Do 2026 r. flota koncernu powiększy się do ośmiu jednostek. Udział LNG w imporcie gazu ziemnego do Polski systematycznie rośnie. W 2024 r. była to prawie połowa paliw sprowadzanego do kraju – 70,22 TWh. Całość zakupił Orlen. Nowe gazowce pozwolą na większą elastyczność dostaw w kolejnych latach.
Statki otrzymały imiona Józefa Piłsudskiego i Ignacego Jana Paderewskiego. To najnowocześniejsze jednostki tego typu na świecie. Każda z nich może przetransportować 70 tys. ton LNG, co po skropleniu daje 100 mln m3 gazu. To średnio tyle, ile w ciągu tygodnia zużywają wszystkie gospodarstwa domowe w Polsce. Ich wielkość pozwala obierać surowiec z niemal wszystkich terminali LNG na świecie.
Jednostki wyposażono w m.in. zintegrowane zarządzanie poborem energii elektrycznej oraz system ponownego skraplania (reliquefaction system), pozwalający na odzyskanie gazu, który w czasie transportu ulega naturalnemu odparowaniu. Ponadto silniki gazowców mogą wykorzystywać zarówno olej napędowy, jak i gaz ziemny, co zapewni im zgodność z normami środowiskowymi dla transportu morskiego również w przyszłości – czytamy w komunikacie.
Od powstania terminalu LNG w Świnoujściu odebrano 347 dostaw – 27 mln ton LNG. Najwięcej z USA (167) i Kataru (154). 16 przybyło z Norwegii, cztery z Trynidadu i Tobago, trzy z Nigerii, dwie – Egiptu i jedna z Gwinei Równikowej. Z mocy zarezerwowanych przez Orlen w pływającym terminalu LNG w Kłajpedzie (Litwa) dostarczono 11 ładunków.
Przeczytaj także: Ukraina otrzyma od Orlenu gaz ziemny z terminalu w Kłajpedzie