W rocznicę zakończenia Powstania Warszawskiego 2.10.1944
W rocznicę zakończenia Powstania Warszawskiego 2.10.1944
data:29 września 2023 Redaktor: Redakcja
Pabst
KL Warschau
Powstanie
Armia Krajowa
Przeżywamy w tej chwili 79-tą rocznicę Powstania Warszawskiego, a zarazem wybiegamy już myślami do przyszłorocznej 80-tej rocznicy. Etos Powstania Warszawskiego łączy wielu Polaków, łączy także ponad tak bolesnymi współczesnymi podziałami.
Ale nie wszystkich łączy. Są politycy i komentatorzy oraz ulegli im słuchacze, którzy negują sens Powstania. Przywołują przy tym argumentację, iż koszt Powstania był niemiłosiernie wysoki, zginęło ok. 16 tysięcy Powstańców, Niemcy zamordowali ok. 150 tysięcy cywilnych mieszkańców miasta, a Warszawa została doszczętnie zrujnowana.
Trzeba tu przypomnieć tym, którzy pomijają te fakty, iż od napaści Niemiec na Polskę 1 września 1939 roku do dnia wybuchu Powstania Warszawskiego 1 sierpnia 1944 roku Niemcy zamordowali, jak się szacuje, 450 tysięcy, a może choćby 500 tysięcy mieszkańców Warszawy, zniszczyli i zrujnowali blisko 50% zabudowań polskiej stolicy. Tylko we wrześniu 1939 roku zginęło ok. 50 tysięcy Warszawiaków, a kolejne blisko 100 tysięcy zostało wywiezionych do obozów zagłady i na roboty przymusowe, co także doprowadziło do ich śmierci. 6 lutego 1940 roku Niemcy zatwierdzili plan urbanistyczny „Die Neue Deutsche Stadt Warschau”, który znany jest pod nazwą Planu Pabsta. Zakładał on wyburzenie większości warszawskiej zabudowy i stworzenie w jej miejscu regionalnego węzła komunikacyjnego. W lewobrzeżnej części miasta miała zamieszkać ok. 130-to tysięczna ludność niemiecka, zaś po stronie praskiej ludność polska „zredukowana” do maksimum 30-tu tysięcy.
Decyzja o Wybuchu Powstania podejmowana była zatem ze świadomością zagłady, jakiej Warszawa doświadczała od początku wojny i z pełną świadomością niemieckich planów wobec miasta. Powstańcy woleli chwycić za broń i choćby polec w walce niż ginąć w kolejnych masowych łapankach i ulicznych egzekucjach.
Kreowanie tak zwanych historii alternatywnych, jeżeli w ogóle jest uzasadnione, musi być oparte o realia militarne i polityczne danego okresu. Hipoteza, iż gdyby Powstanie nie wybuchło, to blisko dwieście tysięcy ofiar Powstania przeżyłoby wojnę, Warszawa nie byłaby kwartał po kwartale niszczona przez Niemców i tak „ocalona” stałaby się stolicą wyzwolonej i w pełni suwerennej Polski - jest hipotezą marzeń nie mającą oparcia w rzeczywistości. Dużo bardziej prawdopodobne jest to, iż Niemcy przed nieuchronnym wycofaniem się z Warszawy dokonaliby kolejnych masowych egzekucji i rzezi, a infrastruktura miasta byłaby wykorzystana przez Niemców jako zasieki obronne przed nacierającą Armią Czerwoną. Związek Sowiecki, podobnie jak to było na ziemiach na wschód od Bugu, po zajęciu Warszawy wcieliłby Polskę jako kolejną republikę do struktury radzieckiego państwa. Jest też wielce prawdopodobne, iż Armia Czerwona wobec nieprzygotowanej jeszcze przez aliantów kontrofensywy od strony zachodniej, nie zatrzymałaby się w Berlinie, tylko „wyzwalałaby” kolejne stolice aż po Paryż, anektując kolejne kraje Europy zachodniej do strefy swoich wpływów.
