

Według Bloomberga Ukraina będzie domagać się znacznych zmian w tym dokumencie, ponieważ jego obecna forma może zagrażać aspiracjom Kijowa do dołączenia do Unii Europejskiej. Ponadto treść dokumentu sugerowałaby, iż Ukraińcy muszą zwrócić Stanom Zjednoczonym wartość pomocy finansowej i wojskowej, jaką przekazał Waszyngton od początku rosyjskiej inwazji na pełną skalę.
Agencja podała, iż w piątek odbyło się spotkanie, w którym uczestniczyli przedstawiciele Ukrainy i USA. Ukraińscy negocjatorzy przedstawili swoje obawy, a strona amerykańska wykazała zrozumienie — ujawnił, chcący zachować anonimowość, przedstawiciel ukraińskiego zespołu negocjacyjnego.
Zełenski: umowa nie może stanąć na drodze Ukrainy do UE
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaznaczył w piątek, iż umowa nie może stanąć na drodze Ukrainy do UE, ponieważ dołączenie do tej organizacji jest zapisane w ukraińskiej konstytucji. Wyraził jednocześnie zdumienie, iż niektórzy deputowani do parlamentu jego kraju rozpowszechniają wiadomości na temat umowy. Część z nich ostro skrytykowała ten dokument, gdy w czwartek rano Bloomberg i „Financial Times” ujawniły jego treść.
Co zawiera wersja robocza dokumentu? Bezprecedensowa ekspansja ekonomiczna USA
Z wersji roboczej dokumentu przekazanego stronie ukraińskiej, wynika, iż administracja Donalda Trumpa domaga się „prawa pierwokupu”. Gdyby porozumienie zostało w tej formie zawarte, oznaczałoby bezprecedensową ekspansję ekonomiczną USA w największym terytorialnie państwie Europy w czasie, w którym Ukraina dąży do zbliżenia z UE.
Umowa przyznawałaby USA pierwszeństwo do zysków, przekazywanych do specjalnego funduszu inwestycyjnego odbudowy, który byłby kontrolowany przez Waszyngton. Co istotne, dokument stwierdza, iż USA uważają „korzyści materialne i finansowe” zapewnione Ukrainie od czasu pełnowymiarowej inwazji Rosji w lutym 2022 r. za swój wkład w ten fundusz. W efekcie oznaczałoby to, iż administracja Trumpa zmusiłaby Ukrainę do zapłacenia za całe amerykańskie wsparcie wojskowe i gospodarcze udzielone od początku wojny, zanim Kijów mógłby czerpać jakikolwiek dochód z funduszu partnerskiego — poinformował Bloomberg.
Ponadto, zgodnie z projektem, rząd USA miałby prawo pierwszeństwa do zakupu ukraińskich metali, minerałów oraz ropy i gazu, niezależnie od tego, czy fundusz (pod kontrolą amerykańską) finansował dany projekt wydobywczy. Umowa nie ma limitu czasowego. Zgodnie z nią Kijów nie miałby prawa do sprzedawania minerałów. Umowa zabraniałaby również Kijowowi sprzedaży krytycznych minerałów państwom, będącym „strategicznymi konkurentami” USA — przekazał amerykańska agencja.