W UE konieczne inwestycje w edukację i ograniczenie obciążeń dla firm

pracodawcagodnyzaufania.pl 1 day ago

W rezolucji z 12 marca br., dotyczącej priorytetów w zakresie zatrudnienia i priorytetów społecznych na 2025 r., Parlament Europejski wskazał, iż zdolność UE do radzenia sobie z przyszłymi wstrząsami, kryzysami i polikryzysami w trakcie transformacji demograficznej, cyfrowej i ekologicznej będzie w dużym stopniu zależeć od warunków, w których pracownicy o krytycznym znaczeniu będą wykonywać swoją pracę.

Podkreślono, iż rozwiązanie problemu niedoboru kwalifikacji ma najważniejsze znaczenie dla osiągnięcia transformacji cyfrowej i ekologicznej, trwałego wzrostu gospodarczego sprzyjającego włączeniu społecznemu oraz zwiększenia konkurencyjności UE. Europosłowie uznali, iż zaradzenie niedoborom i zatrzymanie talentów wymaga m.in. godnych warunków pracy, dostępu do systemów ochrony socjalnej i możliwości rozwoju umiejętności dostosowanych do potrzeb.

Niedobór umiejętności to potężny problem

Komisja Europejska w ub.r. wskazała 42 zawody, które uważa za deficytowe w całej UE. W niedawnej rezolucji w sprawie zatrudnienia i priorytetów społecznych europosłowie podkreślili potrzebę inwestycji w edukację i szkolenia, ale także ograniczania obciążeń dla firm. Te bowiem pośrednio uderzają w kapitał ludzki w tych przedsiębiorstwach. Zdaniem europosłanki Marleny Maląg jednym z takich obciążeń jest polityka Zielonego Ładu, dlatego potrzebny jest jej głęboki reset.

– Niedobór umiejętności to potężny problem, o czym świadczy choćby to, iż zostało stworzone osobne portfolio przez komisarz Ursulę von der Leyen w tym temacie. Ale niedobór umiejętności w Unii Europejskiej nie dzieje się z przypadku. My w UE dużo mówimy, debatujemy, natomiast tu trzeba podejmować decyzje, które są przewidywalne pod względem tego, jak się przełożą na umiejętności, na rynek pracy, na kształcenie za kilka lat. Niestety, ale decyzje, które były wcześniej podejmowane, przyczyniły się do tego, iż dziś mamy faktycznie dramatyczną sytuację, o ile chodzi o umiejętności, o fachowców w poszczególnych dziedzinach – ocenia w rozmowie z agencją Newseria Marlena Maląg, europosłanka z PiS, b. minister pracy.

Motywacja pracowników, tworzenie programów motywujących jest bardzo cenne

Jak podkreśla, z jednej strony winne są decyzje w zakresie szkolnictwa branżowego, a z drugiej nadmierne obciążanie sektora przedsiębiorstw. W przeprowadzonym niedawno przez KE badaniu opinii 63 proc. MŚP stwierdziło, iż ma trudności ze znalezieniem pracowników o odpowiednim profilu.

– o ile nie dbamy o pracowników, nie inwestujemy w to, co jest najcenniejsze, czyli w kapitał ludzki, to wtedy zaczynają się pojawiać problemy – przekonuje Marlena Maląg. – Motywacja pracowników, tworzenie programów motywujących jest bardzo cenne i firmy, które w ten sposób działają i inwestują w kapitał ludzki, mogą funkcjonować dobrze. Ale wydawałoby się, iż to wszystko zależy od przedsiębiorców. Natomiast Unia Europejska wprowadzała i wprowadza takie przepisy, rozwiązania w różnych dziedzinach, łącznie z szaleństwem Zielonego Ładu, iż niestety ten problem, z którym my się dzisiaj borykamy, to są właśnie decyzje UE.

Zielony Ład przekłada się na to, iż koszty produkcji rosną

Jako przykład wskazuje branżę motoryzacyjną, która do niedawna była symbolem europejskiej potęgi przemysłowej, a dziś traci pozycję na rzecz firm z USA i Chin, co skutkuje zwolnieniami. Europejskie Stowarzyszenie Producentów Części Samochodowych podaje, iż od 2020 roku w krajach UE zlikwidowano 86 tys. miejsc pracy w branży motoryzacyjnej. Zdaniem europosłanki sytuacja branży to w dużej mierze efekt restrykcyjnych przepisów polityki klimatycznej.

– Zielony Ład to przecież są ceny energii, ceny ciepła, a więc to przekłada się na to, iż koszty produkcji rosną, a wtedy tak naprawdę uderzamy w kapitał ludzki, w człowieka – mówi polityczka PiS. – Europa do tej pory, ładnie to nazywając, chciała być prymusem i centralnie sterować, a centralne sterowanie, co pamiętamy z historii, nie przyczynia się do rozwoju. Niestety dzisiaj się borykamy, i to nie tylko w branży motoryzacyjnej, z tym, iż firmy wyprowadzają się poza Europę, bo tam po prostu rynek wygląda inaczej. To jest największą bolączką, iż my zaczynamy niestety być w ogonie, zaczynamy sięgać po nowoczesne technologie Stanów Zjednoczonych i Chin, a nie wykorzystujemy tej siły, potęgi Europy, jaką jest kapitał ludzki.

Unia Europejska powinna zrobić głęboki reset

Mario Draghi w ubiegłorocznym raporcie wskazuje na niespójne i restrykcyjne prawo jako przyczynę tego, iż wielu europejskich przedsiębiorców woli szukać finansowania i rozwijać się na rynku amerykańskim. Przykładem mogą być start-upy. W latach 2008–2021 blisko 30 proc. tzw. jednorożców założonych w Europie, czyli start-upów, których wartość przekroczyła 1 mld dol., przeniosło swoje siedziby za granicę. Na terenie UE nie ma choćby jednej firmy o kapitalizacji rynkowej powyżej 100 mld euro, która powstała w ciągu ostatnich pięciu dekad. w tej chwili tylko cztery z 50 największych firm technologicznych to firmy europejskie – wskazano w raporcie.

– Przede wszystkim Unia Europejska powinna zrobić głęboki reset i nie tylko w opowieściach, ale w konkretnych działaniach zatrzymać szaleństwo Zielonego Ładu, bo ono doprowadziło branżę motoryzacyjną i inne do ściany. Widzimy, co się dzieje także w Polsce, kiedy spojrzymy na przykład na sytuację w PKP Cargo czy w Poczcie Polskiej, tam wiele tysięcy pracowników będzie zwalnianych. Musimy się obudzić i wycofać z pewnych swoich działań, zrobić mocny reset, aby podejmowane działania sprzyjały rozwojowi – wskazuje Marlena Maląg. – Z jednej strony Komisja Europejska mówi o tym, iż potrzebna jest zmiana, mówimy o kompasie, Omnibusie, ale z drugiej strony mówi, iż trzeba przyspieszyć z tym zielonym szaleństwem. Jesteśmy więc trochę w sprzeczności i to jest niepokojące – dodaje.

Więcej: https://biznes.newseria.pl/news/europa-mierzy-sie-z,p1211404682
https://1.newseria.pl/video/1211404682_malag_kapital_ludzki_sz.mp4
Read Entire Article