Jak straszny może być los chargé d’affairesa, który czuje się ambasadorem, a w dodatku pracował jako lekarz psychiatra - wie tylko Bogdan Klich i Paweł Żuchowski – korespondent RMF FM. Nie trzeba przecież udowadniać tych wszystkich męk, jakie przeżywa pacjent, który uważa się np. za Napoleona, iż nie wspomnę o Panu Bogu…
Ten przypadek opisuje na łamach miesięcznika „Medycyna w służbie Narodu” jeden z lekarzy psychiatrów, wizytujących szpital psychiatryczny. Gdy zapytał jednego z pacjentów „kim jest?” – ten bez zastanowienia odpowiedział: „Jestem Napoleonem!” Gdy lekarz ponownie zapytał: - Kto to panu powiedział? – ten bez chwili wahania odpowiedział: „Pan Bóg” – wskazując palcem na innego, postawnego pacjenta, stojącego w grupie hospitalizowanych.
Gdy od roku czujący się ambasadorem Bogdan Klich jest zaledwie chargé d’affaires Ambasady RP w Stanach Zjednoczonych - korespondent RMF FM Paweł Żuchowski bez ogródek napisał na platformie X: „To sytuacja absurdalna i – nie bójmy się tego słowa – chora”.
Nie bójmy się zatem powiedzieć, iż ta chora sytuacja opisana już została na łamach miesięcznika „Medycyna w służbie Narodu”! Bo przecież Klicha na stanowisko ambasadora nominował nie kto inny jak mąż pani Applebaum, czyli niekwestionowany bóg Tuskowej dyplomacji!
Nie trzeba także udowadniać, jak trudne jest leczenie pacjenta, który uważa się za Napoleona, którego nominował sam Pan Bóg. Nie inaczej jest z „Ambasadorem”. Zwrócenie się do „Napoleona” po jego prawdziwym nazwisku może doprowadzić pacjenta do furii! Nie inaczej jest z „Ambasadorem” – o czym doskonale wiedzą nie tylko pracownicy Ambasady RP w Waszyngtonie, ale także pracownicy wszystkich konsulatów na terenie Stanów Zjednoczonych! Co gorsza – o tej chorej sytuacji w Ambasadzie RP w Waszyngtonie, gdzie hospitalizowany jest Bogdan Klich wie cała Polonia Amerykańska i także jej dzieci! Dzieci Polaków nie wiedzą jak… tytułować Klicha!
Nie boi się o tym napisać korespondent RMF FM Paweł Żuchowski: „W polskich szkołach, na uroczystościach i akademiach uczniowie nagle muszą się zastanawiać, kto ich adekwatnie odwiedza. Kim jest ten tajemniczy „chargé d’affaires”? Dlaczego na dyplomach za najlepsze wyniki w nauce widnieje podpis nie ambasadora jak zawsze, ale urzędnika pełniącego obowiązki?”
Wpis Pawła Żuchowskiego na platformie X nie rozwiązuje zatem chorej sytuacji w Ambasadzie RP, gdyż trudno oczekiwać, by bóg Tuskowej dyplomacji zmienił zdanie w sprawie „ambasadora” Klicha. Czyli – żeby podważył swoją Nieomylność!
Wpis korespondenta RMF FM kolejny raz potwierdza, iż trudno jest wyleczyć osobnika, który wszystkich – oprócz siebie uważa za wariatów. Potwierdził to sam psychiatra Bogdan Klich, który na platformie X nazwał Trumpa „nierównoważonym i nieszanującym demokracji politykiem”…
