Why Greenland is so crucial “The US wanted it a long time ago”

news.5v.pl 4 hours ago
  • Dr Fatalski podkreśla, iż znaczenie Grenlandii dla bezpieczeństwa USA znalazło wyraz już w czasie II wojny światowej oraz w okresie zimnej wojny
  • Lądem tym zainteresowana była III Rzesza (okupująca Danię), czemu skutecznie przeciwdziałali Amerykanie
  • Pozycja na mapie to nie wszystko. Potencjał mineralny Grenlandii uznawany jest za ogromny i z pewnością podbija to wartość tego surowego, jeżeli chodzi o warunki do życia, lądu
  • Rozmawiając o Grenlandii, nie możemy pomijać kwestii środowiskowych. Prof. UJ Szymon Drobniak z Instytutu Nauk o Środowisku przypomina, dlaczego Grenlandia jest absolutnie unikatowa
  • „Grenlandia. Między Trumpem i Putinem”. Zobacz reportaż Bartosza Węglarczyka i Sławomira Sierakowskiego
  • Materiał powstał w ramach cyklu Punkty Zapalne. Po raz pierwszy opublikowany został w styczniu
Onet

Donald Trump chce Grenlandii dla USA. Nie wykluczył użycia siły militarnej

Temat Grenlandii w wypowiedziach prezydenta USA Donalda Trumpa pojawia się regularnie. Już pierwszego dnia po inauguracji prezydentury, podczas podpisywania zarządzeń w Gabinecie Owalnym Białego Domu powiedział, iż Stany Zjednoczone muszą kontrolować Grenlandię, aby zapewnić bezpieczeństwo międzynarodowe.

Kilka dni temu ponownie zagroził użyciem siły w celu aneksji Grenlandii. W nowym wywiadzie dla NBC News przyznał, iż „nie mówi, iż to zrobi, ale niczego nie wyklucza”. To najnowszy z komentarzy polityka dotyczący przejęcia kontroli nad wyspą, której Stany Zjednoczone mają potrzebować do celów bezpieczeństwa narodowego.

Dwa powody, dla których Trump potrzebuje Grenlandii

— Temat Grenlandii pojawił się u Donalda Trumpa już w 2019 r. — przypomniał Andrzej Kohut, amerykanista i ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich. — Powodem było chińskie zainteresowanie tą wyspą, co z kolei zaniepokoiło Amerykanów. Odebrali je jako ingerujące w ich otoczenie i zagrażające bezpieczeństwu. Wtedy pojawiła się pierwsza propozycja zakupu Grenlandii, którą Trump wówczas wystosował. Teraz wraca do tego pomysłu, odwołując się do dwóch aspektów, a więc bezpieczeństwa i bogactw naturalnych, które na Grenlandii są — tłumaczył już w styczniu Onetowi ekspert.

Arktyczne szlaki i obiekty wojskowe

Jak wyjaśniał nam z kolei dr Marcin Fatalski, amerykanista z UJ, znaczenie Grenlandii dla bezpieczeństwa USA znalazło wyraz już w czasie II wojny światowej oraz w okresie zimnej wojny. — Jest to najważniejszy ląd między Ameryką Północną a Europą, nad którym kontrola ma wpływ na bezpieczeństwo USA. Może być bazą dla działań zarówno wobec USA, jak i Europy. Lądem tym zainteresowana była przecież III Rzesza (okupująca Danię), czemu skutecznie przeciwdziałali Amerykanie. Wyspa ma też ogromnie istotne znaczenie w odniesieniu do europejskiego teatru działań wojennych i ewentualnej pomocy wojskowej USA dla europejskich sojuszników — tłumaczył ekspert.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

— USA proponowały Danii transakcję obejmującą Grenlandię już w okresie prezydentury Harry’ego Trumana, a więc w początkowym okresie zimnej wojny, co jest najlepszym dowodem strategicznego znaczenia wyspy w historii najnowszej. Nie jest to nawiązanie do rozwoju terytorialnego Stanów Zjednoczonych w epoce imperiów (XIX w.), kiedy pozyskanie nowych terytoriów było wpisane w rywalizację mocarstw. Choć zakup Grenlandii miałby kolosalne znaczenie dla pamięci historycznej o prezydencie USA, który mógłby do tego doprowadzić — dodał dr Fatalski.

