Polacy na własne oczy zobaczyli dokąd prowadzi wyznaczony na gauleitera Polski człowiek Putina. Tusk doprowadził bowiem dwóch generałów do takiej utraty świadomości, iż na pięć dni przed wyborami popełnili zbiorowe samobójstwo. Wprawdzie polec za Ojczyznę to wieczna chwała dla żołnierza – to polec za człowieka Putina to wieczna hańba. Generałowie, którym Tusk zlasował mózgi, tak jak zlasował babci Kasi – sami się zdegradowali i okryli hańbą. Hańbą, która – według kalkulacji Tuska miała się rozlać na całe Wojsko Polskie a przynajmniej na wszystkich dowódców, którzy wzorem Andrzejczaka i Piotrowskiego także mieli zrzucić mundury po klęsce ich zbawiciela w debacie przedwyborczej - skoro nie udało się Tuskowi zorganizować przed wyborami puczu wojskowego.
Generałowie demonstracyjnie ogłosili we wtorek 10 października swoje dymisje w nadziei, iż ich śladem pójdą inni dowódcy Wojska Polskiego. Tę nadzieję wyraził tego samego dnia zdesperowany gauleiter, który zamiast koszuli z przyklejonym sercem - założył marynarkę, by upodobnić się do premiera Morawieckiego i po ciężkim nokaucie w poniedziałkowej debacie wystąpił w marynarce na konferencji prasowej…
Tusk z żałobną miną poinformował Naród o rozpadzie Wojska Polskiego i o nadciągającej III Wojnie Światowej: - Przed chwilą otrzymałem informację o dymisjach kolejnych 10 wysokich oficerów Dowództwa Generalnego - powiedział szef PO Donald Tusk. - To wszystko dzieje się w sytuacji, kiedy trwa wojna za naszą wschodnią granicą, a na Bliskim Wschodzie narasta konflikt, który może lada godzina zmienić się w konflikt globalny. Szczególnym kontekstem dla tej sytuacji jest fakt, iż za sto godzin odbędą się w naszym kraju wybory parlamentarne - mówił. - Jak nigdy w ostatnich latach potrzebujemy poczucia stabilności i bezpieczeństwa. Zwracam się w związku z tym do wszystkich oficerów i generałów Wojska Polskiego o zachowanie zimnej krwi i maksimum odpowiedzialności - powiedział Tusk i dla wszystkich stało się jasne, iż żadnego puczu Tusk nie zorganizuje przed wyborami – a co najwyżej anty-pucz – czyli masowe dymisje generałów i rozpad Wojska Polskiego...
- Najważniejszym zadaniem dzisiaj, i o to gorąco apeluję także do pana prezydenta, jest szybkie poinformowanie opinii publicznej o tym, co się zdarzyło, o wszystkich powodach tego narastającego chaosu w polskich siłach zbrojnych. Tego oczekuje opinia publiczna i to jest warunek uzyskania poczucia bezpieczeństwa i stabilności – kontynuował desperat, za którego - po ciężkim nokaucie w debacie – zdecydowało się umrzeć dwóch generałów.
Odpowiedź na zapowiedziany przez Tuska anty-pucz i na rozpad WP przyszła natychmiast. Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych krótko po wystąpieniu Donalda Tuska, około godziny 13.30, przekazało na oficjalnym profilu na platformie X (dawniej Twitter), iż "żaden z wysokich rangą oficerów Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych nie podał się do dymisji", zaś o godzinie 17.00 Prezydent Andrzej Duda - zwierzchnik Sił Zbrojnych dokonał zmian na najwyższych stanowiskach dowódczych w Siłach Zbrojnych RP. Generał Wiesław Kukuła został mianowany szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Generał Maciej Klisz został dowódcą operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych.
Radość Tuska i Putina z rozpadu WP nie trwała więc długo. Wyznaczony przez Niemców na gauleitera Polski - kieszonkowy premier Donald Tusk, który za swoich „nierządów” stał się człowiekiem Moskwy – zaledwie w pięć godzin został z anty-puczem generałów jak ten Himilsbach z angielskim. Ale to nie koniec totalnej klęski zdrajcy Polski...
Cztery godziny później - we wtorek 10 października 2023 roku – Tuska dobili prof. Cenckiewicz i red. Rachoń w kolejnym odcinku „Resetu”. Polacy dowiedzieli się z filmu, iż szykowany na gauleitera Polski człowiek Putina w Warszawie zgodził się na niespotykaną w dziejach Polski penetrację Polski przez ruską agenturę. Okazało się bowiem, iż zanim szef polskiego kontrwywiadu zwrócił się z oficjalną prośbą do Donalda Tuska o podpisanie umowy z FSB, ludzie byłego GRU byli w siedzibie Służby Kontrwywiadu Wojskowego 14 razy, a od czasu podpisania umowy w 2013 roku ponad 64 razy – choćby po tym, jak Rosja napadła na Ukrainę i zaczęła okupację Krymu! Co tam robili aż do 30 grudnia 2014 roku, było utrzymywane w tajemnicy.
Po wygranej PIS w wyborach i przejęciu resortu obrony przez ministra Antoniego Macierewicza - w 2015 roku odsunięto ludzi Tuska (w tym gen. Noska i Pytla) od wpływu na Centrum Kontrwywiadu NATO. Szokujące jest jednak to, co znaleziono w sejfach instytucji: wydrukowane treści interpelacji poselskich, ale bez nazwisk posłów, które je składali. W miejscu, gdzie miało znaleźć się nazwisko posła, były tylko kropki czekające na to, by wpisać nazwisko. Wyszukiwanie tych samych treści, które znajdowały się w projektach interpelacji znalezionych w sejfach CK NATO przynosi zaskakujące rezultaty. Okazuje się, iż identyczną ze znalezioną w sejfach tej instytucji złożył poseł na Sejm Krzysztof Brejza z Platformy Obywatelskiej oraz obecny poseł Polski 2050 Marek Biernacki…
Ten anty-polski proceder nienawidzącego polskości Tuska nie zaczął się bynajmniej od jego zgody w 2011 roku na współpracę z FSB! Ten zdrajca oddał Putinowi śledztwo smoleńskie, wrak samolotu i „czarne skrzynki” i którego Putin nazwał swoim człowiekiem w Warszawie, zaś Ursula von der Leyen uznała za wybrańca Niemców na premiera Polski.
Anty-polska działalność Tuska nie ograniczała się tylko do zgody na panoszenie się w Polsce kacapskiej agentury. Warto zacytować słowa członka komisji śledczej ds. Amber Gold - Jarosława Krajewskiego: „Przesłuchanie b. premiera Donalda Tuska pokazało, iż w czasach rządów PO-PSL tworzono nie tylko państwo teoretyczne, ale tak naprawdę mieliśmy do czynienia z teoretycznym premierem i teoretyczną Radą Ministrów”…