Jak czytamy w odpowiedzi MRiT z dnia 26 września – polityka handlowa leży w wyłącznej kompetencji Komisji Europejskiej (KE). W celu ochrony unijnych producentów przed negatywnymi skutkami nieuczciwego, tj. dumpingowanego i/lub nielegalnie subsydiowanego importu z państw spoza Unii Europejskiej możliwe jest użycie przez Komisję Europejską unijnych Instrumentów Ochrony Handlu TDI (ang. TDI – Trade Defence Instruments) w formie ceł antydumpingowych (AD), antysubsydyjnych (AS) oraz ograniczenia przed nadmiernym importem typu safeguard (SFG), w przypadku niekontrolowanego napływu towaru na unijny rynek… Z uwagi na brak dowodów na stosowanie nieuczciwych praktyk handlowych oraz brak niekontrolowanego importu, który zagrażałby interesom producentów unijnych, w odniesieniu do importu do UE zbóż z Federacji Rosyjskiej środki ochronne nie znajdują zastosowania.
Przypomnijmy, nie kto inny jak minister rolnictwa Robert Telus publicznie wskazywał na problem napływającego zboża rosyjskiego do Europy. cyt. Również zwróciłem uwagę na temat zboża rosyjskiego. Wiemy, iż od południa Europy płynie zboże rosyjskie, co również powoduje niższą cenę zboża w Europie. A brakuje tego zboża w krajach, gdzie trafiało przed wojną ukraińską. o ile UE nie rozwiąże tej sytuacji, to ona spowoduje, iż w tych krajach, dokąd zboże jechało przed wojną, będzie brakować żywności. I to jeszcze bardziej zdestabilizuje rynek światowy, sytuację na świecie – ostrzegł minister rolnictwa RP (https://www.pap.pl/aktualnosci/minister-rolnictwa-w-brukseli-od-poludnia-europy-trafia-zboze-rosyjskie-co-rowniez)
Należy mieć na uwadze, iż zakaz importu wprowadzony Rozporządzeniem Ministra Rozwoju i Technologii z dnia 15 września 2023 r. w sprawie zakazu przywozu z Ukrainy produktów rolnych, motywowany był kwestiami zapewnienia bezpieczeństwa publicznego. Potencjalna skala importu z Ukrainy budziła uzasadnione obawy o destabilizację rynku zbóż w Polsce. W odniesieniu do relatywnie małego importu z Federacji Rosyjskiej te argumenty nie mają zastosowania – uzasadnia MRiT
Jednocześnie należy wskazać, iż Unia Europejska wprowadza środki ograniczające (sankcje) wobec państw, organizacji, osób prawnych lub osób fizycznych w ramach Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa (WPZiB). Podstawą prawną do nakładania sankcji przez UE jest art. 29 Traktatu o Unii Europejskiej oraz art. 215 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Sankcje UE wprowadzane są w drodze decyzji i rozporządzeń Rady UE. Unia Europejska implementuje także sankcje nałożone przez Radę Bezpieczeństwa ONZ. Ponadto, UE może nakładać własne, autonomiczne środki ograniczające. Przyjmowanie sankcji na forum organizacji międzynarodowych, których członkiem jest Rzeczpospolita Polska, a także ich wdrażanie do polskiego prawa krajowego jest koordynowane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Należy jednak pamiętać, iż Unia Europejska dotychczas nie zdecydowała się na wprowadzenie sankcji na rosyjskie zboże – stwierdza MRiT
Ministerstwo wskazuje na kompetencje Unii Europejskiej by nie wprowadzić zakazu importu zboża rosyjskiego, ale przecież w przypadku Ukrainy, Polska wprowadziła jednostronny zakaz, nie oglądając się na decyzję Komisji Europejskiej i na układ Stowarzyszeniowy UE-Ukraina z 2014 roku. Ponadto rząd mógł wystąpić do UE o nałożenie takiego zakazu, ale tego nie uczynił, mimo iż sam minister rolnictwa wskazuje, iż jest problem rosyjskiego zboża napływającego do Europy i destabilizującego rynki.
Być może urzędnikom nie chce się zwyczajnie podjąć jakiekolwiek działania, choćby a może zwłaszcza w sytuacji gdy otrzymali przygotowany przez Związek projekt rozporządzenia, uzasadnienia i OSR. Być może …
Pomimo bezsprzecznej odpowiedzialności Federacji Rosyjskiej za kryzys zbożowy, mając na względzie wyłączną kompetencję Unii Europejskiej w zakresie polityki handlowej oraz kwestii sankcji międzynarodowych, a także braku wpływu importu zboża z Federacji Rosyjskiej na bezpieczeństwo publiczne Rzeczypospolitej Polskiej, nie ma podstawy prawnej do podjęcia przez Ministra Rozwoju i Technologii działań wskazanych we wniosku – konkluduje Ministerstwo Rozwoju.
A zatem Rosja odpowiedzialna jest za destabilizację zbożową, ale zboże rosyjskie przez cały czas może płynąć m.in. do Polski – konkluduje Związek.
Co interesujące choć oskarżenia o pewną prorosyjskość (węgiel, spotkania z Le Pen), tzw. „opozycja demokratyczna” zarzucała rządowi PIS, to w sprawie zakazu importu rosyjskiego zboża nie słychać żadnego jej głosu, choćby poparcia dla tej propozycji. I znów okazało się, iż wszystko to teatr i na pokaz, a w praktyce jest co innego.