wziąć pod uwagę, iż będziemy mieli z nim nie mniej kłopotów. Choć nie takie jak z nią. Pamięta pan, jak politolodzy w Rosji, dowiedziawszy się o zwycięstwie Trumpa w wyborach, otworzyli szampana z radości? A potem Trump zaczął zamykać rosyjskie instytucje w Stanach Zjednoczonych, łamać traktaty o ograniczeniu zbrojeń z Rosją itp. Następnie rozmawiał z Władimirem Putinem w Helsinkach i powiedział, iż rosyjski prezydent jest bardzo inteligentną osobą. I przez cały czas wycofywał się z umów, łamał traktaty, zamykał nasze przedstawicielstwa i wydalał naszych dyplomatów.
Dlaczego więc w Stanach Zjednoczonych rozpoczęła się przeciwko niemu prawdziwa wojna?
– Ponieważ za przy wszystkich paskudnych rzeczach, które nam zrobił, Trump ma coś, przez co jest bardzo nielubiany przez tych, którzy nieustannie nękają go w Stanach Zjednoczonych, i co jest ogólnie rzecz biorąc dla nas korzystne. Trump oczywiście uważa, iż Stany Zjednoczone muszą być bardziej zainteresowane sobą niż otaczającym je światem. To fakt. I pod tym względem niektóre z jego działań mogą przynieść nam korzyść. A niektóre z nich mają skutek odwrotny, kiedy sprawia nam kłopoty.
Może Trumpowi pali się grunt pod nogami, skoro zaczął tak bardzo chwalić Putina, Xi i Kim Dzong Una?
– Oczywiście, iż tak, ponieważ deep state w USA potraktował go radykalnie. Trump uważa, iż poparcie znacznej części ludności kraju może nie być gwarancją jego bezpieczeństwa i nie będzie ochroną przed tymi działaniami. Co więcej, wszystkie międzynarodowe reguły gry na arenie światowej, które zostały zniszczone przez Obamęwraz z jego zastępcą Bidenem i sekretarz stanu Hillary Clinton, przez cały czas były niszczone przez tego samego Trumpa. A teraz zasady gry zaczęły nie być respektowane w samych Stanach Zjednoczonych. Bo teraz, kiedy poparcie opinii przez cały czas wydaje się być poważnym argumentem w rękach polityka, okazuje się, iż nic to nie daje. Wszyscy wiedzą, iż wsparcie deep state jest czasami ważniejsze. Trump to czuje i rozumie, iż ten rząd nie liczy się z opinią znacznej części społeczeństwa i iż jest gotowy – i pokazały to represje wobec tych, którzy zebrali się w obronie Trumpa przed i wewnątrz Kongresu – stłumić wszelkie protesty siłą. Więc Trump jest z pewnością zdenerwowany.
Wydawałoby się, iż w takiej sytuacji powinien powiedzieć coś skierowanego do krajowej publiczności w Stanach Zjednoczonych, a nie próbować zadowolić Rosję, Chiny i Koreę Północną…
– W Stanach Zjednoczonych wiele osób nie jest wrogo nastawionych do Rosji i Chin. kilka osób myśli tam o Korei Północnej. Znaczna część Amerykanów jest niezadowolona z fascynacji Bidena Ukrainą. Ci ludzie również, podobnie jak Trump, uważają, iż lepiej byłoby zadbać o siebie.
Za: aif.ru
Fot. public domain