Czy przełomowości Szczytu NATO w Waszyngtonie należy, jak to się dzieje najczęściej, szukać w jego konkretnych postanowieniach wobec Ukrainy? A może rzeczywisty obraz efektywności tego rodzaju spotkań znajdziemy zupełnie, gdzieś indziej i jest on ukryty zarówno w słowach, jak i mniej lub bardziej widocznych czynach. Z perspektywy Polski, kluczowego państwa wschodniej flanki NATO, warto spokojnie spojrzeć na wybrane aspekty konkluzji posiedzenia liderów 32 państw członkowskich. Mówimy bowiem o funkcjonowaniu systemu, który został zapoczątkowany w 1949 r. właśnie w Waszyngtonie, a którego od 1999 r. jesteśmy pełnoprawną częścią. Zaś dziś musi mierzyć się z agresywną postawą Rosji, ale i państw jej pomagających. Co więcej, niezbędne jest udzielanie efektywnej i długoterminowej pomocy walczącej Ukrainy. Nie zapominając, iż przed nami szereg wyzwań globalnych, które również będą przekładać się na pozycję NATO w kolejnych dekadach.