Kto zdecyduje o Grenlandii? Możliwe scenariusze

Premier Grenlandii Mute Egede, który nasilił dążenie do niepodległości, wielokrotnie powtarzał, iż wyspa nie jest na sprzedaż i iż to mieszkańcy (obecnie mieszka tam około 57 tys. osób) decydują o swojej przyszłości. „Nie akceptujemy powtarzających się wypowiedzi o przejęciu i kontroli Grenlandii” — napisali w marcu we wspólnym oświadczeniu szefowie wszystkich pięciu partii w grenlandzkim parlamencie.

Już po inauguracji prezydentury Trumpa świat zastanawiał się, czy biorąc pod uwagę słowne zakusy prezydenta USA, możliwa jest jakaś forma agresji ze strony USA?— Nie spodziewałbym się inwazji na Grenlandię. Natomiast zakładam, iż może dojść do renegocjacji z Duńczykami na temat amerykańskiej obecności na Grenlandii, w tym obecności wojskowej. Dania wysłała komunikat do Stanów Zjednoczonych, iż oczywiście zakup Grenlandii nie wchodzi w grę, ale wszelkie inne kwestie mogą być dyskutowane. Myślę więc, iż to jest pierwszy możliwy scenariusz: Amerykanie będą jeszcze silniej obecni wojskowo na Grenlandii, być może wesprą jakieś projekty wydobywcze — rozważał w styczniu Andrzej Kohut.

— Drugi scenariusz, o którym się trochę mówiło w Stanach Zjednoczonych, to byłby ten, w którym Grenlandia ogłasza swoją niepodległość. Dania zezwoliła już kilkanaście lat temu, by Grenlandia mogła ją ogłosić, o ile taka będzie wola jej mieszkańców — dodaje.

Onet

Prawdziwy rozmiar Grenlandii

— Wtedy ta niepodległa już Grenlandia mogłaby się stowarzyszyć ze Stanami Zjednoczonymi trochę na podobnej zasadzie jak na przykład Wyspy Marshalla, podpisując umowę. Taki scenariusz dawałby Stanom Zjednoczonym możliwość wykorzystywania Grenlandii w celach bezpieczeństwa, czy też jeszcze szczelniejszego objęcia wyspy swoim parasolem bezpieczeństwa. Grenlandczykom natomiast dawałoby to prawdopodobnie jakieś finansowe wsparcie ze strony USA. Myślę jednak, iż bardziej prawdopodobny jest scenariusz, w którym po prostu pojawiają się jakieś kolejne ustępstwa ze strony Danii, być może większa obecność Amerykanów na wyspie — wyjaśnia ekspert OSW.

Dr Marcin Fatalski nie jest zdziwiony zakusami Trumpa wobec Grenlandii. — Opinia światowa jest zaskoczona, a niekiedy oburzona, gdyż Donald Trump stawia tę kwestię w tak otwarty sposób. Tymczasem, jeżeli pominąć kwestię retoryki, która jest charakterystyczna dla tego polityka oraz służy prawdopodobnie także wzmocnieniu jego pozycji w elektoracie, mamy do czynienia z artykułowaniem dążenia USA do powstrzymania ekspansji wpływów Chin oraz zabezpieczenia własnych interesów bezpieczeństwa i gospodarczych — wyjaśnia.

— Retoryka to jedno, a realna polityka, szczególnie między sojusznikami, to rzecz inna. W najbliższej przyszłości nie spodziewam się zmiany statusu Grenlandii, choć może nastąpić, za zgodą Kopenhagi, wzmocnienie obecności amerykańskiej na wyspie — podkreśla dr Fatalski.

