Postępowa część społeczeństwa już wie, iż wystarczy by Platforma Obywatelska zaczęła okupację Polski – inflacja natychmiast zniknie. Obwieściła to główna ekonomistka PO Iza Leszczyna, której loteria paragonowa weszła do światowego arsenału walki z drożyzną oraz z deficytem budżetowym.
Warto więc dziś przypomnieć, iż w okresie władzy Donalda Tuska, Unia Europejska nałożyła na Polskę klauzulę największego deficytu, co oznaczało zamrożenie wynagrodzeń oraz wydatków budżetowych. Na pomoc bezradnemu buchalterowi „żądu” Tuska, czyli Vinicentowi z Bydgoszczu, który mówił, iż „piniędzy nie ma i już nie będzie” – przyszła, a w zasadzie „została rzucona” skromna nauczycielka polskiego ze szkoły podstawowej nr 50 w Częstochowie, którą Tusk zrobił wiceministrą...
Iza Leszczyna- bo o niej tu mowa- choć przez całe ranki uczyła dziatwę z ich pierwszej czytanki, to zawsze miała ekonomię Donalda Tuska wyprzedaży wszystkiego co polskie na pierwszym miejscu. I to się Izie opłaciło! Wiara w cuda Tuska sprawiła, iż Leszczyna awansowała na pozycję głównej ekonomistki Platformy Obywatelskiej, która potrafi wyczarować dla Donalda przysłowiowe gruszki na wierzbie. Jak ów Miczurin – słynny naukowiec radziecki a zarazem ulubieniec Józefa Stalina. Przypominam, iż Miczurin był twórcą i propagatorem poglądów, przypisujących człowiekowi zdolność do dowolnego przeobrażania przyrody. I takim samym Miczurinem, ale w odniesieniu do ekonomii i inflacji jest dyletantka Iza Leszczyna. Iza niedawno bowiem ogłosiła, iż inflację można natychmiast zlikwidować - bez cudownego guziczka: wystarczy tylko, by Donald Tusk stanął na czele rządu!
Trzeba przyznać, iż führer Tusk nie ujawnił na spotkaniach z wiernymi, iż posiada już guziczek z napisem „niskie ceny”. Tusk ma bowiem inny - genialny plan na pokonanie inflacji! Tym planem jest kolejny rzut swojej ulubienicy Leszczyny , ale tym razem nie na Ministerstwo Finansów ale na Narodowy Bank Polski! Rzutowi byłej nauczycielki z podstawówki na NBP towarzyszyć jednak będzie równoczesny zamach na obecnego prezesa NBP Adama Glapińskiego.
Zapowiedziany przez Tuska plan zamachu jest tajny, ale jak ujawnił Marcin Kierwiński - sukcesor oskarżonego o przewały Staszka Gawłowskiego na stanowisku sekretarza generalnego PO: „Dokładny scenariusz mamy przygotowany przez prawników”.
Nie trzeba nikomu udowadniać, iż plan Tuska jest także uzgodniony z Ursulą von der Leyen i Komisją Europejską, która przecież – jeszcze przed wysłaniem Tuska do Polski - zatwierdziła terrorystę Tuska na czele rządu III RP! Nie trzeba także wyjaśniać, dlaczego ten plan Tuska jest tajny, skoro nie jest znany przypadek, by terrorysta ujawnił swój plan, zanim przeprowadzi zamach!
Jest jednak niewątpliwe, iż tylko kompletna dyletantka ekonomiczna, rzucona przez Tuska na NBP, jest w stanie dokonać tego, co zdawało się Polakom niemożliwe. W sejfie NBP jest bowiem 228,6 ton złota o wartości ca.62 mld zł, które to złoto jest potrzebne jak powietrze Bankowi Centralnemu Unii Europejskiej we Frankfurcie!
Warto więc przypomnieć, iż przestępcza działalność prezesa Glapińskiego polegała na pierwszych od 20 lat zakupach złota (w 2019 r. kupiono ponad 100 ton) co sprawiło, iż Polska ma teraz największe rezerwy złota wśród państw naszego regionu. Ten fakt budzi naturalny sprzeciw Unii Europejskiej. Ale Tusk potrafi odwdzięczyć się kierowanej przez RFN Unii za wieloletnie wsparcie, którego efektem jest jego europejska emerytura w kwocie 4,6 tysięcy euro…
Jak jednak legalnie ukraść polskie złoto i przekazać je do banku we Frankfurcie? Sprawa jest prosta dla szkopskiego wysłannika: Trzeba natychmiast przyjąć walutę euro i co oczywiste - pozbyć się tak znienawidzonych przez Tuska i Platformę Obywatelską złotówek – jednego z podstawowych elementów polskości!
Z kolei - wystarczy tylko, by ulubienica Tuska ustaliła wartość euro na pięć złotych, by inflacja spadła natychmiast do zera, zaś większość Polaków stało się biedakami! I to już w tydzień po okupacji Polski przez Platformę Obywatelską!
Niedowiarkom przypomnę, iż Donald Tusk oraz jego były kierowca Tomasz Siemoniak już w 2022 roku zapowiedzieli, iż dzień po wygranych przez opozycję wyborach wyprowadzą prezesa z siedziby NBP!
Niezależnie od zamachu na NBP i prezesa Glapińskiego – ulubieńcy Donalda Tuska takze zagłosowali za planem RFN-u i jej wiceszefowej w Parlamencie Europejskim Katariny Barley. To Niemka Barley w 2020 roku zapowiedziała zagłodzenie Polski i Węgier, co po trzech latach skrupulatnie wykonali euro-posłowie z „polskiej” opozycji! Taki sowiecki plan zagłodzenia Polski przez ZSRR nie przeszedł by za czasów komuny! Ale przeszedł za czasów „błogosławionych” przez Tuska rządów RFN w Europie! Przegłosowany program „Fit for 55” nałoży bowiem na Polaków już od 2026 roku takie obciążenia, iż zagłodzeni Polacy będą padać jak przysłowiowe muchy!
Kogo będzie stać na prąd w cenie trzykrotnie większej niż obecnie, przy emeryturze o wartości ca. 300 euro? Wybór pomiędzy chlebem a prądem rozwiąże zatem odwieczny problem Niemców i ich wysłanego na Polskę terrorysty, wyrażony w lapidarnych słowach, iż „polskość to nienormalność”. Putin także już się cieszy…
I to jest właśnie ten ściśle ukrywany przez Platformę Obywatelską plan ekonomiczny Donalda Tuska, który zastąpi niedostępne mu guziczki z napisem „niskie ceny” w czasach, gdy Tusk musiał uciekać z Polski pod opiekę Angeli Merkel. Ten plan Tuska to zamach szkopskiego terrorysty na NBP i na polskie złoto, które przejmie Europejski Bank Centralny z siedzibą we Frankfurcie.