„Nauka strzelania i obsługi broni dla 14- i 15-latków to pomysł PiS-owskiego ministra edukacji Przemysława Czarnka. Od września zajęcia dla uczniów będą w szkołach obowiązkowe. Od zeszłego roku uczeń VIII klasy szkoły podstawowej poznaje zasady składania i rozkładania broni. A uczeń szkoły średniej ma potrafić „wykonać strzelanie z wykorzystaniem: broni kulowej, pneumatycznej, replik broni strzeleckiej (ASG), strzelnic wirtualnych albo laserowych”. Ale nie wszędzie. Jeszcze za czasów rządów PiS Ministerstwo Edukacji wprowadziło dwuletni okres przejściowy, z którego skorzystało wiele szkół - nie tylko we Wrocławiu. Bo brakowało i strzelnic, i pieniędzy. A wrocławscy dyrektorzy w głównej bierze zajęci byli łataniem braków kadrowych, leczeniem skutków pandemii, aż wreszcie wsparciem dzieci uchodźców z Ukrainy. MEN w SIO - według powiatów - wykazała, iż w 118 powiatach na 380 (31 proc.) nie ma strzelnicy przy żadnej szkole, a uczniowie nie korzystają z innych strzelnic. Według ministerstwa nie oznacza to jednak, iż tych strzelnic nie ma w ogóle. Są różne, np. należące do klubów sportowych, służb mundurowych, natomiast nie były dotąd wykorzystywane przez szkoły z powodu braku obowiązku prowadzenia zajęć praktycznych. Zgodnie z rozporządzeniem wymóg ten wejdzie w życie od września 2024 roku.„Obecnie nie są planowane w MEN zmiany tym zakresie” - odniósł się do nauki strzelania w szkołach Wydział Informacyjno-Promocyjny MEN.”
Środowy przegląd mediów; Jaki kompromis z Rosją zaakceptują Ukraińcy?; Święto Policji bez prezydenta Dudy
„Nauka strzelania i obsługi broni dla 14- i 15-latków to pomysł PiS-owskiego ministra edukacji Przemysława Czarnka. Od września zajęcia dla uczniów będą w szkołach obowiązkowe. Od zeszłego roku uczeń VIII klasy szkoły podstawowej poznaje zasady składania i rozkładania broni. A uczeń szkoły średniej ma potrafić „wykonać strzelanie z wykorzystaniem: broni kulowej, pneumatycznej, replik broni strzeleckiej (ASG), strzelnic wirtualnych albo laserowych”. Ale nie wszędzie. Jeszcze za czasów rządów PiS Ministerstwo Edukacji wprowadziło dwuletni okres przejściowy, z którego skorzystało wiele szkół - nie tylko we Wrocławiu. Bo brakowało i strzelnic, i pieniędzy. A wrocławscy dyrektorzy w głównej bierze zajęci byli łataniem braków kadrowych, leczeniem skutków pandemii, aż wreszcie wsparciem dzieci uchodźców z Ukrainy. MEN w SIO - według powiatów - wykazała, iż w 118 powiatach na 380 (31 proc.) nie ma strzelnicy przy żadnej szkole, a uczniowie nie korzystają z innych strzelnic. Według ministerstwa nie oznacza to jednak, iż tych strzelnic nie ma w ogóle. Są różne, np. należące do klubów sportowych, służb mundurowych, natomiast nie były dotąd wykorzystywane przez szkoły z powodu braku obowiązku prowadzenia zajęć praktycznych. Zgodnie z rozporządzeniem wymóg ten wejdzie w życie od września 2024 roku.„Obecnie nie są planowane w MEN zmiany tym zakresie” - odniósł się do nauki strzelania w szkołach Wydział Informacyjno-Promocyjny MEN.”