To get on the train...

polska2031.wordpress.com 3 days ago

Do pracy dojeżdżam pociągami podmiejskimi relacji Piaseczno-Warszawa Gdańska. Wsiadam na stacji Nowa Iwiczna, zaraz po Piasecznie, a wysiadam na stacji Warszawa Koło, dwa przystanki przed Warszawą Gdańską. Jest to fantastyczne połączenie dla mnie, bo jadę 35 minut, a samochodem czasem ponad godzinę. Bilet mam za 50 zł rocznie, w pociągu zawsze są miejsca siedzące, więc mogę sobie spokojnie poczytać.

Kilka dni temu jednak pociąg stanął w polu i stał przez ponad godzinę. Okazało się, iż coś się na Warszawie Gdańskiej zepsuło. W końcu pociąg pojechał okrężną drogą przez Warszawę Centralną. Spóźniłem się prawie dwie godziny do pracy, ale do Kolei Mazowieckich i PKP nie mam pretensji, bo awarie się wszędzie zdarzają.

Pretensje mam do tego, co się działo później. Przed powrotem do domu sprawdziłem w internecie, czy pociągi kursują normalnie. Kursowały według rozkładu jazdy, więc poszedłem na stację Warszawa Koło. Czekających ludzi było kilka razy więcej niż zwykle, więc od razu czułem, iż coś nie tak. Tablice świetlne nie działały, ale przez megafon zapowiedziała sztuczna inteligencja pociąg o 17:14. Ucieszyłem się, ale ludzie na peronie powiedzieli mi, iż oni już takie komunikaty cztery razy słyszeli, a nic nie przyjechało. Postanowiłem jednak poczekać, bo samochód zostawiłem na stacji Nowa Iwiczna i dojechać inaczej, niż pociągiem, to 2 godziny jak nic. Czekałem do 18-tej. Nic nie przyjechało, więc pojechałem tramwajem/metrem/autobusem/autobusem. O 20-tej byłem w domu.

Czy naprawdę to tak trudno zrobić internetowy rozkład jazdy, który by podawał prawdziwe połączenia? Czy to tak trudno na tablicy świetlnej dać informację, kiedy pociąg może przyjechać?

Elon Musk narzeka, iż empatia zabija zachodnią cywilizację. Ja mam zdanie wręcz przeciwne. Brak empatii zabija naszą cywilizację.

Michał Leszczyński

Read Entire Article