Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, iż w ciągu minionej doby udało się ewakuować 2600 osób z zagrożonych powodzią miejsc. Podziękował też żołnierzom, strażakom i policjantom, którzy pomagają w ewakuacjach.
Dziękuję wszystkim, którzy pomagają w ewakuacjach w zagrożonych miejscach – żołnierzom, strażakom, policji
— napisał minister na platformie X.
Podkreślił, iż „Wojsko Polskie jest wszędzie tam, gdzie potrzebne jest wsparcie”.
Żołnierze zabezpieczają wały, pomagają w ewakuacjach oraz realizują działania na terenach, gdzie woda ustępuje, w tym przygotowania do odbudowy przepraw oraz dostarczania najpotrzebniejszych rzeczy. Zaangażowane są wojska inżynieryjne, a do pomocy został skierowany także ciężki sprzęt
— przekazał szef MON.
Skutki powodzi na południu Polski
Na południu i zachodzie Polski trwa powódź. Najbardziej dramatyczna sytuacja jest na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie. W sobotę i niedzielę rano na miejscu ze sztabami kryzysowymi spotykał się tam szef rządu, na zalanych terenach byli również ministrowie spraw wewnętrznych, obrony narodowej, infrastruktury i klimatu.
Tama w Stroniu Śląskim w powiecie kłodzkim została przerwana. W Głuchołazach w powiecie nyskim napór wody zniszczył most tymczasowy. Do Stronia Śląskiego i Lądka Zdroju adekwatnie nie można dojechać. Pod wodą są ulice Kłodzka; głębokość wody w zalanych kwartałach w centrum miasta waha się od 50 cm do 1,5 metra. W wielu miejscach trwa ewakuacja ludności. Ze szpitala w Nysie, odciętego od miasta przez wodę, zostało ewakuowanych w niedzielę 33 pacjentów, w tym ciężarne kobiety i dzieci.
Jak poinformował w niedzielę premier Donald Tusk, zlecił przygotowanie rozporządzenia Rady Ministrów o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej.
CZYTAJ TAKŻE:
md/PAP/X