Rafako spadło pod nogi Tuskowi niczym ziarno przysłowiowej ślepej kurze. Nie ucichła bowiem afera z niespodziewanym ujawnieniem przez ekonomistę Bogusława Grabowskiego tajemnicy programu Platformy Obywatelskiej – zgodnie z którym - gdy tylko Tusk i Platforma dorwą się do władzy – wszystko, co polskie sprywatyzują. Nie tylko takie Rafako i firmę Tauron, którzy są w sporze w sprawie wykonawstwa bloku 910 megawatów – ale i polskie porty i lotniska, banki, elektrociepłownie a choćby lasy oraz odkupione przez PIS, a „sprywatyzowane” przez koalicję PO-PSL przedsiębiorstwa!
Mało tego! Według Grabowskiego, Platforma Obywatelska rozbije PKN Orlen na spółeczki i w ich miejsce wpuści zagraniczne podmioty, równocześnie odbierając emerytom trzynaste i czternaste emerytury, oraz ograniczając program 500 plus i podwyższając wiek emerytalny – praktycznie aż do śmierci.
W sytuacji, gdy Platforma Obywatelska nie miała odwagi, by swój program ujawnić społeczeństwu - tezy eksperta ekonomicznego Platformy Obywatelskiej Bogusława Grabowskiego stały się jak pocałunek śmierci dla przysłanego nam przez Niemców führera totalnej opozycji. Tusk od tego czasu zamilkł i zaszył się ze swoimi najbliższymi współpracownikami w kancelarii partii, zbudowanej także za pieniądze z RFN-u…
Kiedy więc przed tygodniem Tauron wezwał Rafako do zapłaty ponad 1,3 mld zł tytułem kar umownych i odszkodowań, zaś Rafako oświadczyło, iż w tej sytuacji zamierza złożyć wniosek o upadłość – führer totalnej opozycji nagle obudził się z letargu, przerzucił wajchę i kazał się zawieść do potencjalnego bankruta! Tu Donald Tusk pokazał się zebranym ad hoc pracownikom i kierownictwu Rafako w chwale nieustraszonego obrońcy „polskości”, zwłaszcza zaś upadających pod ciężarem przyszłych długów, polskich przedsiębiorstw!
To nagłe, przeobrażenie Donalda Tuska z bezwzględnego tępiciela nienormalnej „polskości” w obrońcę polskich firm – musiało porazić wszystkich, a zwłaszcza premiera Morawieckiego, który oświadczył: Po dłuższej nieobecności znowu pojawił się w Polsce specjalista od „ratowania” polskich przedsiębiorstw. Tak je ratował kiedyś, iż bezrobotnych było ponad 2 miliony. Wujek Dobra Rada…
Słowa premiera to tylko część prawdy o Tusku, „ratującym” polskie przedsiębiorstwa. Tusk mówiąc dzisiaj, iż „Rafako trzeba ratować” nie kiwnął przecież najmniejszym paluszkiem swojej piąstki, by sprzeciwić się Niemcom, którym zamarzyła się likwidacja polskich stoczni, czyli likwidacja polskiej konkurencji! Przeciwnie! Tusk wraz z Gradem zainscenizowali „prywatyzację” z udziałem Katarczyków, a w istocie – z żydowskim funduszem inwestycyjnym, by stocznie w Gdyni i w Szczecinie ostatecznie zlikwidować!
Nawet syndyk masy upadłościowej płakał, gdy wyprzedawał majątek stoczni po cenie złomu, żeby nie można było w przyszłości przemysłu stoczniowego odtworzyć!
Dziś Donald Tusk mówi do załogi Rafako, iż w sprawie sporu Taurona i Rafako „potrzebne są decyzje, które są w rękach rządzących i które uświadomią Tauronowi, iż jego zadaniem nie jest niszczenie Rafako. Rządzący i spółki Skarbu Państwa są od tego, aby wspierać polskie firmy, a nie je pogrążać”. To od czego był rządzący Polską Donald Tusk, gdy pogrążał polskie firmy tak, by można je było opylić za grosze lub choćby zlikwidować?
Kto jeszcze uwierzy w słowa oszusta, iż gdy wraz z Platformą Obywatelską zdobędzie władzę - zacznie „wspierać polskie firmy, a nie je pogrążać” ? Bo przecież nie uwierzy w te słowa Bogusław Grabowski który ujawnił, co Tusk i Platforma zrobią z Polską i Polakami, gdy dorwą się do koryta pt. POLSKA.
Donald Tusk – przy okazji wizyty w Rafako zamieścił także wpis na Twitterze, który to wpis wyjaśnił nagłą przemianę Tuska z destruktora „nienormalnej polskości” w obrońcę polskiego przedsiębiorstwa: "Trzeba ratować polskie Rafako. Konieczne natychmiastowe decyzje. Mateusz, wajchę przełóż!”. Donald Tusk pisząc o przerzuceniu wajchy, mimowolnie ujawnił, iż w czasie rządów PO-PSL za wszystkimi decyzjami o pogrążaniu i likwidacji polskich przedsiębiorstw, stał on sam! Teraz wystarczyło, by Tuskowi znów ktoś przełożył wajchę, by natychmiast przekształcić go z likwidatora w obrońcę polskich przedsiębiorstw!!!
Ta szokująca sytuacja wyjaśnia nagłe zwroty, dokonywane przez Tuska: od całowania chleba i robienia na nim znaku Krzyża – po usuwanie Krzyży i „opiłowaniu” katolików; od nienaruszalności Konstytucji, po wpisanie do niej małżeństw pederastów; od przestrzegania „praworządności”, po wyprowadzanie ludzi z urzędów i skazywanie członków PIS-u bez wyroków; od jałmużny 500 plus do oświadczenia, iż 500+ to Platforma wymyśliła!
Takich nagłych zwrotów o 180 stopni było już tyle, iż po niespodziewanej obronie polskiego Rafako, ekonomista Grabowski bynajmniej nie zwariował, lub też rzucił to wszystko i zamknął się w klasztorze Karmelitów Bosych. Przeciwnie… Bogusław Grabowski, siedząc w fotelu i popijając whisky pod kubańskie cygaro ze spokojem obserwował naiwnych ludzi z Rafako, jak nabierali się na przełożoną wajchę Donalda Tuska...
Bo Grabowski doskonale wie, iż nad przekładaniem wajchy führera totalnej opozycji pracuje sztab ludzi tylko po to, by uciułać kolejne głosy na Platformę. Spektakl w RAFAKO, to przecież część przedwyborczej inscenizacji Platformy Obywatelskiej. W ostatecznym rozrachunku to Bogusław Grabowski weźmie wajchę Tuska w swoje ręce i przełoży ją na zapowiedzianą już w TVN24 pozycję. Nie będzie więc szoku, gdyż wszyscy przecież od Grabowskiego się dowiedzieli, jaki program ma Platforma Obywatelska!
W ten sposób Zbawca RFN-u będzie mógł przez cały czas spokojnie haratać w gałę, a zaproszony do Rafako przez zrozpaczonych związkowców, będzie mógł im powiedzieć: „Ja wam przecież prezesa nie wybierałem”… I będzie to czysta prawda, gdyż prezesa likwidowanego Rafako wybierze wajchowy Grabowski.