The 'gender agreement' bill will be pushed through after the elections

news.5v.pl 3 hours ago

Ponieważ podjęliśmy decyzję, iż do końca kampanii prezydenckiej i do końca procesu związanego z ustawą o związkach partnerskich nie chcemy mówić o ustawie dotyczącej „uzgodnienia płci” – przyznała minister równości Katarzyna Kotula.

W ostatnim czasie koalicja 13. grudnia dostrzegając, iż wyborów prezydenckich nie da się wygrać lewicowym przekazem, próbuje przekonywać Polaków do swojego „konserwatyzmu”.

Prym wiodą w tym oczywiście wiceprzewodniczący PO Rafał Trzaskowskiego i jego partia, którzy teraz jawią się jako przeciwnicy umowy z Mercusur, wrogowie Zielonego Ładu i zwolennicy wieszania krzyży w przestrzeni publicznej, ale jak widać zakazy w kwestiach obyczajowych, są wymuszane także na koalicjantach, czyli Lewicy.

Lewicowość na cenzurowanym

Niedawno Donald Tusk zlikwidował wprowadzenie obowiązkowej „edukacji zdrowotnej”, która była forsowana przez minister edukacji narodowej Barbarę Nowacką, zapowiadając, iż będzie ona dobrowolna (o ile w ogóle jakaś będzie). Tematy aborcji, czy związków partnerskich całkowicie zniknęły z przestrzeni medialnej, podobnie zresztą jak kwestie liberalizacji prawa dotyczącego „uzgodnienia płci”.

Kotula ujawnia

O tym, jak naprawdę wygląda sytuacja w tej sprawie, opowiedziała minister ds. równości Katarzyna Kotula, która w Sejmie przyznała, iż ustawa dotycząca „uzgodnienia płci” będzie forsowana dopiero po kampanii prezydenckiej (oczywiście przy założeniu, iż wygra kandydat z koalicji 13 grudnia).

Dlaczego o nim nie mówimy publicznie? Dlaczego my o nim nie mówimy w mediach? Ponieważ podjęliśmy decyzję, iż do końca kampanii prezydenckiej i do końca procesu związanego z ustawą o związkach partnerskich nie chcemy o tym mówić

— mówiła.

To znaczy na pewno nasze plany zakładają, jest jakaś decyzja polityczna, jakieś zielone światło, na razie mgliste, ale jest, żeby był rządowy projekt. I to zielone światło jest od kilku miesięcy. Natomiast my uważamy, iż po prostu, iż wy najlepiej wiecie, iż kampania prezydencka to jest najgorszy możliwy moment i kampania, żeby rozpoczynać debatę publiczną w mediach na tematy osób transpłciowych

— dodała.

Ułatwienie procesu „zmiany płci”

Nie wiadomo, co dokładnie miałaby zawierać potencjalna ustawa, ale jak wynika z wpisu innej posłanki Lewicy – Anny Marii Żukowskiej – zawierałaby ona procedury ułatwiające proces formalnej „korekty płci”.

Uwaga! Koalicja 13 grudnia uzgodniła, iż po wyborach gdyby Trzaskowski wygrał będą wprowadzać przepisy o uzgodnieniu płci! Czyli pozywanie rodziców przed dzieci w celu zmiany płci! A edukacja seksualna w szkołach będzie do tego nakłaniać. Wzywam Rafała Trzaskowskiego do przedstawienia tych planów Polakom!

— napisał poseł PiS Waldemar Buda.

No właśnie teraz trzeba pozywać rodziców za to, iż się pomylili w ocenie płci, mimo iż to nie rodzice ją wpisują w akt urodzenia. Nie uważa Pan, iż to idiotyzm i jakaś kompletna fikcja?

— ujawniła Żukowska.

Read Entire Article