Unia Europejska a Grenlandia. To skomplikowane

Warto przypomnieć, iż USA, Chiny czy Rosja to niejedyni gracze spoglądający w stronę Grenlandii. Dołączeniem wyspy do swoich struktur zainteresowana jest z pewnością także Unia Europejska. I nie byłby to pierwszy raz, kiedy Grenlandia znalazłaby się w instytucjonalnych europejskich ramach.

Grenlandia, jako część Danii, dołączyła do Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej (poprzedniczki UE) w 1973 r. Sami Grenlandczycy nie byli tym zachwyceni. Rok wcześniej w referendum zagłosowali przeciw, ale będąc częścią Dani, która z entuzjazmem wypowiedziała się o EWG, nie mieli wyjścia.

W 1979 r. duński parlament przyznał Grenlandii autonomię. Czas nie niwelował niechęci do struktur unijnych. W 1982 r. przeprowadzono na Grenlandii kolejne referendum i po raz kolejny mieszkańcy zagłosowali w większości (52 proc.) na „nie”. Negocjacje z EWG trwały do końca 1985 r., kończąc się rozwodem z organizacją.

Nie był to jednak całkowity rozdział. Traktat grenlandzki, sygnalizujący zakończenie członkostwa w UE, wzywał do „utrzymania ścisłych i trwałych związków między Europejską Wspólnotą Gospodarczą a Grenlandią oraz do uwzględnienia wzajemnych interesów, zwłaszcza potrzeb rozwojowych Grenlandii”.

Temat akcesji Grenlandii do UE wraca co jakiś czas. Choć jeszcze w 2021 r. 60 proc. mieszkańców zagłosowałoby przeciwko dołączeniu do Unii Europejskiej, gdyby stanęło przed takim wyborem w referendum, to przez ostatnie parę lat doszło do sporych zmian w podejściu wyspiarzy do UE. W zeszłorocznym badaniu 60 proc. mieszkańców zagłosowałoby tym razem za dołączeniem do unijnych struktur.

Warto dodać, iż w styczniu w rozmowie z „Welt am Sonntag” były szef sztabu generalnego Austrii Robert Brieger ogłosił, iż „wojska Unii Europejskiej mogą w przyszłości stacjonować na Grenlandii”. Jak zauważył austriacki dowódca, Grenlandia ma duże znaczenie geopolityczne, a także z perspektywy polityki bezpieczeństwa.

Geopolityka to jedno. O co chodzi z tymi surowcami

Potencjał mineralny Grenlandii uznawany jest za ogromny i z pewnością podbija to wartość tego surowego, jeżeli chodzi o warunki do życia, lądu. — w tej chwili wydobywa się tam złoto i rubiny. Chińskie firmy eksploatują też złoża metali ziem rzadkich (mimo nacisków UE, by wprowadzić na tę działalność ograniczenia). Od 2021 r. zabroniono na Grenlandii poszukiwań nowych złóż gazu i ropy, argumentując to zbyt wysokimi kosztami środowiskowymi takiej działalności — mówi Onetowi prof. UJ Szymon Drobniak z Instytutu Nauk o Środowisku.

— Gdyby zasoby Grenlandii zostały udostępnione zewnętrznym firmom — bardzo gwałtownie doszłoby do industrializacji wyspy. Posiada ona bogate złoża aluminium, niklu, uranu, tytanu, wolframu czy platyny. Ich atrakcyjność wynika ze stosunkowo dużej koncentracji metali w ich rudach i nieustannie rośnie wraz ze wzrostem cen tych surowców na światowych giełdach — dodaje ekspert.

Mapa skarbów Grenlandii

Prof. Drobniak podkreśla, iż nadmierna eksploatacja złóż na Grenlandii może być przynajmniej ryzykowna, o ile nie niebezpieczna dla tego regionu.

