„**WIKTORIA BIELIASZYN:** Jak pan ocenia deklaracje i oświadczenia, które padły podczas konferencji bezpieczeństwa w Monachium? Delegacja ukraińska ma powody do zadowolenia? **MYKOŁA KAPITONENKO:** (…) Osobiście nie uważam, by jakiekolwiek konferencje bezpieczeństwa, choćby te przeprowadzane na wysokich szczeblach, to coś, co zasadniczo zmienia sytuację. To wydarzenie, podczas którego dochodzi do wymiany poglądów i myśli. Nie przeceniałbym j ego roli. Tym, co jednak z pewnością ma znaczenie, jest tło ostatnich wydarzeń. (…)administracja Trumpa rzeczywiście podejmuje kroki, by doprowadzić do zamrożenia konfliktu. I wszystko wskazuje na to,(…) iż Ukraina musi liczyć się z ryzykiem bycia pominiętą w rozmowach na linii Waszyngton - Moskwa. W ukraińskiej dyplomacji funkcjonuje teraz hasło: „Nic o Ukrainie bez Ukrainy”. (…)Problem leży gdzie indziej. Najważniejsze jest bowiem to, co będzie się działo dalej. Czy Zeleńskiego będą próbowali postawić przed faktem dokonanym, czy USA wezmą na siebie rolę klasycznego pośrednika, który prowadzi negocjacje z dwiema stronami.”
Środowy przegląd mediów; Warunki stawia tylko Rosja; Rekomendacje dla państw NATO
„**WIKTORIA BIELIASZYN:** Jak pan ocenia deklaracje i oświadczenia, które padły podczas konferencji bezpieczeństwa w Monachium? Delegacja ukraińska ma powody do zadowolenia? **MYKOŁA KAPITONENKO:** (…) Osobiście nie uważam, by jakiekolwiek konferencje bezpieczeństwa, choćby te przeprowadzane na wysokich szczeblach, to coś, co zasadniczo zmienia sytuację. To wydarzenie, podczas którego dochodzi do wymiany poglądów i myśli. Nie przeceniałbym j ego roli. Tym, co jednak z pewnością ma znaczenie, jest tło ostatnich wydarzeń. (…)administracja Trumpa rzeczywiście podejmuje kroki, by doprowadzić do zamrożenia konfliktu. I wszystko wskazuje na to,(…) iż Ukraina musi liczyć się z ryzykiem bycia pominiętą w rozmowach na linii Waszyngton - Moskwa. W ukraińskiej dyplomacji funkcjonuje teraz hasło: „Nic o Ukrainie bez Ukrainy”. (…)Problem leży gdzie indziej. Najważniejsze jest bowiem to, co będzie się działo dalej. Czy Zeleńskiego będą próbowali postawić przed faktem dokonanym, czy USA wezmą na siebie rolę klasycznego pośrednika, który prowadzi negocjacje z dwiema stronami.”