W krakowskiej komisji wyborczej nr 95 doszło do poważnej pomyłki przy liczeniu głosów w drugiej turze wyborów prezydenckich. Głosy oddane na Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego zostały błędnie przypisane odwrotnie. Komisja przyznała się do błędu, ale na formalną korektę było już za późno. Sprawą zajmują się teraz instytucje wyborcze i – być może – Sąd Najwyższy.

DEBATA PREZYDENCKA 2025 | KAROL NAWROCKI – RAFAŁ TRZASKOWSKI, Fot. screen shot / youtube, @tvpinfo
Błąd, który zmienił układ
W pierwszej turze wyborów prezydenckich, która odbyła się 18 maja, komisja nr 95 przy ul. Stawowej w Krakowie odnotowała zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego, który uzyskał 550 głosów. Karol Nawrocki miał wówczas 218 głosów. Tym większe zdziwienie wzbudziły wyniki z II tury, ogłoszone po głosowaniu 1 czerwca: według oficjalnego protokołu, Nawrocki zdobył aż 1132 głosy, a Trzaskowski tylko 540.
Lokalne media opisały sytuację jako „wyborczy cud”, a mieszkańcy zaczęli dopytywać o przyczyny tak gwałtownej zmiany. Jak się okazało – nie bez powodu.
Komisja przyznaje się do pomyłki
Komisarz wyborczy w Krakowie, Rafał Sobczuk, potwierdził w rozmowie z PAP, iż członkowie obwodowej komisji wyborczej zgłosili pomyłkę jeszcze przed oficjalnym zatwierdzeniem wyników. „Komisja głosy, które były oddane na jednego kandydata, przypisała drugiemu. Taki dostarczyła protokół i takie dane zostały wprowadzone do systemu” – powiedział Sobczuk. Błąd tłumaczono zmęczeniem i nieporozumieniem przy sporządzaniu dokumentów.
Choć członkowie komisji zauważyli pomyłkę, nie udało się jej już skorygować przed przekazaniem wyników do systemu wyborczego. Okręgowa Komisja Wyborcza w Krakowie prowadzi postępowanie wyjaśniające, ale jej kompetencje są ograniczone.
KBW: nie możemy poprawiać wyników
Na pytania o możliwość skorygowania danych odpowiedział rzecznik Krajowego Biura Wyborczego Marcin Chmielnicki. W rozmowie z Polską Agencją Prasową zaznaczył, iż w tej chwili wyniki mogą być zweryfikowane wyłącznie przez Sąd Najwyższy – i to tylko w ramach rozpatrywania protestów wyborczych.
„Odpowiedzialność za adekwatne ustalenie wyników w danym obwodzie ciąży na obwodowej komisji wyborczej, złożonej z przedstawicieli różnych komitetów, często w obecności mężów zaufania i obserwatorów społecznych” – przypomniał rzecznik.
Sąd Najwyższy może rozstrzygnąć
Jak poinformował przewodniczący Rady Miasta Krakowa Jakub Kosek, złożenie protestu wyborczego jest już przygotowywane. Do Sądu Najwyższego mogą go złożyć wyborcy, komitety oraz osoby, które uznają, iż nieprawidłowości mogły mieć wpływ na wynik głosowania. Termin upływa 7 czerwca.
Jeśli protest zostanie uznany, Sąd Najwyższy może zdecydować o ponownym przeliczeniu głosów w danym obwodzie, a choćby unieważnieniu wyników głosowania w tej komisji.
DF, thefad.pl / Źródło: PAP, Onet, Bankier