— Istnieje ryzyko utraty kontroli wyspy nad jej zasobami i postępujący „wyciek” kapitału zbijanego przez potencjalnych wydobywców; wrzucenie wyspy w tryby spolaryzowanej polityki międzynarodowej — wyspa stałaby się punktem zapalnym, co z całą pewnością na pierwszy plan wysuwałoby aspekty ekonomiczne jej funkcjonowania; trudne do przewidzenia konsekwencje, jakie intensywna gospodarka wydobywcza miałaby dla grenlandzkiej przyrody. Grenlandzkie ekosystemy i tak znajdują się w niezwykle groźnym położeniu: ich przyszłość jawi się w niezwykle ciemnych barwach ze względu na nieuniknione topnienie grenlandzkiego lądolodu i wpływ, jaki będzie to miało na związane z nim organizmy. Dołożenie do tego presji firm wydobywczych mogłoby oznaczać niemalże zupełną dewastację tego unikatowego miejsca na Ziemi – ostrzega naukowiec.

Wyjątkowy ekosystem Grenlandii

Rozmawiając o Grenlandii, mocno skupiamy się na aspektach geopolitycznych czy kwestii zasobności regionu w minerały i inne ważne surowce. A przecież jednym z kluczowych czynników powinna być także kwestia przyrody czy klimatu. Grenlandia jest największą wyspą na świecie, która nie jest kontynentem. Jej powierzchnia wynosi około 2,16 mln km2. Ekosystem wyspy jest unikatowy.

— Ekosystemy arktyczne występują, z oczywistych przyczyn, na bardzo ograniczonym obszarze. Oznacza to, iż są domem dla unikatowych gatunków roślin, zwierząt czy mikroorganizmów. Wiele z nich wciąż bardzo słabo znamy — szczególnie te niewidoczne gołym okiem. Zniszczenie ekosystemów Grenlandii oznaczałoby utratę tej części bioróżnorodności Ziemi, której być może jeszcze choćby nie opisaliśmy — mówi Onetowi prof. Szymon Drobniak.

Zapytaliśmy uczonego, czy Grenlandia stanowi swoisty papierek lakmusowy zmian klimatu, które obserwujemy na naszej planecie.

— Powoli się nim staje, zwłaszcza od ostatnich 10-20 lat, kiedy zmiany klimatyczne dramatycznie przyspieszyły. Będąc jednym z największych lądolodów na Ziemi, Grenlandia bardzo mocno i widocznie reaguje na zmiany klimatu — wyjaśnia i dodaje, iż „w kontekście samego życia — nisze ekologiczne dotąd niedostępne z powodu zalegania lodu stają się nagle zdatne do życia, co z jednej strony prowokuje przesuwanie się zasięgów obecnych na Grenlandii gatunków, a z drugiej — eksponuje opuszczane przez nie siedliska na przybycie gatunków obcych”.

Co ciekawe, jak zauważa prof. Drobniak, „Grenlandia — ze względu na swoją grubą pokrywę lodową — do niedawna było raczej ignorowana. Wiedziano, iż jej skały skrywają cenne zasoby naturalne, ale ich eksploatacja była po prostu logistycznie i finansowo trudna”.

— Redukcja pokrywy lodowej prowadzi w tej chwili do postępującego odsłaniania zamarzniętych do niedawna terenów. Grenlandia nagle staje się smakowitym kąskiem, zwłaszcza ze względu na jej potencjalne bogactwa mineralne. Tyle iż dopuszczenie takich ruchów na wyspie miałoby katastrofalne skutki. Z jednej strony zniszczyłoby obecne jej ekosystemy, z drugiej — uniemożliwiłoby rzetelne zbadanie odsłaniających się miejsc i ich tajemnic (np. posiadanych przez nie unikatowych zbiorowisk mikroorganizmów, mogących mieć znaczenie w obiegu węgla na naszej ocieplającej się planecie).

Read Entire Article