Na początku tego roku Unia Europejska ostatecznie zaakceptowała dwa najważniejsze akty regulujące świat cyfrowy: akt o rynkach cyfrowych i akt o usługach cyfrowych. We wtorek Komisja Europejska wskazała 19 wielkich platform, na które nałożone zostaną specjalne obowiązki w akcie o usługach cyfrowych. Za wykroczenia będą gigantyczne kary.
– Te bardzo duże platformy i wyszukiwarki muszą zająć się wszelkimi zagrożeniami, jakie stwarzają dla społeczeństwa, w tym dla zdrowia publicznego, dobrostanu fizycznego i psychicznego – powiedział Thierry Breton, komisarz rynku wewnętrznego, na spotkaniu z dziennikarzami. Lista obejmuje platformy Google (wyszukiwarkę, platformę zakupową, mapy i Google Play), wyszukiwarkę Bing (należącą do Microsoftu), sklepy Amazon, AppStore (należący do firmy Apple), AliExpress i Zalando, portale społecznościowe Facebook, Instagram, LinkedIn, Pinterest, Snapchat, TikTok, Twitter, platformę medialną YouTube, portal rezerwacji podróżniczych Booking oraz Wikipedię. Wszystkie one mają minimum 45 mln aktywnych użytkowników, czyli przekraczają wyznaczony w unijnym akcie limit 10 proc. ludności UE.
Ochrona i wybór
Dla użytkowników najważniejsze są cztery dziedziny zobowiązań wielkich platform. Po pierwsze, większa ich ochrona i większy wybór. Platformy będą musiały kontrolować ryzyko stwarzane przez publikowane na nich treści. To ryzyko jest zdefiniowane bardzo szeroko: może chodzić o zdrowie publiczne, zdrowie psychiczne itp. Muszą zapewnić użytkownikom warunki uczestnictwa na platformie sformułowane w sposób zrozumiały, we wszystkich językach UE. Muszą też dać im możliwość rezygnacji z systemów rekomendacji opartych na profilowaniu.
Zakazany zostanie każdy rodzaj reklamy – czy to w osobnych oknach, czy w wyszukiwarce – opartej na danych wrażliwych, takich jak rasa, pochodzenie etniczne czy poglądy polityczne.
Po drugie, 19 platform systemowych i wyszukiwarek ma przeprojektować swoje systemy, aby zapewnić szczególną ochronę prywatności oraz bezpieczeństwa nieletnich. Będą musiały zawierać narzędzia do weryfikacji wieku i kontroli rodzicielskiej. Bing i wyszukiwarka Google zablokują szkodliwe materiały, które mogą odpowiadać na zapytania dzieci. Wszelkie reklamy kierowane do dzieci będą zabronione.
Walka z dezinformacją
Po trzecie, staranniejsze moderowanie treści, mniej nielegalnych treści i mniej dezinformacji w internecie.
– Ograniczanie rozpowszechniania nielegalnych treści, walka z dezinformacją i ochrona wolności słowa nie będą już tylko odpowiedzialnością obywatelską, ale obowiązkiem prawnym – powiedział Breton.
Platformy internetowe i wyszukiwarki będą zobowiązane do dostosowania swojego systemu rekomendacyjnego, aby zapobiec algorytmicznemu wzmacnianiu dezinformacji. To autentyczny problem, którego internauci doświadczali w czasie wyborów czy w czasie pandemii. A w tej chwili również w kontekście agresji Rosji na Ukrainę.
Breton odwołał się także do przykładu nadchodzących wyborów w Słowacji.
– Szczególnie niepokoi mnie system moderacji treści Facebooka, który odgrywa istotną rolę w budowaniu opinii słowackiego społeczeństwa. Tera Meta musi dokładnie zbadać swój system i naprawić go tam, gdzie to konieczne – powiedział francuski komisarz.
Wreszcie platformy zostaną zmuszone do większej przejrzystości. Będą musiały jasno identyfikować reklamy i wyjaśniać swoim użytkownikom, dlaczego widzą reklamę i kto ją promuje. Mają wyjaśnić, jak działają ich systemy rekomendacyjne i jakie dane zbierają. Mają podlegać corocznym niezależnym audytom, a także nadzorowi ze strony Komisji.
Za systematyczne i poważne uchybienia nałożonym na nie obowiązkom grozi kara sięgająca 6 proc. rocznych światowych obrotów całej firmy, a choćby tymczasowy zakaz działania na unijnym rynku.
Nowe obowiązki muszą być wypełnione do 25.8.2023 r. Komisja Europejska oferuje firmom tzw. testy warunków skrajnych, czyli po prostu sprawdzenie, jak ich system radzi sobie z nowymi wymaganiami. Taki test zamówił już Twitter – zostanie przeprowadzony z udziałem przedstawicieli KE w siedzibie firmy w San Francisco. Zainteresowanie testem wyraził także TikTok, a Komisja zachęca do tego inne wielkie platformy.