
Trawestując słynne słowa Talleyranda należałoby powiedzieć:
- To nie błąd, to głupota!
Sprawa zaczęła się na początku stycznia. Wówczas na antenie Polsat News obywatelski kandydat na Prezydenta dr Karol Nawrocki powiedział, iż nie widzi Ukrainy zarówno w strukturach NATO jak i w Unii Europejskiej.
Oczywiście nie w ogóle, ale do czasu, gdy wreszcie przestanie blokować ekshumacje polskich ofiar upowskich bandytów.
Zdaniem Nawrockiego:
- Nie może być częścią międzynarodowych sojuszy państwo, które nie jest w stanie rozliczyć się z bardzo brutalnej zbrodni na 120 tys. swoich sąsiadów.
Oczywiście jako pierwszy zareagował „twitterowy” POlityk Donald Franciszek Tusk.
Zaraz też uruchomił się wicetusk Rafał Trzaskowski.
- Przede wszystkim bym chciał, żeby w Polsce nikt się nie angażował w kampanię po stronie Putina. To Putin próbuje wszystkich przekonać w Europie, iż Ukraina nie powinna być w NATO ani w Unii Europejskiej.
Ale minął miesiąc.
Jak podaje pewien polskojęzyczny portal:
Do tej pory nie było zaproszenia i tego zaproszenia nie będzie. Nie ma co sobie robić nadziei, iż ono nagle spadnie z nieba — powiedział szef polskiego MON Władysław Kosiniak-Kamysz po spotkaniu w Brukseli. Odpowiedział w ten sposób na pytanie o zaproszenie Ukrainy do NATO. Dodał, iż "Polska nie przewiduje wysłania wojsk na Ukrainę".
W siedzibie NATO w Brukseli odbyło się w środę spotkanie tzw. Grupy Kontaktowej ds. Obrony Ukrainy. Nowy szef Pentagonu Pete Hegseth przekazał, iż "członkostwo Ukrainy w NATO jest nierealne”. Administracja prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa nie przewiduje tej kwestii jako części ewentualnego planu pokojowego.
https://]]>www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/kosiniak-kamysz-z-brutalna-wiadomo...]]>
Tak teraz będzie wyglądać propaganda wyborcza Czajko…, pardon, Trzaskowskiego.
Trump będzie przedstawiany jako osobnik chcący „sprzedać” Ukrainę i… Polskę Rosji.
Co prawda nie wiadomo za co i za ile, ale przecież propaganda skierowana do lemingów nie musi kierować się jakąkolwiek logiką.
Po prostu mamy uwierzyć, iż tylko Berlin (dla niepoznaki oznaczany jako Bruksela) ocalić może naszą niepodległość.
Co prawda w tymże Berlinie nóziami przebierają czekając czasów, gdy znowu będzie można oficjalnie korzystać z ruskiego gazu, ale ta prawda na razie jest skwapliwie ukrywana.
Dlatego właśnie Czajko…, pardon, Trzaskowski grzmiał w „Faktach po Faktach”:
- Do tej pory mieliśmy zgodę polityczną ponad podziałami, iż miejsce Ukrainy jest w Europie i ta zgoda nie była kwestionowana. Dopiero mój kontrkandydat ją zaczął kwestionować. Trzeba tłumaczyć wszystkim, iż miejsce Ukrainy jest w NATO, a nie w łapach Putina!
„Mój kontrkandydat” to oczywiście dr Karol Nawrocki.
Trzeba zatem przypomnieć, iż agresja Rosji na Ukrainę oficjalnie jest uzasadniana tym, iż Kijów chce do NATO.
Jest wiele krajów, które nie należą do NATO i graniczą z Rosją. Ot, weźmy np. Chiny czy Mongolię. Albo Afganistan.
Czy wg Czajko…, pardon, Trzaskowskiego oznacza, iż Putin rządzi tymi krajami???
Dziwi wolta, jaką wciągu niespełna dekady przeszła kompromitacja 13 grudnia.
Wszak przed wyborami 2015 r. przestrzegała przed PiS, którego wybór miał rzekomo oznaczać... wojnę z Rosją.
Teraz, dla odmiany, Trzaskowski chce, by Ukraina pozostająca w stanie wojny z Rosją wstąpiła do NATO.
A to oznacza, iż zgodnie z art. 5 Traktatu NATO powinniśmy czynnie wystąpić w jej obronie.
Czyli atakujemy Gubernię Mińską (d. Białoruś) i Królewiec???
Zaś w tym samym czasie armia fińska wspierana komandosami rumuńskimi rusza na Petersburg???
;)
Przez lata byliśmy karmieni przekazem, iż na PO (obecnie zbieranina kanap i jednej partii pod nazwą Koalicja Obywatelska) głosują ludzie wykształceni, zwłaszcza mieszkańcy dużych miast.
Patrząc na przekaz, jaki potencjalnym wyborcom serwuje wicetusk Rafał Trzaskowski widać wyraźnie, iż jest on skierowany do ludzi o wyjątkowo niskim IQ.
Polską racją stanu ma być bowiem wojna z Rosją!
Nie dość, iż dupiarz, to jeszcze jawny idiota…
14.02 2025