Rosyjski samolot szturmowy Su-25 rozbił się w piątek (13 czerwca) – poinformowali rosyjscy blogerzy wojskowi. O incydencie doniósł m.in. Ilja Tumanow, autor kanału Fighterbomber na Telegramie. Według jego relacji pilot przeżył i został ewakuowany w bezpieczne miejsce. Przyczyna katastrofy i dokładna lokalizacja nie zostały ujawnione. Tutaj można zobaczyć nagranie.
Rosjanie strącili najpewniej własny samolot
Informację o utracie maszyny potwierdził również kanał Aviahub, zaznaczając, iż Su-25 nie został zestrzelony przez przeciwnika.
Portal "Militarniy" zwraca uwagę na rosnące problemy techniczne rosyjskiej floty Su-25, której średni wiek przekracza w tej chwili 40 lat. Maszyny te często ulegają awariom niezwiązanym z walką – wiele z nich utracono podczas wojny w Ukrainie w wyniku wypadków, do których dochodzi przy lotach na bardzo niskim pułapie, często poniżej zasięgu radarów.
Według źródeł "Militarniy" do części incydentów doprowadziła także słaba koordynacja działań między lotnictwem a rosyjskimi jednostkami obrony powietrznej, co skutkowało przypadkami tzw. "friendly fire". W przeszłości Su-25 miały też zderzać się w locie z dronami lub uderzać w linie energetyczne.
W sieci pojawiło się także nagranie, które – jak twierdzą prorosyjscy komentatorzy – pokazuje zestrzelenie Su-25 przez rosyjską obronę przeciwlotniczą w pobliżu okupowanego Sołedaru w obwodzie donieckim.