Taka była sytuacja polityczna w Europie w drugiej połowie 1944 roku i taka była sytuacja na frontach II wojny światowej. W tym kontekście ocena przyczyn wybuchu Powstania Warszawskiego nie powinna budzić sporów i nie powinna prowadzić do przeciwstawnych ocen. O wybuchu Powstania zadecydowali dowódcy Armii Krajowej, która była formacją wojskową podziemnego Państwa Polskiego, a nie spontanicznym ruchem partyzanckim. Posiadali oni wyższe wykształcenie oraz oficerskie i generalskie stopnie wojskowe, mieli też wiedzę o rozwoju sytuacji na kluczowych frontach II wojny światowej. Z kolei kwestia sposobu zakończenia Powstania Warszawskiego jest faktem historycznym, który żadnej interpretacji podlegać nie może. Propagatorzy pedagogiki wstydu próbują nam wmówić, iż Powstanie skapitulowało. Jest to wierutne kłamstwo. Powstanie Warszawskie nie zakończyło się wprawdzie oczekiwanym zwycięstwem, nie przyniosło w tamtym momencie wyzwolenia Warszawie i niepodległości Polsce, ale nie zakończyło się kapitulacją tylko podpisaniem 2 października 1944 roku w Dworku Reicherów w Ożarowie przy ulicy Poniatowskiego „Układu o zaprzestaniu działań wojennych w Warszawie”.
„Układ o zaprzestaniu działań wojennych w Warszawie” ze strony niemieckiej podpisał dowodzący w obszarze Warszawy SS-Obergruppenführer und General der Polizei von dem Bach zaś ze strony polskiej, na podstawie pisemnego pełnomocnictwa dowódcy AK generała dyw. Komorowskiego (Bora), układ podpisali pułkownik dyplomowany Kazimierz Iranek-Osmecki (Jarecki) oraz podpułkownik dyplomowany Zygmunt Dobrowolski (Zyndram). Wśród kilkudziesięciu szczegółowych punktów Układu były m.in. następujące zapisy odnoszące się do polskiego wojska:
• Oficerowie mają prawo zachować białą broń boczną
• Oddziały AK wychodzą poza polską linię z bronią, ale bez amunicji
• W mieście pozostają następujące siły AK:
a) Dla czynności porządkowych – trzy kompanie piechoty uzbrojone w pistolety, pistolety
maszynowe i karabiny manualne.
b) Dla ochrony i przekazania trzech magazynów pułkowych z amunicją i sprzętem – trzydziestu
ludzi uzbrojonych jak wyżej.
c) Jednostki sanitarne dla opieki i transportu rannych i ewakuacji szpitala – nie uzbrojone.
Już choćby te przytoczone zapisy Układu świadczą, iż nie była to – jak próbuje się nam wmawiać - jednostronna kapitulacja. Ta prawda historyczna nie może być zakłamywana zarówno przez wzgląd na szacunek dla Powstańców oraz dla ludności cywilnej Warszawy, jak i przez pamięć dla idei Powstania Warszawskiego i jego przesłania dla następnych pokoleń.
Znane są przypadki wprowadzania w regulacjach prawnych różnych krajów, w tym Polski, penalizacji kłamstw historycznych, czego przykładem jest „kłamstwo oświęcimskie”. W tym tekście nie wnioskuję o penalizację kłamstwa mówiącego o kapitulacji Powstania Warszawskiego, ale proszę, by wszelkie tego typu głosy napiętnować, by przeciwstawiać się szerzeniu tego kłamstwa, by troszczyć się o prawdę historyczną i przekazywać kolejnym pokoleniom etos Powstania Warszawskiego i prawdę o nim. Niech już zatem nigdy nikt nie ośmieli się w przestrzeni publicznej wypowiadać kłamstwa o rzekomej kapitulacji Powstania Warszawskiego.
Cześć i chwała Powstańcom! Cześć i chwała Bohaterom!
Czuwaj Wiaro i wytężaj słuch!
Marcin Bogdan
foto:
Podpisanie układu o zaprzestaniu działań wojennych w Warszawie. Ożarów Mazowiecki, 02.10.1944 r.