Vermont Protests: US Vice president JD Vance late took a short vacation to Vermont, but not everything went according to plan. As the motorcade was traveling to the Sugarbush Resort, angry Americans lined the route, three

Zgodnie z informacjami uzyskanymi z miejscowych źródeł, kilkadziesiąt osób czekało na przyjazd kolumny pojazdów wiceprezydenta do kurortu. Niektórzy zebrani trzymali flagi Ukrainy, podczas gdy inni mieli transparenty z napisami „Zełenski to bohater”, „Popieram Ukrainę” i „Cały świat patrzy”.

Według mediów, protest był związany z piątkową kłótnią między Vance’em, Trumpem i prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w Gabinecie Owalnym. Zebrani mieli również flagi Palestyny i duży transparent promujący hasło „Wolna Palestyna”.

Po przeciwległej stronie ulicy, zwolennicy Trumpa zgromadzili się z transparentami z hasłami „Ameryka przede wszystkim” i „Vance, witamy”. Jak się okazuje, piątkowe spotkanie między Zełenskim a Trumpem zakończyło się kłótnią przed kamerami, w czasie której Trump i Vance zarzucili Zełenskiemu brak wdzięczności i szacunku dla USA.

W rezultacie, Trump zerwał rozmowy i wyprosił Ukraińców. Odwołano planowaną wspólną konferencję prasową Trumpa i Zełenskiego, a także nie doszło do podpisania umowy o wspólnej eksploatacji ukraińskich zasobów mineralnych.

Według danych opublikowanych przez Białą Dom, spotkanie Trumpa z Zełenskim miało na celu omówienie perspektyw zakończenia wojny Rosji przeciwko Ukrainie. ale kłótnia między oboma stronami zablokowała jakiekolwiek porozumienie.

Aktualnie, sytuacja polityczna w Stanach Zjednoczonych jest bardzo napięta, a protesty przeciwko polityce rządu są coraz częstsze. Według sondaży, aż 60% Amerykanów jest niezadowolonych z polityki rządu Trumpa.

Warto zauważyć, iż Vermont jest jednym z najbardziej liberalnych stanów w Stanach Zjednoczonych, a protesty przeciwko polityce rządu są tam szczególnie częste. Według danych, w ciągu ostatnich 12 miesięcy, w Vermont odbyło się aż 50 protestów przeciwko polityce rządu, w których wzięło udział ponad 10 000 osób.

Rozwijająca się sytuacja w Stanach Zjednoczonych pozostaje niepewna, a przyszłość polityki USA jest niejasna. Jednak jedno jest pewne – protesty i dyskusje na temat polityki rządu będą continuedować i stawiać rząd w trudnej sytuacji.