Premier Donald Tusk w mediach społecznościowych świętował wysoki wynik Koalicji Obywatelskiej w sondażu wyborczym, nie zwracając uwagi na to, iż takie wyniki oznaczałaby dla niego utratę władzy. Wpis wywołał lawinę komentarzy.
Najnowszy sondaż pracowni Opinia24 wskazuje, iż gdyby wybory parlamentarne odbyły się teraz, to zwyciężyłaby w nich Koalicja Obywatelska z poparciem 34,8 procent Polaków. Drugie miejsce zajęłoby Prawo i Sprawiedliwość z 27 procentacmi poparcia. Podium zamknęłaby natomiast Konfederacja, którą w sondażu wskazało 18,5 procent respondentów.
Fatalnie w sondażu tym wypadła Trzecia Droga (7,1 procent) oraz Lewica (4,6 procent). Oznaczałoby, iż tych formacji zabrakło w Sejmie (stałoby się tak, o ile TD znowu wystartowałaby jako komitet koalicyjny, dla którego jest 8-procentowy próg wyborczy).
Wygląda więc na to, iż wzrost poparcia Koalicji Obywatelskiej nastąpił z powodu kanibalizacji elektoratów ich koalicjantów.
Triumf Tuska
Mimo to premier Donald Tusk nie krył euforii z tych wyników we wpisie w mediach społecznościowych.
Prawie 8 punktów przewagi. Kocham Was
— napisał.
Odpowiedzi
W komentarzach zaroiło się od odpowiedzi, w których wskazywano szefowi rządu, iż w istocie takie wyniki wyborów byłyby fatalne w skutkach dla KO.
Czy Pan Premier zdaje sobie sprawę, iż w tym scenariuszu traci władzę?
— zapytał prezes stowarzyszenia #TakDlaCPK Maciej Wilk.
Koalicjanci pod progiem, polityka miłości
— zadrwił prezes OGB Łukasz Pawłowski.
Ja tylko tak dodam, iż jakby coś, to w tym badaniu nie rządzicie
— wskazał poseł Konfederacji Konrad Berkowicz.
Publiczne wyznawanie miłości tym, którzy przygotowują te nieprawdziwe słupki jest zabawne choćby jak na Pana
— napisał europoseł PiS Tobiasz Bocheński.
