Marcin Mastalerek stwierdził, iż przed Wielkanocą nie wydarzy się już nic takiego w prezydenckiej kampanii, aby Polacy rozmawiali o tym przy świątecznych stołach. Jak jednak podkreślił w rozmowie z reporterem „Wydarzeń” Polsatu Marcinem Fijołkiem, politycy muszą wykorzystywać błędy przeciwników.
– Sztab Karola Nawrockiego nie pokazał żadnych fajerwerków, ale potrafił wykorzystać błąd i to się liczy – powiedział w czwartek, nawiązując do zeszłotygodniowej debaty w Końskich, gdzie pierwotnie – wedle zamierzeń współpracowników Rafała Trzaskowskiego – mieli zmierzyć się tylko kandydaci KO oraz PiS, a ostatecznie było ich więcej.
Wybory 2025. Mastalerek: PiS od lat popełnia błąd wobec Trzaskowskiego
Jak stwierdził szef Gabinetu Prezydenta Andrzeja Dudy, w tej chwili wie już po „pseudodebacie” zorganizowanej przez sztab Trzaskowskiego, dlaczego obecny włodarz Warszawy w 2020 roku, gdy również starał się o fotel prezydenta RP, nie przyszedł na debatę z Dudą, która odbyła się także we wspomnianym, świętokrzyskim mieście.
ZOBACZ: PiS dogania KO. Najnowszy sondaż parlamentarny
– Długo się nad tym zastanawiałem i myślałem, iż on po prostu był pewien, iż wygra (wybory – red.). Nie – on po prostu się bał, bo wiedział, iż jest słaby. Tamta debata obnażyła Rafała Trzaskowskiego. Prezydent Andrzej Duda, gdyby Trzaskowski przyszedł, wygrałby jeszcze większą przewagą niż wygrał, a Trzaskowski by się rozsypał; pokazał to i w 2025 roku – porównał.
Wskazał równocześnie błąd, jaki w jego opinii popełnia od lat PiS. – Latami, kiedy mieli władzę, nie zlepiali Rafała Trzaskowskiego z PO. Od 2020 roku powinni to robić sukcesywnie i systematycznie. Trzaskowski dzięki swoim zdolnościom osobistym pokazuje, iż jest młody i nowy w polityce, natomiast prawdopodobnie brakuje tych zdolności politykom i sztabowcom PiS – uznał.
Mastalerek: Wielu w PO żałuje, iż to nie Sikorski startuje na prezydenta
Według Mastalerka odpowiedzialni za kampanię Nawrockiego nie umieją pokazać, że Trzaskowski jest „zużytym po siedmiu latach władzy w Warszawie politykiem PO”. – Podejmował wiele niepopularnych decyzji, często bardzo ideologicznych, uderzających w te nuty, na których chciałoby grać PiS – zauważył.
Jest co więcej przekonany, iż wielu członków PO żałuje, iż to nie Radosław Sikorski startuje z ramienia tej partii na prezydenta Polski, a zamiast tego kandydatem jest „skrajnie lewicowy polityk”. Uzasadnił, iż tocząca się kampania dotyczy m.in. centroprawicowych tematów. – Sikorski byłby bez wątpienia trudniejszy dla PiS (…), a wyborcy PO i tak by na niego zagłosowali – stwierdził.
ZOBACZ: Prokuratura zajmie się Grzegorzem Braunem. Wtargnął do szpitala w Oleśnicy
Poruszył też temat kampanii Sławomira Mentzena, którą określił jako „świetną”. – Rosło mu poparcie, ale kiedy przyszedł ten weekend (z debatami – red.) przegapił swoją szansę i okazję, bo wtedy była skupiona uwaga opinii publicznej. Powinien przyjechać do Końskich. Tłumaczył się, iż po prostu nie mógł, natomiast nikogo przy stołach wielkanocnych nie będzie to obchodziło – ocenił.
Zwrócił uwagę, iż Mentzen „prawdopodobnie nie ze swojej winy” znalazł się w pułapce, ponieważ media „wykreowały nieprawdziwy wizerunek”, iż ma on szanse wejść do II tury. – jeżeli on „zrobi” kilkanaście procent, będzie to historyczny wynik dla jego formacji, środowiska. Nie miał szans od początku, ma zbyt małą bazę, a PiS dużą. Jest zbyt wielu kandydatów, w końcówce jego głosy się rozproszą – mówił.
Co Andrzej Duda zrobi po końcu kadencji? „Wiem, na co będę go namawiał”
Prezydencki minister wskazał, iż przypadek Mentzena jest przykładem dla polityków PiS, w jaki sposób powinni działać. – Co z tego, iż Karol Nawrocki w każdym zdaniu mówi, iż Trzaskowski to wiceprzewodniczący PO. To trzeba pokazać w sposób atrakcyjny – mówił, uzupełniając, iż jeżeli Mentzen „mądrze to poprowadzi”, w 2027 roku może decydować, kto będzie w naszym kraju premierem.
ZOBACZ: Rafał Trzaskowski w Fox Business: Musimy usłyszeć, co mówi prezydent Trump
Jak również zadeklarował, Andrzej Duda w tej chwili „nie rozmawia o swojej przyszłości”. – Przegania wszystkich polityków, którzy próbują go namawiać na różnego rodzaju aktywności, a zdradzę, iż wielu przychodzi do Pałacu i namawia. Będzie się tym prezydent zajmował dzień po zakończeniu kadencji – podkreślił.
Wedle Mastalerka środowiskom prawicowym, patriotycznym, a także centrowym powinno zależeć, aby Duda „angażował się w politykę po 2025 roku”. – Jest wielu takich, którym zależy, aby nie przechodził na emeryturę. Co zrobi? Nie wiem. Wiem, na co ja go będę namawiał – skwitował, nie chcąc rozwinąć, o jakie – być może stanowisko – by chodziło.

wka / polsatnews.pl