Prokurator i Policja odmówiły proboszczowi parafii p.w. św. Teresy w Rabce-Zdroju udzielić ostatniego namaszczenia ofiarom tragedii w Parku Zdrojowym.
1 kwietnia w Parku Zdrojowym w Rabce-Zdroju powalone przez wiatr drzewo przygniotło trzy osoby - kobiety w wieku 69 i 42 lata oraz 7-letniego chłopca. Na wezwanie telefoniczne, udzielić ostatniego namaszczenia, przyjechał na miejsce proboszcz pobliskiej parafii ks. Dariusz Pacula. Nie został jednak dopuszczony do ofiar. Tak to opisał w mediach społecznościowych: "Święta jeszcze straszniejsze, bo prokurator nie dopuścił księdza z namaszczeniem, mimo iż przyjechałem na telefoniczna prośbę - jak odkiwnął głową na moje stwierdzenie - bierze to na swoje sumienie".
To jest właśnie to całe „piłowanie katolików”.Szybko policja przeszła do terroru obywateli.
Brawo Polska Policja,Po zmianie władzy wychodzi wasza prawdziwa twarz.
Nie wiem, czy do tej pory coś podobnego w Polsce się wydarzyło, ale w domenie publicznej zdarzenie z Rabki jest precedensem. W tragicznym wypadku podczas wichury, w którym straciły życie trzy osoby, policja z premedytacją uniemożliwiła opatrzenie umierających Świętymi Sakramentami. Z niektórych relacji wynika, iż brał ponoć w tym udział również prokurator. Ale nie dosyć na tym. Po zdarzeniu policja rozpętała nagonkę na katolickiego księdza, który wezwany do umierających w pośpiechu przybył na miejsce, aby wypełnić swój podstawowy kapłański obowiązek.
Policjant przedstawiany w mediach jako „pan Lucjan” (to prawdopodobnie fałszywe imię, jak zwykle w przypadku organizatorów nagonek) z udawanym oburzeniem opowiada, jak przybyłemu kapłanowi oświadczył, iż „to nie miejsce i czas na jego sakramenty”. A stanowczy sprzeciw księdza ów policjant pointuje w następujący sposób: „Dla niego nie liczył się płaczący ojciec, tylko jego czary. (…) Od kiedy ksiądz szantażuje służby na miejscu zdarzeń i do kiedy to będzie trwać?”.
Przyzwyczailiśmy się zbyt łatwo do nieustannych nagonek na kapłanów i prób ośmieszania wiary chrześcijańskiej jako zabobonu i czarów.
Ale wydawało mi się dotąd, iż powaga śmierci jest czymś tak wzniosłym, iż państwo nie ośmieli się nigdy uderzyć w ostatnią posługę dla umierających. Opatrzenie Świętymi Sakramentami przed śmiercią jest dla chrześcijanina duchowym pragnieniem i znakiem jego wiary w zmartwychwstanie, na wzór zmartwychwstania Chrystusa. Teraz służby państwowe próbują uderzyć w ten najbardziej intymny aspekt wiary i rozprawić się przy pomocy policji z ludzką nadzieją na życie wieczne. Prawdę mówiąc, jest w tej ateistycznej bucie policji coś tak przerażającego, iż aż trudno pisać mi to, co teraz piszę. W najczarniejszych snach nie przychodziło mi dotąd do głowy, iż coś takiego dziać się może w wolnej Polsce. Komunistyczna Milicja Obywatelska nigdy by sobie nie pozwoliła na taką butę.
Piszę o tym, bo jeżeli my, chrześcijanie, uznamy rabczański precedens za normalność, to niedługo wielu umierających zostanie pozbawionych prawa do wiatyku. Policja towarzyszy ostatnim chwilom życia setek ludzi, których spotyka nagła śmierć w różnych okolicznościach, zwłaszcza w wypadkach drogowych. Nie sądzę, aby ów policjant z Rabki zrobił to w wyniku swojego widzimisię. Boję się, iż coraz bardziej ateistyczne państwo może szkolić policjantów do takich zachowań, a zakaz udzielania wiatyku stanie się procederem powszechnym. jeżeli (mówiąc językiem papieża Franciszka) nie narobimy „rabanu” wokół przypadku z Rabki, to tak właśnie może się stać.
Szczególna powinność stanowczego działania spoczywa tu na metropolicie krakowskim, bo Rabka to jego archidiecezja. Niestety, Franciszkańska przygotowuje się akurat do zmiany metropolity, więc w zamęcie sukcesji sprawa może gdzieś umknąć. Konstytucja, konkordat, ustawodawstwo polskie - wszystko jest tu po stronie praw chrześcijan.
Ale trzeba te prawa teraz właśnie wyegzekwować. Nie tylko na drodze sądowej i prokuratorskiej, domagając się zadośćuczynienia ze strony policji, ale także podnosząc ten bezprzykładny akt opresji wobec chrześcijan w dialogu Kościoła z państwem, zwłaszcza w Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu.
Każdy z nas może (nie daj nam Boże!) pewnego dnia umierać po jakimś wypadku w asyście policji. I każdemu z nas może zostać odmówione prawo do wiatyku na życie wieczne.
Zrodlo:
Portal X
]]>https://plus.dziennikpolski24.pl/jan-rokita-prawo-do-wiatyku/ar/c15-18436317]]>