"Szef niemieckiej obrony mówi, iż społeczeństwo musi przyzwyczaić się do możliwości "wojny w Europie""

grazynarebeca.blogspot.com 1 year ago

AUTOR: TYLER DURDEN

ŚRODA, LIS 01, 2023 - 09:15

Począwszy od zeszłego miesiąca, najwyżsi ukraińscy urzędnicy zaczęli forsować alarmistyczną narrację, iż "III wojna światowa już się rozpoczęła" – jak twierdził na początku września szef Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Aleksiej Daniłow. Słowa te padły po tym, jak stało się jasne, iż ukraińskie wojsko przegrywa, a teraz magazyn "Time" potwierdził, iż wojsko nie ma wystarczającej siły roboczej, aby odeprzeć Rosjan. Oczywiście Kijów musi znaleźć nowe sposoby na przyciągnięcie bardziej bezpośredniego wsparcia kluczowych mocarstw europejskich.

"Jeśli ktoś myśli, iż III wojna światowa się nie zaczęła, to jest to ogromny błąd. To już się zaczęło. Od pewnego czasu odbywała się ona w okresie hybrydowym, a teraz weszła w aktywną fazę" – powiedział Daniłow przed Kijowskim Forum Bezpieczeństwa (początek września). Ponad miesiąc później niektórzy europejscy przywódcy zaczęli powtarzać to samo ostrzeżenie.

Co znamienne, w tym tygodniu minister obrony Niemiec Boris Pistorius powiedział w wywiadzie dla mediów, iż mieszkańcy Niemiec muszą zacząć przyzwyczajać się do myśli o widmie wojny w Europie.

Niemiecki minister obrony Boris Pistorius za pośrednictwem sojuszu dpa/picture

"Musimy przyzwyczaić się do myśli, iż w Europie może istnieć zagrożenie wojną" – powiedział w wywiadzie dla ogólnokrajowej telewizji. "Niemcy muszą być w stanie się bronić. Musimy być przygotowani na wojnę".

Odpowiadał na pytania związane z powolnym dozbrajaniem się Niemiec w następstwie rosyjskiej wojny na Ukrainie, a teraz z perspektywą rozlania się konfliktu Gazy z Izraelem na szerszą wojnę regionalną na Bliskim Wschodzie:

Uważa, iż konflikt na Bliskim Wschodzie i wojna Rosji z Ukrainą będą miały konsekwencje dla niemieckiego społeczeństwa. W szczególności Niemcy muszą być w stanie się bronić, i dotyczy to zarówno Bundeswehry, jak i społeczeństwa.

"Musimy stać się zdolni do walki" — spytał Pistorius.

"Niestety, wszystkiego, co było zepsute przez 30 lat, nie da się naprawić w 19 miesięcy" - przyznał Pistorius. Wciąż jednak odpierał zarzuty krytyków:

Pistorius odrzucił zarzuty, iż rząd federalny zbyt wolno reagował na tzw. punkt zwrotny. Podkreślił, iż nie tylko utworzono specjalny fundusz dla Bundeswehry w wysokości 100 mld euro, ale także zmieniono organy państwowe.

Tymczasem Niemcy należą do tych mocarstw zachodnich, które postrzegają konflikty na Bliskim Wschodzie i w Europie Wschodniej jako powiązane, a Rosja jest głównym złym aktorem zaostrzającym napięcia (Kreml z kolei mówi to samo o Zachodzie, a w szczególności o USA).

W poniedziałek minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych UE w Luksemburgu stwierdziła, iż prezydent Władimir Putin cieszy się z kryzysu na Bliskim Wschodzie. "Widzimy, iż rosyjski prezydent jest z pewnością zadowolony, biorąc pod uwagę sytuację na Bliskim Wschodzie. Dlatego przyglądamy się Ukrainie jeszcze uważniej niż w przeszłości" – powiedziała.

Zełenski również wyraził coraz większe zaniepokojenie tym, iż światowe mocarstwa odwróciły wzrok od piłki, skupiając się na wydarzeniach w Strefie Gazy. Ale minister obrony Pistorius wraz z Baerbock starali się zapewnić Ukraińców, iż Berlin nie zmniejszy swojego wsparcia dla Kijowa w związku z konfliktem izraelsko-gazowym.

Nowy fragment w rosyjskiej telewizji, w którym popularni eksperci grożą wojną Niemcom:

Tymczasem nowy "zwrot" Niemiec w kierunku odbudowy sił zbrojnych może pomóc nowym populistycznym politykom w ograniczeniu tej nowej przestrzeni odradzającego się kompleksu wojskowo-przemysłowego Berlina:

Polityka Wagenknechta wyraźnie rezonuje z niemiecką opinią publiczną. Niedawny sondaż przeprowadzony wśród niemieckich wyborców wykazał, iż 14% zagłosowałoby na partię Wagenknechta, co plasuje ją zaledwie jeden punkt za rządzącymi socjaldemokratami (SPD) i dwa punkty przed Partią Zielonych. O zasięgu koalicji Wagenknecht świadczy fakt, iż jeżeli wierzyć wstępnym sondażom, weźmie ona głosy nie tylko ze swojego dawnego politycznego domu, ale także z centroprawicowej CDU, lewicowych Zielonych i probiznesowej FDP. Przede wszystkim jednak Wagenknecht stara się przemówić do części wyborców AfD. Duża część sukcesu partii w ostatnich wyborach, jak twierdzi, pochodzi od Niemców, którzy "nie głosują na AfD, ponieważ są prawicowi. Głosują na AfD, bo są wściekli". Podejmowane przez Wagenknechta próby odciągnięcia wyborców protestujących od AfD wydają się w tej chwili jedynym realnym planem na złagodzenie sukcesu wyborczego skrajnie prawicowej partii.

Skrajnie lewicowe i skrajnie prawicowe ruchy w Niemczech i ogólnie w Europie pozostają nieufne wobec zwiększonych wydatków na wojsko, zwłaszcza w towarzystwie apeli polityków do społeczeństwa o "przygotowanie się do wojny" – przy jednoczesnym uciszeniu głosów domagających się zawieszenia broni i dyplomatycznego odejścia.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.zerohedge.com/
Read Entire Article