– Szacujemy, iż w Marszu Niepodległości weźmie udział ponad 100 tys. osób – przekazał rzecznik Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Aleksander Kowaliński. To dane, które przekazał jeszcze godzinę przed rozpoczęciem manifestacji z okazji 11 listopada.
Jak zaznaczał wiceprezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Jakub Kalusa, "na pewno zainteresowanie jest większe niż w latach ubiegłych. – Także spodziewamy się, iż będzie to większa liczba – dodał.
Marsz Niepodległości 2024
Dodajmy, iż to pierwszy Marsz Niepodległości od lat, kiedy u władzy nie jest już Prawo i Sprawiedliwość. W tym roku pojawiły się transparenty, m.in. uderzające w rząd Donalda Tuska oraz w prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.
A z szacunkowi danymi o frekwencji w poprzednich latach zawsze było ogromne zamieszanie. Kiedy organizatorzy chwalili się tłumem w granicach 100 tysięcy osób, władze stolicy i służby pokazywały swoje statystyki, które zwykle pokazywały mniejszą skalę wydarzenia.
W tym roku marsz odbywa się pod hasłem "Wielkiej Polski, moc to my". Teoretycznie wszystko miało odbywać się bez środków pirotechnicznych, ale już na początku można było zobaczyć wiele odpalonych rac.
Niepokojące dane przekazała stołeczna policja. Do godziny 14 funkcjonariusze pełniący służbę przy zabezpieczeniu zgromadzeń odbywających się w centrum miasta, podjęli interwencje wobec 75 osób posiadających materiały pirotechniczne. Zabezpieczono: 212 rac, 440 petard, 201 flar, 22 tzw. stroboskopy i dwie wyrzutnie.