W nagraniu Ukraińskiego IPN, jego szef, Anton Drobowycz usprawiedliwia antypolską, terrorystyczną działalność OUN w II RP, a także milczy o kolaboracji ukraińskich nacjonalistów z III Rzeszą i o zbrodniach UPA, kreując upowców na bohaterów walk z Niemcami i sowietami. UIPN twierdzi, iż to „obalanie mitów rosyjskiej propagandy”.
Ukraiński IPN znów zakłamuje historię OUN i UPA, negując ich zbrodnie na Polakach. Sprawę szczegółowo omówił portal kresy.pl.
Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej opublikował na swoim kanale YouTube nagranie w ramach serii „Ukraina. Obalanie mitów”, poświęcony zbrodniczym ukraińskim organizacjom nacjonalistycznym: Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i tzw. Ukraińskiej Powstańczej Armii. W opisie nagrania pt. “Czym było OUN i UPA?” zaznaczono, iż chodzi w nim o „obalanie mitów rosyjskiej propagandy”.
„Projekt składa się z dwóch serii filmów, które pozwolą lepiej poznać historię konfrontacji Federacji Rosyjskiej z Ukrainą, obalić utarte mity na temat Ukrainy i odsłonić naturę rosyjskich zbrodni” – czytamy w dalszej części opisu nagrania.
Krótki film to w zasadzie wypowiedź szefa Ukraińskiego IPN (UIPN), Antona Drobowycza. Na wstępie zaznacza, iż OUN i UPA „walczyły o niepodległość Ukrainy z dwoma reżimami totalitarnymi: nazistowskimi Niemcami i ZSRR”. Jak mówi, po I wojnie światowej Ukraińcy „nie mogli oprzeć się zewnętrznej agresji i utrzymania państwowości, ogłoszonej w latach 1917-1918”. Nie precyzuje jednak, o jakie walki chodziło, choć wiadomo, iż dotyczy to m.in. wojny polsko-ukraińskiej w latach 1918-1919.
Następnie Drobowycz oświadcza, iż od wschodu „Ukrainę okupował totalitarny reżim komunistyczny, a ziemie zachodnie wchodziły w skład innych państw”. Z dołączonej mapki wynika, iż chodzi tu m.in. województwa południowo-wschodniej Polski: lwowskie, tarnopolskie i stanisławowskie, określone jako „zachodnie ziemie” ukraińskie. Choć nazwa Polski nie pada, to jest widoczna na mapce. Podobnie, jako ziemie ukraińskie, potraktowano Zakarpacie, Bukowinę oraz Budziak – historycznie część Besarabii (obecnie południowa część obwodu odeskiego, z liczną mniejszością bułgarską i gagauską). Nie wiadomo też, dlaczego jako części II RP nie zaznaczono województwa poleskiego (obecnie w granicach Białorusi), a zasięg terytorialny Rumunii już tak.
„Pomimo porażki państwa ukraińskiego, elity wojskowo-polityczne nie zrezygnowały z walki o niepodległość. W tym celu, wybrały różne formy. Byli oficerowie ukraińskiej armii utworzyli podziemną, ukraińską organizację wojskową. Później, przekształciła się ona w Organizację Ukraińskich Nacjonalistów-OUN , która dalej walczyła o państwo ukraińskie” – mówi Drobowycz.
„Nacjonaliści w swojej walce stosowali wszelkie metody. Nie różniły się one od metod walki irlandzkich patriotów z władzami brytyjskimi czy radykalnych organizacji żydowskich w Palestynie” – oświadczył szef UIPN. Taką narrację, porównującą terroryzm OUN z działalnością IRA, stosował wcześniej i propagował poprzedni szef UIPN, kłamca wołyński i gloryfikator OUN-UPA i Bandery, Wołodymyr Wjatrowycz. W tym kontekście, porównywał też Banderę do Józefa Piłsudskiego.
W dalszej części nagrania Drobowycz mówi, iż na początku II wojny światowej „większość zachodnich terytoriów Ukrainy dostała się pod władzę sowieckiego, totalitarnego dyktatora, Stalina”. Mowa tu głównie o południowo-wschodniej części Polski międzywojennej. Szef UIPN zaznacza, iż dla sowietów ukraińscy nacjonaliści stali się głównymi przeciwnikami, a „po inwazji Niemiec na ZSRR nacjonaliści spróbowali przywrócić państwowość ukraińską, ale naziści nie postrzegali Ukrainy jako niezależnego państwa”.
Następnie Drobowycz mówi, iż ukraińscy nacjonaliści utworzyli UPA, czyli „własną armię”. Twierdził, iż walczyła ona z reżimami komunistycznym i nazistowskim. „Pierwsze działania bojowe UPA przeciwko nazistom przeprowadzono na początku 1943 roku, a do początku lat 60., zbrojnie przeciwstawiała się reżimowi komunistycznemu”. W nagraniu nie ma ani słowa o antypolskiej i ludobójczej działalności UPA.
Nagranie ukraińskiego IPN dostępne jest tutaj:
Polecamy również: Ukraińcy negują zbrodnie SS “Galizien”