Tyle Niemcy wydają na kontrole graniczne. Miały być tymczasowe

natemat.pl 1 hour ago
Kontrole graniczne kosztują Niemcy dziesiątki milionów euro. Szczególnie wysokie są wynagrodzenia za nadgodziny.


Od września 2024 roku do czerwca br. Niemcy wydały na kontrole graniczne 80,5 mln euro. Tak wynika z odpowiedzi niemieckiego ministerstwa spraw wewnętrznych na pisemne pytanie posłanki Lewicy Clary Bünger.

W połowie września ubiegłego roku Niemcy rozszerzyły kontrole na wszystkie granice lądowe, a od jesieni 2023 roku kontrolowały już granicę z Polską, Czechami i Szwajcarią. Z kolei jesienią 2015 roku, w związku z kryzysem migracyjnym, zaczęto kontrolować granicę z Austrią.

Kwartalne koszty rozmieszczenia policji federalnej (to ona w Niemczech odpowiada za kontrole graniczne) na granicach wewnętrznych wynosiły od 24 do 29,1 mln euro – wynika z danych MSW.

Najwięcej za nadgodziny


Najdroższe okazały się nadgodziny. Od połowy września ubiegłego roku do końca czerwca br. wydano na nie 37,9 mln euro.

Z kolei od kwietnia do czerwca br. niemiecki rząd wydał 8 mln euro na posiłki i zakwaterowanie funkcjonariuszy, a niecałe 3 mln euro wydano na dodatki za „pracę w nieodpowiednich godzinach”.

Wydatki rzędu 2,6 mln dotyczyły "zasobów dowodzenia i operacyjnych", a prawie 2 mln euro przeznaczono na funkcjonowanie punktów granicznych.

Miały być tymczasowe


Wprowadzone przez Niemcy kontrole graniczne miały być tylko tymczasowym wyjątkiem. Były już jednak kilkakrotnie przedłużane. Uzasadnieniem było ograniczenie nielegalnej migracji oraz ochrona przed terrorystami islamistycznymi i przestępczością transgraniczną.

Nowy minister spraw wewnętrznych Niemiec Alexander Dobrindt, niedługo po objęciu rządów przez Friedricha Merza na początku maja br., zaostrzył kontrole, a w ubiegłym tygodniu zapowiedział ich przedłużenie po wrześniu. Niemieckie służby graniczne przez cały czas mają odmawiać (z kilkoma wyjątkami) wjazdu do Niemiec osobom ubiegającym się o azyl.

Partia Lewica: "niezgodne z prawem"


Według odpowiedzi ministerstwa spraw wewnętrznych funkcjonariusze policji federalnej zawrócili od 8 maja do 4 sierpnia na granicach łącznie 493 osoby, mimo iż ubiegały się one o azyl.

Posłanka partii Lewica Clara Bünger nazwała takie działania rządu "niezgodną z prawem polityką zamykania granic". Bünger powiedziała gazetom grupy medialnej Funke, iż utrudnia to ucieczkę osobom ubiegającym się o azyl, prowadzi do chaosu komunikacyjnego w regionach przygranicznych, obciąża osoby dojeżdżające do pracy za granicą i generuje ogromne koszty. Posłanka zaapelowała o natychmiastowe zakończenia kontroli granicznych.

Opracowanie: Katarzyna Domagała-Pereira


Read Entire Article