Kiedy ludzie widzą zdjęcie małego dziecka pozbawionego ręki lub nogi (na przykład wskutek wypadku) potrafią naprawdę szczerze współczuć i oburzać się na okrucieństwo tego świata. Jednak jeżeli chodzi o dzieci, które są ofiarami aborcji, ludzie nie wiedzą lub nie chcą wiedzieć, iż właśnie w taki sposób działa aborcja. Dziecko w łonie matki jest pozbawiane kończyn, aż nastąpi jego śmierć. Okrutne.
Był rok 1991. Rosa Rodrigues była w 32. tygodniu ciąży. Postanowiła zabić dziecko. W stanie Nowy Jork aborcja po 24. tygodniu ciąży jest nielegalna, ale nie niemożliwa. Kobieta udała się do kliniki aborcyjnej doktora Abu Hayata, człowieka, który miał takie samo prawo do tytułu doktora, jak Josef Mengele.
Podczas zabiegu Rosa zmieniła zdanie. Nie chciała, by jej dziecko zostało zabite i zażądała przerwania aborcji. Ale Abu stwierdził, iż musi kontynuować. Asystenci Hayata trzymali kobietę, kiedy on sam próbował zabić jej dziecko. Można sobie wyobrazić tę scenę, rodem z Rzezi Wołyńskiej. I nie ma tu przesady. Ludzie, którzy przeżyli mord na Kresach, opisywali, co bandyci robili z ciężarnymi kobietami i ich dziećmi. Czy przypadek Rosy nie jest podobny? Wyrywająca się kobieta, przytrzymywana przez pomagierów człowieka, który chce rozerwać na kawałki nienarodzone dziecko… Jednak Abu nie zdołał dokończyć aborcji. Kazał pacjentce wrócić następnego dnia. Wieczorem Rosa doznała silnych bóli i krwawienia. gwałtownie udała się ponownie do szpitala, gdzie po pięciu godzinach urodziła się jej córka, Ana Rosa. Urodziła się bez ręki… Prawe ramię dziewczynki zostało wyrwane. Dokonał tego nie kto inny, jak doktor Abu Hayat. Planował on najpierw wyrwać dzieciątku kończyny, a następnie głowę. Resztki miał wyssać z łona matki czymś w rodzaju odkurzacza.
Dziecko w brzuchu mamy już w siódmym tygodniu życia zaczyna rozwijać swoje zmysły. Najpierw dotyk, później słuch, smak. Po 27. tygodniu dziecko czuje wszystko. A to znaczy, iż Ana czuła, jak jej ręka zostaje wyrywana. Czuła wszystko. Abu Hayat został skazany za nielegalną aborcję, podczas której urwano dziecku rękę. Był to pierwszy taki wyrok w Nowym Jorku od dziesięciu lat. Ludzie nie kryli oburzenia wobec tragedii małej Any. Jednak to jest właśnie brutalna prawda: każda aborcja tak wygląda. Każde dziecko jest rozrywane na kawałki lub zabijane roztworem soli. I każde dziecko czuje. Jednak dopóki aborcja jest udana, nikt nie widzi problemu, bo bestialstwo nie ujawnia się. Coż za paradoks, iż bardziej porusza ludzi nieudane morderstwo niż miliony innych – równie sadystycznych i udanych…
Tekst: Mikołaj Brzyski