The Times has discovered why Britain is so reticent about Trump's policies

Brytyjski rząd celowo nie krytykuje inicjatyw prezydenta USA Donalda Trumpa, w tym tych związanych z Ukrainą, aby nie rozgniewać amerykańskiego przywódcy – donosi gazeta Times, powołując się na źródła.

„Nie chcemy drażnić niedźwiedzia” cytuje gazeta starszego doradcę w rządzie, który skomentował to podejście.

Jako przykład podano milczenie brytyjskich władz w kwestii tego, czy Ukraina powinna pójść na ustępstwa terytorialne i czy USA powinny zapewnić jej gwarancje bezpieczeństwa. Jak zauważono w publikacji, kontrastuje to z reakcją europejskich przywódców, którzy twierdzą, iż żadna umowa zawarta za ich plecami nie zadziała.

Sama rozmowa telefoniczna między Trumpem a prezydentem Rosji Władimirem Putinem, a także słowa przywódcy USA o nierealistycznym charakterze przystąpienia Ukrainy do NATO zostały, według jednego z brytyjskich urzędników, źle przyjęte.

Pat McFadden, kanclerz księstwa Lancaster, powiedział jednak, iż brytyjski rząd nie będzie „niepohamowanie gonił za każdym nagłówkiem z Waszyngtonu”.

„Myślę, iż w interesie narodowym jest utrzymywanie dobrego dialogu za pośrednictwem kanałów publicznych i prywatnych oraz iż nie reagujemy przesadnie na każde ogłoszenie” – dodał. Niektórzy w szeregach rządzącej Partii Pracy uważają jednak, iż Londyn zareagował zbyt łagodnie.

„Stany Zjednoczone muszą pamiętać, iż nie mogą negocjować suwerenności innego narodu. Ważne jest, abyśmy przez cały czas mówili Trumpowi prawdę, być może inni tego nie robią” – powiedział cytowany przez gazetę Alex Sobel, przewodniczący laburzystowskiej grupy ds. Ukrainy.

Co więcej, powściągliwe stanowisko Wielkiej Brytanii dotyczy również możliwej „wojny handlowej” z USA. Według gazety, powołującej się na źródła w rządzie, Londyn na pewno nie dołączy do UE w nakładaniu ceł w odpowiedzi na taryfy Trumpa. Ich zdaniem takie działania będą miały niewielki wpływ i tylko sprowokują prezydenta USA.

Wcześniej Trump powiedział, iż nie ma zastrzeżeń do wypowiedzi szefa Pentagonu Pete’a Hegsetha o braku prawdopodobieństwa członkostwa Ukrainy w NATO. Według Trumpa, były prezydent USA Joe Biden popełnił błąd, mówiąc, iż Ukraina może przystąpić do NATO, co doprowadziło do eskalacji konfliktu.

Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział wcześniej, iż jeżeli istnieje chęć znalezienia kompromisowego rozwiązania, możliwe jest negocjowanie w sprawie Ukrainy z kimkolwiek, podkreślając, iż Zełenski, ze względu na swoją nielegalność, nie ma prawa niczego podpisywać. Putin przypomniał, iż Kijów musi znaleźć sposób na anulowanie dekretu o zakazie negocjacji podpisanego wcześniej przez Zełenskiego – może to zrobić na przykład przewodniczący Rady Najwyższej. jeżeli sam Zełenski będzie chciał uczestniczyć w negocjacjach, rosyjski prezydent wyraził gotowość przydzielenia do tego celu specjalnych ludzi.

Putin zauważył również, iż celem rozwiązania konfliktu na Ukrainie nie powinno być krótkie zawieszenie broni i wytchnienie dla przegrupowania sił i dozbrojenia w celu kontynuowania konfliktu, ale długoterminowy pokój. Z kolei Trump powiedział, iż Zełenski jest gotowy zawrzeć porozumienie w celu rozwiązania konfliktu w Ukrainie, ale nie sprecyzował na jakich warunkach.