
Afera dwóch wież zaczęła się sześć lat temu. Austriacki biznesmen Gerald Birgfellner opowiedział o swojej pracy dla Jarosławie Kaczyńskiego przy ich planowaniu, za którą prezes PiS nie chciał zapłacić. Co więcej, mówił o łapówce, jaką miał dać księdzu, który zasiadał wtedy w radzie fundacji Instytut imienia Lecha Kaczyńskiego. Były już ksiądz złożył zeznania w prokuraturze.